Rewolucja trwa
Tomasz Banaszkiewicz, prezes Browaru Błonie, fot. materiały prasowePiwna rewolucja” to w ostatnich latach bardzo modne pojęcie.
Coraz większą popularność zyskują niewielkie lokalne piwa kraftowe, a wszelkie piwne festiwale gromadzą tłumy ludzi. Kiedy kilka miesięcy temu gruchnęła informacja o możliwym zamknięciu cieszyńskiego Browaru Zamkowego, mieszkańcy Cieszyna robili wszystko, by do tego nie dopuścić, bo Browar Zamkowy to nie tylko miejsca pracy, ale po prostu kawał tradycji.
Tomasz Banaszkiewicz – jak sam przyznaje – trafił w sam środek tej rewolucji trochę z przypadku. Współtworzył firmę Konsalnet, rynkiem piwnym zainteresował się m.in. po namowach syna, który wymyślił piwo WhyDuck. Browar Błonie zajmuje się zarówno produkcją własnych marek, jak i warzeniem kontraktowym – lokalnych browarników najczęściej po prostu nie stać na własne zaplecze produkcyjne, korzystają więc z usług „tych większych”. Oczywiście z korzyścią dla obu stron.
Browar Błonie to już teraz jeden z najnowocześniejszych browarów w Europie. Niedawno został sponsorem Sekcji Koszykówki Legii Warszawa. O zarządzaniu browarem oraz o rynku piwa w Polsce rozmawiamy z Tomaszem Banaszkiewiczem.
--
Jak trafił pan do branży piwnej? Jestem do niej trochę przyklejony, bo nie jestem browarnikiem.
Ale żeby odnieść sukces w branży, trzeba ją chyba jednak choć trochę rozumieć. Warto znać rządzące rynkiem mechanizmy. Są grupy ludzi posiadające ogromną wiedzę o samym procesie warzenia piwa i technologii produkcji, ale potrzebni są również doświadczeni zarządzający. Browar Błonie działa na pograniczu piwa rzemieślniczego i takiego bardziej powszechnego.
To znaczy?
Warzymy piwa bezkompromisowe opierające się na naturalnych składnikach i rzemieślniczych tradycjach. Chcemy je zdemokratyzować, czyli udostępnić szerszej grupie ludzi. Mój syn – zresztą współinwestor Browaru Błonie – na fali tej piwnej rewolucji stworzył markę WhyDuck, która odniosła pewien sukces. Później los zetknął nas z przedstawicielami browaru rzemieślniczego Inne Beczki, już wówczas uznanego za współtwórcę piwnej rewolucji. Wspólnie doszliśmy do wniosku, że do zawojowania rynku niezbędne jest posiadanie własnego zaplecza produkcyjnego. Kilka lat temu to nie było normą wśród browarów rzemieślniczych.
Kiedy nastąpiła zmiana?
Piwa rzemieślnicze stały się stale obecne na wielu półkach sklepowych w sieciach handlowych – wręcz wymaga się już od nich powszechności i dostępności. Ponadto przy szerokiej dystrybucji piwa bardzo ważna jest powtarzalność produktów i ich jakość. Jeśli komuś zasmakuje konkretne piwo, to on musi mieć pewność, że pod tą marką zawsze kupi takie samo.
Kluczowe jest chyba zrozumienie struktury rynku piwa w Polsce.
Królują oczywiście koncerny. Są różne badania, ale one – uśredniając – zagarniają ok. 93 proc. tortu. Później są browary regionalne, następnie rzemieślnicze, przy czym trzeba zauważyć, że powoli zaciera się granica między tymi dwoma grupami. Najmniejszy segment to mikrobrowary restauracyjne – ich jest całkiem sporo, nawet przy hotelach. Nie wspominam o piwowarstwie domowym, bo to nie jest wymiar komercyjny.
Browar Błonie zajmuje się warzeniem kontraktowym. Na ile takie działanie jest w Polsce standardem?
Coraz rzadziej. W pełnej skali produkcyjnej działamy od ok. trzech lat. Od początku mieliśmy całkiem sporo kontraktowców, bo w pierwszym roku obecności na rynku, warzenie własnego piwa stanowiło ok. 45 proc. naszej produkcji. Później proporcje się odwróciły, z powodu pandemii musieliśmy też zmienić strategie sprzedażowe i jesienią 2020 r. postanowiliśmy, że kończymy z warzeniem kontraktowym w wydaniu, jakim robiliśmy to...
Artykuł dostępny tylko dla prenumeratorów
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Kup prenumeratę cyfrową, aby mieć dostęp
do wszystkich tekstów MyCompanyPolska.pl
Co otrzymasz w ramach prenumeraty cyfrowej?
- Nielimitowany dostęp do wszystkich treści serwisu MyCompanyPolska.pl
- Dostęp do treści miesięcznika My Company Polska
- Dostęp do cyfrowych wydań miesięcznika w aplikacji mobilnej (iOs, Android)
- Dostęp do archiwalnych treści My Company Polska
Więcej możesz przeczytać w 6/2021 (69) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.