Inwestorzy, wysokie ceny mieszkań to wasza wina!
fot. Adobe StockObecna sytuacja na rynku mieszkań w Polsce może być idealnym przykładem dla studentów ekonomii podczas zajęć o prawie popytu i podaży. Najwyższy popyt na mieszkania w największych miastach w Polsce notowany był w 2017 r. Mimo to ceny osiągnęły najwyższy poziom na przełomie 2018 i 2019. Dlaczego? Bo deweloperzy, przyciśnięci problemami z pozyskiwaniem terenów inwestycyjnych, wykonawców i problemami administracyjnymi, ograniczyli budowę nowych inwestycji, a pula mieszkań już wybudowanych ze względu na popyt zaczęła się zmniejszać. – Wprawdzie w I kwartale br. dynamika wzrostu cen osłabła, bo ustabilizowała się sytuacja na rynku budowlanym, ale nie dotarliśmy jeszcze do punktu zwrotnego. Paradoksalnie odpowiedzialna jest za to w dużym stopniu malejąca podaż. Dopóki nie zacznie ona przeważać nad popytem, a relacja cen do wynagrodzeń nie pogorszy się jeszcze wyraźniej, nie ma co liczyć na wyraźną korektę – tłumaczy Kazimierz Kirejczyk, wiceprezes zarządu firmy doradczej JLL specjalizujący się w zagadnieniach dotyczących rynku mieszkaniowego.
Niższa podaż i olbrzymi popyt, połączone z wysokimi kosztami budowy nowych inwestycji, doprowadziły do rekordowego poziomu cen. Na początku br. były one wyższe niż na początku 2008 r. – czyli tuż przed kryzysem, kiedy notowane były historycznie...
Artykuł dostępny tylko dla prenumeratorów
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Kup prenumeratę cyfrową, aby mieć dostęp
do wszystkich tekstów MyCompanyPolska.pl
Co otrzymasz w ramach prenumeraty cyfrowej?
- Nielimitowany dostęp do wszystkich treści serwisu MyCompanyPolska.pl
- Dostęp do treści miesięcznika My Company Polska
- Dostęp do cyfrowych wydań miesięcznika w aplikacji mobilnej (iOs, Android)
- Dostęp do archiwalnych treści My Company Polska
Więcej możesz przeczytać w 7/2019 (46) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.