Moja firma

Zaufanie buduje się latami, a stracić można je w jednej chwili. Oto trzy pułapki, na które warto uważać w sieci, by dobre imię firmy nie zostało naruszone i by zachować miano marki godnej zaufania.

Doskonałym sposobem na zwiększenie popytu jest stałe dostarczanie klientom czegoś nowego. W przypadku motoryzacji kiedyś to były SUV-y, teraz auta na prąd. Nie brak też niszowych modeli, które albo kształtują wizerunek marki, albo przyciągają wymagających klientów.

Pomysł na biznes to nie wszystko. Aby zaistnieć w internecie, trzeba pomyśleć o mediach społecznościowych, o dobrej pozycji w wyszukiwarkach… Wówczas niezbędna jest własna strona, a zatem i internetowy adres. Aby go mieć, trzeba zadbać o zarejestrowanie go w jednej z firm, które mają do tego prawo. Ile takie adresy kosztują i jak się zarejestrować?

Czy wiemy, jak tak naprawdę ma wyglądać efektywna praca hybrydowa? A może tylko nam się tak wydaje? O trudnościach menedżerów w nowej rzeczywistości pracy i o tym, czy chcieliby tak pracować przez następnych 20 lat dyskutowaliśmy w ramach debat My Company „Normalność 2.0”.

W większości przypadków niebezpieczeństwem interesujemy się dopiero po ataku, wtedy gdy jest już za późno – mówi Robert Grabowski, szef CERT Orange Polska.

Budowanie marki godnej zaufania to proces wymagający nie tylko czasu, ale także taktu – zwłaszcza w kontakcie z klientami. 66 proc. konsumentów deklaruje, że skorzysta z usług innej marki, jeśli zostanie potraktowanych jak numer, a nie jak osoba. Oto cztery komunikacyjne pułapki, które wpływają na wizerunek firmy.

Małe, miejskie auta nie przetrwają – stwierdził Luca de Meo, szefujący Renault. Powodem są normy emisji spalin Euro 7 i rosnące koszty produkcji. Ale to nie jest jedyna przyczyna zmian na rynku. Wiele z nich wymuszają rynkowe trendy. Czasami bardzo korzystne dla producentów.