Co zrobić w przypadku pojawienia się krzywdzącego wpisu w internecie?

Co zrobić w przypadku hejtu w internecie
Co zrobić w przypadku hejtu w internecie? Fot. Shutterstock
Poza osobami fizycznymi, przedmiotem ataku mowy nienawiści coraz częściej stają się także przedsiębiorcy. Mowa nienawiści jest zatem obecnie nie tylko problemem społecznym ale i biznesowym. Co zrobić, jeśli hejterzy zaatakują firmę?

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Coraz bardziej powszechne staje się zjawisko, w którym branżowi rywale próbują utrudniać funkcjonowanie konkurencji, poprzez stwarzanie im czarnego PR w Internecie.  W związku z tym, coraz więcej firm mierzy się z kryzysami wizerunkowymi, które spowodowane są negatywnymi wpisami i komentarzami w sieci zamieszczanymi przez konkurencję, niezadowolonych, byłych pracowników czy nieusatysfakcjonowanych klientów.

Należy pamiętać, że wizerunek firmy w obecnych czasach kształtuje się zarówno w świecie rzeczywistym jak i wirtualnym. Nie wolno zapominać, że wirtualna reputacja przedsiębiorcy jest równie ważna jak ta, którą przedsiębiorca wyrabia sobie w realnym świecie. Zatem negatywne komentarze, rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji w Internecie, niezależnie czy dokonywane przez konkurencję, byłego pracownika czy po prostu niezadowolonego klienta, mogą skutecznie, w sposób negatywny wpłynąć na wizerunek przedsiębiorcy, a w najczarniejszym scenariuszu – prowadzić do upadłości przedsiębiorcy. Zatem nie należy lekceważyć tego typu zachowań w Internecie i warto reagować oraz piętnować każdy przejaw internetowej agresji. 

Jakie działania podjąć w przypadku pojawienia się krzywdzącego wpisu na temat prowadzonej przez nas firmy?

Po pierwsze – choć może wydawać się to oczywiste – istotna jest weryfikacja, czy krzywdzący wpis bądź komentarz dotyczy konkretnie naszej firmy, tj. czy potencjalny odbiorca podczas czytania komentarza bądź wpisu jest w stanie zweryfikować o jakiego konkretnie przedsiębiorcę chodzi. Z pewnością oczywistymi elementami umożliwiającymi identyfikację są choćby dane osobowe, wizerunek czy znak towarowy przedsiębiorcy, jednakże możliwa jest także identyfikacja takiego przedsiębiorcy poprzez kontekst czy powszechnie znane okoliczności, które sprawiają, że internetowa społeczność wie, iż chodzi właśnie o tego konkretnego przedsiębiorcę.

Następnie na cel należy wziąć osobę publikującą wpis. Działaniem niezbędnym jest wstępna weryfikacja, czy autor wpisu jest możliwy do zidentyfikowania. Jeżeli okaże się, że atak jest anonimowy, przed podjęciem kroków prawnych na drodze cywilnej (o czym będzie mowa w dalszej części wpisu) konieczną może stać się pomoc policji lub prokuratury. Kolejnym elementem, od którego może zależeć zasadność dochodzonych przez przedsiębiorcę roszczeń, jest weryfikacja czy negatywny wpis dotyczy rzeczywiście zaistniałych okoliczności, czy może zawiera wyłącznie nieprawdziwe informacje. Sądy bowiem wielokrotnie wskazywały na to, że informacja nieprawdziwa nie powinna funkcjonować w obrocie i niezależnie od tego jak doszło do jej sformułowania, powinna każdorazowo podlegać sprostowaniu.

Jakie kroki prawne może podjąć przedsiębiorca?

Po ustaleniu powyższych, możliwym jest podjęcie ochrony swoich praw na ścieżce cywilnej, karnej albo na obu tych ścieżkach łącznie.

W świetle art. 212 kk, penalizowany jest bowiem czyn polegający na pomawianiu innej osoby, grupy osób, instytucji, osoby prawnej czy jednostki organizacyjnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności. Paragraf drugi tegoż przepisu stanowi natomiast o sankcji za dopuszczenie się powyższego za pomocą środków masowego komunikowania – a więc właśnie za pośrednictwem Internetu. Śmiało można zatem złożyć zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa i liczyć na skuteczne działania policji i prokuratury. W kontekście ścieżki cywilnej, w przypadku gdy autorem krzywdzącego wpisu jest inny przedsiębiorca, możliwym jest dochodzenie roszczeń z uwagi na popełnienie czynu nieuczciwej konkurencji, o którym mowa w art. 14 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji Przepis ten stanowi, że:

Czynem nieuczciwej konkurencji jest rozpowszechnianie nieprawdziwych lub wprowadzających w błąd wiadomości o swoim lub innym przedsiębiorcy albo przedsiębiorstwie, w celu przysporzenia korzyści lub wyrządzenia szkody.

Z tytułu popełnienia czynu nieuczciwej konkurencji możliwym jest dochodzenia m. in. roszczenia usunięcia skutków niedozwolonych działań, naprawienia szkody czy choćby złożenia oświadczenia o odpowiedniej treści i formie. Pełny katalog roszczeń znajduje się w art. 18 ust. 1 ustawy z dnia 16 kwietnia 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Dochodzenie roszczeń z uwagi na popełnienie czynu nieuczciwej konkurencji nie stoi na przeszkodzie dochodzenia roszczeń z tytułu naruszenia dóbr osobistych. W przypadku gdy autorem krzywdzącego wpisu czy komentarza nie jest przedsiębiorca, wówczas możliwym jest  wystąpienie z roszczeniem o naruszenie dóbr osobistych w drodze postępowania cywilnego. W związku z tymże roszczeniem możliwe jest domaganie się zaniechania dalszych naruszeń, usunięcia ich skutków, w tym np. przez publiczne przeprosiny, zadośćuczynienia za wyrządzoną krzywdę, a czasami i odszkodowania.

Jednakże należy pamiętać, że nie każde podanie informacji nieprawdziwej prowadzi do naruszenia dóbr osobistych. W przypadku naruszenia dóbr osobistych koniecznym jest aby wpis taki godził w wizerunek, markę czy dobre imię przedsiębiorcy. Jednakże nie wszystkie informacje nieprawdziwe muszą przejawiać taki charakter, mogą wszak trafić się takie, które pozostają neutralne w sferze ochrony dóbr osobistych i nie godzą bezpośrednio w wizerunek przedsiębiorcy. Wówczas dochodzenie naruszenia dóbr osobistych będzie bezzasadne.

Trzeba ponadto pamiętać, iż naruszenie dóbr osobistych musi mieć charakter obiektywny, tzn. wymaga uznania, iż przeciętny adresat krzywdzącego wpisu czy komentarza musiałby uznać, że poczyniony zarzut może naruszyć czyjeś dobra osobiste. Wyłącznie subiektywne odczucie nie wystarczy bowiem by pociągnąć autora takiego wpisu do odpowiedzialności prawnej.

 

ZOBACZ RÓWNIEŻ