W tym roku duże wydarzenia masowe już się nie odbędą... Wywiad
fot. materiały prasowez miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 6/2020 (57)
Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!
Kiedy została podjęta decyzja o odwołaniu festiwalu Audioriver?
Choć dzień, w którym musieliśmy ogłosić odwołanie tegorocznej edycji imprezy i przeniesienie jej na kolejny rok, był dla nas wyjątkowo trudny, to decyzja nie powinna być zaskoczeniem. Przygotowywaliśmy się na taką ewentualność od kilku tygodni. Wprowadzone zakazy organizacji imprez masowych w kolejnych krajach europejskich – m.in. w Niemczech czy w Danii – oraz decyzje polskiego rządu dotyczące imprez masowych zmusiły nas do podjęcia takiej decyzji. Trudno nam wyobrazić sobie tegoroczne lato bez Audioriver, ale wrócimy jeszcze mocniejsi.
Rząd wielokrotnie sugerował, że branża eventowo-koncertowa będzie „odmrażana” na samym końcu. Co pan czuje, słysząc takie zapowiedzi? Jakie kroki powinny zostać podjęte przez rządzących, żeby pomóc przetrwać wam ten trudny okres?
Od kilku lat branża kulturalno-rozrywkowa musi radzić sobie sama. To smutne i cała sytuacja wzbudza we mnie złość, bo jesteśmy bezradni – szczególnie teraz. Może w końcu premier oraz polski rząd uświadomią sobie, że ta branża to jedno z najważniejszych kół zamachowych gospodarki. To 3,5 proc. rodzimego PKB, więcej niż rolnictwo czy górnictwo! Trafnie podsumował to Zygmunt Miłoszewski, który powiedział: „nie potrzebujesz kupować sobie nowych butów czy bluzki, idąc na działkę, tylko dlatego, że idziesz do teatru”.
Jeden z przedstawicieli WHO stwierdził, że koncerty mogą powrócić dopiero w przyszłym roku. Tak pesymistyczny wariant jest możliwy, czy jednak przewiduje pan powrót występów na żywo i festiwali dużo szybciej?
Myślę, że w tym roku duże wydarzenia masowe – czy to kulturalne, czy sportowe – się nie odbędą. Pandemia koronawirusa to z pewnością największy kryzys, z jakim w ostatnich latach mierzyła się branża festiwalowo-koncertowa. Zresztą nie tylko nasza branża przeżywa wyjątkowo trudny okres. Nie można go porównać do niczego innego, nawet do kryzysu finansowego sprzed 12 lat.
Ile wasza branża może stracić na epidemii pod względem finansowym oraz wizerunkowym? Czy jest możliwe, że niektórzy artyści po prostu nie wrócą do koncertowania?
Straty finansowe będą ogromne, ale czy branża straci wizerunkowo? Chyba nie. A co do artystów, to myślę, że historia wielokrotnie pokazała, iż z trudnych czasów kultura wychodzi z największymi dziełami. Ważna jest konsolidacja, a także to, by mówić jednym głosem. Kiedyś w końcu sfery rządzące nas usłyszą!
Maciej Woć z Sony Music stwierdził w rozmowie z Onetem, że po wygaśnięciu epidemii koncerty będą odbywały się dokładnie tak samo jak przed pandemią. Zgadza się pan z tą tezą, czy jednak przewiduje, że branżę czekają ogromne zmiany?
Zgadzam się całkowicie! Uważam wręcz, że jeszcze chętniej będziemy korzystać z szeroko rozumianej kultury, jeszcze częściej chodzić na koncerty czy festiwale. Obecny czas dużej grupie ludzi pokaże, co w życiu jest naprawdę ważne. Kontakt i spotkania w większym gronie z przyjaciółmi, w trakcie wydarzeń kulturalnych, będą smakować jeszcze lepiej.
Jak fani mogą wspierać muzyków w tym trudnym czasie?
Promowane hasło i akcja: „Nie oddawaj biletów” jest jedną z ważniejszych inicjatyw. Pomoże ona przetrwać zarówno artystom, jak i promotorom, organizatorom czy instytucjom kultury. Wielu muzyków gra teraz koncerty z własnych domów i transmituje je za pośrednictwem mediów społecznościowych... Nie jestem w najmniejszym stopniu krytykiem takich działań, szczególnie tych wychodzących bezpośrednio od artystów. Jednak jako Audioriver zawsze byliśmy w tym temacie trochę pod prąd. Trudne jest – a właściwie niemożliwe – oddanie atmosfery festiwalu w sieci. Pracujemy przy tym nad całościowym „programem”, by choć tak spotkać się z fanami.
Więcej możesz przeczytać w 6/2020 (57) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.