Olbrzymy przyglądają się startupom

© Materiały prasowe Orlen
© Materiały prasowe Orlen 5
Jak dotąd duże zaangażowanie w innowacje nie było domeną największych krajowych firm, a zwłaszcza spółek Skarbu Państwa. W zeszłym roku coś się jednak zaczęło zmieniać. Na razie głównie w sferze obiecujących deklaracji, choć nie tylko. Co już się tutaj wydarzyło i co się jeszcze może dziać, opowiadają przedstawiciele polskich koncernów.
ARTYKUŁ BEZPŁATNY

z miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 2/2017 (17)

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Przed rokiem rząd przyjął „Plan na rzecz odpowiedzialnego rozwoju” zwany potocznie planem Morawieckiego. Opiera się na pięciu filarach, jak reindustrializacja, kapitał dla rozwoju, ekspansja zagraniczna, rozwój społeczny oraz regionalny i wreszcie – rozwój innowacyjnych firm, który ma polegać na budowaniu dla nich przyjaznego otoczenia i na stworzeniu systemu wsparcia innowacji. W ramach planu Morawieckiego powstał Polski Fundusz Rozwoju, rodzaj rodzimego banku rozwoju. Jak to ujął latem w wywiadzie dla nas prezes PFR Paweł Borys: „Chcemy dać impuls (do rozwoju innowacyjnych przedsięwzięć – od red.), dać złotówkę, ale żeby do tego dołożona została złotówka prywatna i profesjonalna firma zarządzająca. Zamierzamy też rozmawiać z dużymi przedsiębiorstwami, żeby zaczęły zarządzać portfelem innowacji, ale nie tylko na zasadzie, że mamy centrum innowacji i tam prowadzimy badania, lecz także w wymiarze inwestycyjnym: mamy fundusz kapitałowy i inwestujemy w przedsięwzięcia”. 

Jesienią z kolei Sejm uchwalił tzw. małą ustawę o innowacyjności. Dwie zasadnicze zmiany, jakie za nią idą, to większe ulgi dla firm prowadzących działalność badawczo-rozwojową i większe korzyści dla naukowców, których wynalazki będą komercjalizowane. 

A od początku przyszłego roku ma wejść w życie – jak wynika z zapewnień rządu – tzw. duża ustawa o innowacyjności, która jeszcze bardziej ma wesprzeć innowacyjne projekty i startupy. Rząd zapowiada, że wraz z jej uchwaleniem powstanie m.in. nowa forma prawna przedsiębiorstwa, czyli Prosta Spółka Akcyjna, specjalnie z myślą o sytuacji i potrzebach młodziutkich nowatorskich firm. Zostanie też uruchomiona inicjatywa Start in Poland, której zadaniem będzie kojarzenie startupów z osobami odpowiedzialnymi za innowacje w dużych spółkach – oczywiście pierwsze skrzypce  grać tu będą państwowi giganci. 

Zapraszamy do współpracy

Nie oznacza to jednak, że wszystkie polskie czempiony czekają na nowe przepisy z założonymi rękami. – Od lat angażujemy się w projekty innowacyjne i prowadzimy analizy dotyczące potencjalnych szans rozwojowych – zapewnia nas biuro prasowe Orlenu. Najnowszy przykład? W grudniu zeszłego roku płocki koncern uruchomił serwis „Innowacje, startupy”, którego częścią jest interaktywna aplikacja, za pośrednictwem której zgłaszać można propozycje innowacyjnych rozwiązań w kluczowych obszarach funkcjonowania tej firmy (dotyczące m.in. energetyki, marketingu czy sprzedaży). – To pomost między naszym koncernem a środowiskiem startupów i innowatorów – wyjaśniają przedstawiciele Orlenu. 

Podobny pomysł mieli również u konkurencji, czyli w Grupie Lotos. – Każda osoba, nawet prywatna, może przekazać nam informacje o swoim pomyśle na specjalny adres e-mailowy. Jeśli uznajemy, że ideę tę można rozwinąć z korzyścią dla obu stron, przystępujemy  do dalszych rozmów – deklarują w gdańskiej firmie. 

Grupa Lotos współpracuje ze startupami m.in. przy współtworzeniu zaawansowanych biopaliw kolejnych generacji (2. i 3.) czy poszukiwaniu technologii poprawiających efektywność przerobu ropy. – Analizujemy możliwości magazynowania i wykorzystania wodoru w transporcie drogowym, pracujemy nad modelami tankowania i rozwoju infrastruktury dla paliw alternatywnych, takich jak LNG i CNG, a także nad rozwojem rynku elektromobilności – wymieniają pracownicy biura prasowego Grupy. 

Orlen przetestował zaś niedawno formułę tzw. crowdsourcingu (zlecanie zadań bardzo szerokiej grupie ludzi spoza danej instytucji), po czym wybrał trzy najbardziej kreatywne koncepcje efektywnego odzysku i zagospodarowania ciepła niskotemperaturowego. 

Na innowacyjność mocno stawia również Grupa Azoty, która zajmuje się m.in. projektem uruchomienia przemysłowej produkcji grafenu i tlenku grafenu metodą chemiczną. Chodzi o uzyskanie płatkowanego materiału o grubości minimum kilkunastu mikrometrów i składającego się z kilku warstw. – Nasza Grupa dysponuje już opracowaną przez ITME i Politechnikę Łódzką technologią, ale poszukuje też technologii u innych dostawców. W tym celu ogłoszono konkurs ofert – mówi prezes Grupy Azoty Wojciech Wardacki. Równolegle koncern prowadzi rozmowy z firmami mogącymi współpracować w zakresie konkretnych wdrożeń grafenu. – Główny cel, jaki przed nami stoi, to zbudowanie przewag konkurencyjnych opartych na wiedzy, co umożliwi podniesienie poziomu innowacyjności oferowanego przez nas portfela produktów i posiadanych technologii – dodaje prezes Wardacki. 

To nie wszystko. W grudniu 2016 r. Grupa Azoty podpisała z SatAgro, startupem założonym przez naukowców z UW, list intencyjny dotyczący współpracy w zakresie dostarczania usług informatycznych dla rolnictwa precyzyjnego. – Innowacyjny system umożliwia bieżące monitorowanie rozwoju upraw, obserwowanie skutków pogody i zabiegów agronomicznych, a także generowanie map aplikacyjnych umożliwiających precyzyjne sianie, nawożenie i opryski ochronne – wyjaśnia Wardacki i podkreśla, że jego firma chce jeszcze mocniej wejść w projekty innowacyjne i nowe technologie. 

PKP też – jak deklaruje Paulina Jankowska, rzeczniczka prasowa tej spółki – stale poszukuje innowacyjnych rozwiązań, współpracując z różnymi akceleratorami przedsiębiorczości. W 2015 r. właśnie dzięki temu firma znalazła symultanicznego tłumacza języka migowego online. – Rozwiązanie to wykorzystywane jest w punktach obsługi klienta InfoDworce – mówi Jankowska i podaje, że obszary, w których PKP poszukuje innowacji związanych z dworcami, to przede wszystkim czystość, komfort, energia i ekologia, a także technologie informacyjno-komunikacyjne, internet rzeczy, architektura i funkcjonalność obiektów oraz bezpieczeństwo. 

Wśród największych polskich firm są rzecz jasna i takie, które dopiero wkraczają na drogę współpracy w dziedzinie innowacji. – Energa nie ma jeszcze doświadczeń we współpracy ze startupami – przyznaje Beata Ostrowska z biura prasowego tej grupy. Zaraz jednak dodaje: – Jesteśmy na etapie opracowania strategii innowacji i polityki zarządzania innowacjami i zakładamy współpracę z takimi podmiotami. 

Wspólny program akceleracyjny

Polskie koncerny uczestniczą też w programie akceleracyjnym MIT Enterprise Forum Poland, który pomaga startupom i młodym naukowcom na drodze od pomysłu do efektywnej komercjalizacji danej technologii. W jego ramach organizuje się m.in. sesje warsztatowe i wsparcie ekspertów od prawa, doradztwa podatkowego, finansowania firm czy doradztwa patentowego. Oprócz tego beneficjent programu może liczyć nawet na 200 tys. zł dofinansowania. – Ten inkubator przedsiębiorczości powinien w efekcie pomóc startupom stać się firmą, która po zakończeniu programu radzi sobie na rynku – mówi Rafał Pawełczak, dyrektor naczelny ds. strategii i innowacji w KGHM Polska Miedź. Należąca do miedziowego koncernu spółka KGHM Cuprum jest partnerem strategicznym jednej z czterech ścieżek w MIT Enterprise Forum Poland, nazwanej „Sektor surowcowy”. 

W jakich obszarach najchętniej współpracuje ze startupami? – Dla nas priorytetowe jest przetwórstwo i wykorzystanie nadwyżek kwasu siarkowego. Bardzo nas również interesują rozwiązania technologiczne z zakresu oddziaływania przemysłu wydobywczego i przetwórczego na środowisko naturalne, czyli np. nowe metody odwadniania koncentratu miedziowego, optymalne zagospodarowanie odpadów flotacyjnych czy pełne zagospodarowanie żużla granulowanego pochodzącego z odmiedziowania – wylicza dyrektor Pawełczak. 

Sygnatariuszami MIT Enterprise Forum Poland jest także sześć spółek z grupy PGNiG, która pełni w tym programie rolę strategicznego partnera ścieżki „Energia”. Oferuje startupom swoje laboratoria, wsparcie ekspertów czy dostęp do infrastruktury produkcyjnej. – Jestem przekonany, że ta współpraca zaowocuje wdrożeniami, a dla wszystkich startupów już sama możliwość wykorzystania naszej bazy technicznej będzie ciekawym poligonem doświadczalnym – mówi Łukasz Kroplewski, wiceprezes PGNiG ds. rozwoju. Jeśli chodzi o innowacyjne wdrożenia, koncern liczy na to, że w ramach „jego” ścieżki uda się doprowadzić do co najmniej kilku, a w ramach całego programu nawet do 20. 

Partnerem strategicznym kolejnej ścieżki, „Zdrowie”, jest znana z innowacyjności i niepaństwowa Grupa Adamed, a PKO BP patronuje ścieżce „Let’s Fintech with PKO Bank Polski” (rozwiązania finansowe związane z płatnościami, bankowością mobilną i internetową, bezpieczeństwem oraz inwestycjami). – Będziemy w większym niż dotychczas stopniu angażować się w rozwój innowacyjnych firm. Chcemy być systemem skupiającym środowiska innowacyjne w kraju, wspierać je i pomagać przedsiębiorcom w nawiązywaniu kontaktów ze światem biznesu – deklaruje Grzegorz Pawlicki, dyrektor Biura Innowacji i Doświadczeń Klienta w PKO Banku Polskim. Podkreśla, że taka współpraca przynosi korzyści obu stronom. – Dzięki niej w wielkiej firmie można szybciej reagować na potrzeby klientów. Z kolei startupom możliwość testowania z dużymi partnerami rozwiązań pozwoli na dopracowanie modelu biznesowego i podwyższenie poziomu dojrzałości pomysłu – tłumaczy Pawlicki. 

– Duże spółki, takie jak nasza, potrzebują startupów w tych obszarach, gdzie trzeba reagować szybko – wtórują jej przedstawiciele Grupy Lotos. – Z jednej strony, koncerny nie dostrzegają tego, co jest widoczne na poziomie mniejszych firm, które muszą z założenia być znacznie bardziej elastyczne, dynamiczne. Z drugiej, małe i średnie firmy, poprzez kontakt z dużymi, mają otwarte rynki, również zagraniczne. 

Pieniądze

Innowacje wymagają pieniędzy. Naprzeciw temu wychodzą koncern PZU i TFI PZU, które we współpracy z Narodowym Centrum Badań i Rozwoju stworzyły fundusz funduszy Witelo. Grupa PZU zapowiedziała jesienią, że zainwestuje weń co najmniej 200 mln zł, a docelowo ma on dysponować kwotą 500 mln zł. 

Jak zauważa Agnieszka Rosa z zespołu PR ubezpieczyciela, w tym związku każdy będzie realizował swoją część programu. TFI PZU będzie inwestować w takich funduszach venture capital (rodzimych i zagranicznych), które uważa się za najskuteczniejsze w selekcji pomysłów i w ich wdrażaniu, i które mają zamiar inwestować w Europie. Będzie pełnił rolę pomostu między nimi a polskimi startupami. Z kolei NCBR, za pomocą dofinansowania i grantów, będzie zachęcać innowacyjnych przedsiębiorców do zakładania firm w Polsce lub przenoszenia ich do naszego kraju. W planach jest kuszenie inwestorów z całego świata, ale najpierw tych z Izraela i USA. 


Strategia win-win

Porty Lotnicze szukały ostatnio rozwiązań dla Lotniska Chopina w Warszawie i skorzystały z tego, że Agencja Rozwoju Przemysłu organizuje dla różnych spółek Warsztaty Innowacyjnych Pomysłów. Tym razem warsztaty przyciągnęły 66 propozycji, z których do finału przeszło15 najlepiej pasujących do oczekiwań Portów. Dotyczyły m.in. alternatywnych źródeł energii, inteligentnego systemu sterowania oświetleniem czy modelu prognozowania przepływu pasażerów. Zakwalifikowane firmy miały po kilka minut na zaprezentowanie swoich pomysłów, a potem były jeszcze indywidualne godzinne rozmowy ze specjalistami z Portów Lotniczych. Kapituła, w której zasiadali przedstawiciele Portów i ARP, wybrała trzy startupy: Bilander Group (projekt analizy wyników strefy komercyjnej), GIS-Expert (system informacji przestrzennej Lotniska Chopina) i Revolvent (wentylacja bezkanałowa rewersyjna z wysokim odzyskiem ciepła). Wszystkie zyskały możliwość złożenia oferty handlowej dotyczącej pilotażu swojego rozwiązania lub jego komercyjnego wdrożenia. 

My Company Polska wydanie 2/2017 (17)

Więcej możesz przeczytać w 2/2017 (17) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.


Zamów w prenumeracie

ZOBACZ RÓWNIEŻ