Reklama

Rozwarstwienie dochodów odciska się w mózgach dzieci. Nierówności zabijają potencjał obywateli

nierówności
Jedno ze zdjęć-symboli nierówności społecznych. Apartamenty zamożnych nad fawelami Sao Paulo / Fot. shutterstock / Caio Pederneiras
Nowe badanie opublikowane w czasopiśmie Nature Mental Health wykazuje, że dzieci dorastające w stanach USA o wyższym poziomie nierówności dochodów różnią się strukturą mózgu oraz połączeniami neuronalnymi – i że te zmiany częściowo tłumaczą wyższe ryzyko problemów ze zdrowiem psychicznym.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Reklama

Autorzy badania kierowanego przez Divyangana Rakesh (King’s College London) analizowali dane pochodzące z dużej, amerykańskiej, wieloośrodkowej próby Adolescent Brain Cognitive Development (ABCD) Study obejmującej ponad 8 000 dzieci w wieku 9–10 lat z 17 stanów USA - czytamy w artykule Nature Metal Health. 

Badanie mierzyło poziom nierówności dochodów na poziomie stanu poprzez współczynnik Giniego, i zestawiało ten wskaźnik z danymi neuroobrazowymi (skany MRI mózgu) oraz oceną zdrowia psychicznego po 6 i 18 miesiącach.

„Przepaść między bogatymi a biednymi dosłownie odciska się w mózgach, wpływając na emocje, uwagę i zdrowie psychiczne dzieci” - wskazuje Gazeta Wyborcza, która podjęła się opisania badań naukowców.

Co wykazały skany mózgu dzieci?

Wyniki są zatrważające: w stanach o wyższym poziomie nierówności dochodów autorzy zaobserwowali u dzieci – niezależnie od ich indywidualnej sytuacji ekonomicznej – mniejszą grubość i powierzchnię kory mózgowej oraz osłabioną łączność między kluczowymi sieciami mózgu - wskazuje portal Neuroscience News.

Konkretnie wskazano obniżoną objętość kory oraz powierzchnię kory w wielu obszarach – czołowym, skroniowym, ciemieniowym i potylicznym – odpowiadających m.in. za uwagę, kontrolę impulsów i przetwarzanie informacji społecznych. 

Ponadto dzieci z tych stanów wykazywały zmienioną funkcjonalną łączność między „siecią stanu spoczynkowego” (default mode network, DMN) a „grzbietową siecią uwagową” (dorsal attention network, DAN) – co stanowiło część mechanizmu pośredniczącego między nierównością a zdrowiem psychicznym - wylicza portal Kings College London. 

Jak to się przekłada na zdrowie psychiczne?

Autorzy wykazali, że różnice strukturalne w mózgu oraz zmiany w łączności funkcjonalnej pośredniczyły w związku między wyższym poziomem nierówności a gorszymi wskaźnikami zdrowia psychicznego u dzieci – w tym wyższym ryzykiem objawów depresyjnych i lękowych. 

Jak podkreśla współautor badania, Vikram Patel: "Nasze odkrycia pokazują, że czynniki społeczne — w tym nierówność dochodów — mogą wpływać na dobrostan poprzez strukturalne zmiany w mózgu.” 

Z kolei Kate Pickett zauważa: „Zmniejszanie nierówności to nie tylko kwestia ekonomiczna – to imperatyw zdrowia publicznego.” (cytaty za The Guardian)

Dlaczego nierówność może działać na mózg?

Badacze sugerują, że mechanizmem pośredniczącym mogą być stres przewlekły i społeczna dezintegracja: życie w społeczeństwie, gdzie rozwarstwienie jest wysokie, oznacza częstsze porównywanie się, poczucie braku kontroli, ostrożności i zagrożenia – co może prowadzić do przewlekłej aktywacji osi stresowej (np. hormonalnej – kortyzol, adrenalina) i w konsekwencji wpływać na rozwój mózgu - wyjaśnia Medical Express.

W skrócie: to nie tylko kwestia indywidualnego stopnia zamożności, ale strukturalnej nierówności – środowiskowego czynnika kształtującego mózg i psychikę. 

Znaczenie i wnioski dla Polski

Choć omawiane badanie dotyczy USA, jego znaczenie może być uniwersalne. W Polsce – podobnie jak w wielu krajach – obserwujemy wzrost nierówności dochodowych i społecznych. Wyniki badania sugerują, że działania ograniczające nierówności nie są tylko sprawą sprawiedliwości społecznej, ale także zdrowia populacji – w szczególności zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży.

Ograniczenia i ostrożność interpretacyjna

Badacze zastrzegają, że choć wyniki są mocne, to pozostają korelacyjne – nie wykazują jednoznacznej przyczynowości między nierównością a zmianami mózgu.
Ponadto autorzy podkreślają, że współczynnik Giniego (użyty jako miara nierówności) nie uchwycił wszystkich wymiarów – np. nierówności majątkowych, dostępu do żywności, warunków mieszkalnych. 

Na podstawie tych danych można przypuszczać, że w społeczeństwie o dużych nierównościach, dzieci – nawet jeśli ich rodzina nie jest biedna – mogą doświadczać zwiększonego poczucia zagrożenia, statusowego niepokoju i mniejszego wsparcia społecznego, co przekłada się na stres biologiczny i zahamowanie rozwoju mózgu. To sugeruje, że kształtowanie prawa i polityki ograniczających nierówności (np. redystrybucja, inwestycje w społeczności lokalne, zwiększenie spójności społecznej) mogą mieć nie tylko wymiar ekonomiczny, ale także neuro-i psychologiczny. Takie działania zwiększają potencjał rozwoju obywateli i mogą pomóc grupom wykluczonych czy dyskryminowanych osób.

Reklama

ZOBACZ RÓWNIEŻ

Reklama
Reklama