Poza biznesem. Agnieszka Gałązka
z miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 12/2025 (123)
Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!
Serial, który ostatnio szczególnie cię wciągnął?
Szczerze mówiąc: żaden. Coraz częściej odnoszę wrażenie, że seriale zabierają mi czas, którego nie chcę już tracić na pasywne bodźce. Lubię wykorzystywać uwagę bardziej świadomie, a historie opowiadane na ekranie rzadko dają mi coś, co zostaje ze mną na dłużej. Polecam wszystkim podobne podejście!
Skąd zainteresowanie pilatesem?
Zaczęło się całkowicie przypadkiem. Mój partner zabrał mnie na zajęcia w chwili, gdy byłam potwornie zmęczona — trenowałam intensywnie, a do tego pracowałam na pełen etat. Byłam na granicy przeciążenia. Pilates okazał się czymś zupełnie innym niż wszystko, co znałam: spokojniejszy, głębszy, wymagający uważności zamiast forsowania ciała. Właśnie dlatego został ze mną na dłużej.
Dzięki pilatesowi ciało – niezależnie od wieku, płci czy poziomu sprawności – staje się silne, elastyczne oraz stabilne. W tym zajęciu nie chodzi o wyrzeźbienie sylwetki „na lato” – w nim celem jest pogłębienie relacji z własnym ciałem, uwolnienie się od codziennych zajęć i naładowanie pozytywną energią.
Najtrudniejsza lekcja, jaką do tej pory odebrałaś w świecie biznesu?
Nauczyłam się, że nie każdy przychód jest paliwem, które rzeczywiście prowadzi w dobrym kierunku. Istnieją „szybkie” pieniądze, które każą gonić krótkoterminowe cele. Ja wybrałam wolniejszy wzrost – retencję zamiast zasięgów, inwestycję w szkolenia. Zrozumiałam, że spójność marki i zaufanie klientów rosną w latach, nie w kwartałach. Paradoksalnie powiedzenie „nie” dla „szybkich pieniędzy”, było równocześnie powiedzeniem „tak” dla realizacji misji Pani od Pilatesu.
Osoba ze świata biznesu, którą chciałabyś poznać?
Roger Martin. Fascynuje mnie jego myślenie o strategii jako o sztuce mądrych wyborów i świadomych rezygnacji. Chciałabym zobaczyć, jak pracuje nad przekładaniem tej teorii na konkretne decyzje i jak tworzy struktury, które wspierają długofalowe działanie zamiast pogoni za trendami.
Codzienne nawyki – poza aktywnością fizyczną – które pomagają ci w obowiązkach?
Nie mam sztywnej, powtarzalnej rutyny. Mój dzień często wygląda inaczej, więc polegam na elastyczności i odczytywaniu tego, czego potrzebuję tu i teraz. Ta uważność pomaga mi utrzymać flow i nie doprowadzać się do wypalenia.
Więcej możesz przeczytać w 12/2025 (123) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.