Producenci jaj w pułapce dyskontów. Wojna cenowa uderza w wytwórców

Czy producenci jaj stali się ofiarą wojny handlowej między Biedronką a Lidlem?
Czy producenci jaj stali się ofiarą wojny handlowej między Biedronką a Lidlem? / Fot. shutterstock.
Rywalizacja cenowa między dwoma dominującymi sieciami handlowymi w Polsce, Biedronką i Lidlem, doprowadza do sytuacji, w której pewne produkty są sprzedawane poniżej kosztów produkcji.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Konflikt między Biedronką a Lidlem śledzą już nie tylko specjaliści od handlu. Odkąd ta pierwsza zaczęła wysyłać SMS-y o dziwnej treści nie ma dnia, by żarty na temat wojen cenowych między dwiema sieciami nie pojawiły się na popularnych profilach publikujących najlepsze memy. Takie strony mają miliony obserwujących, więc spokojnie można powiedzieć, że sprawą żyje cała Polska. Jednak nie wszystkim jest do śmiechu z powodu polityki cenowej marketów. Niektórzy producenci żywności uważają się za poszkodowanych w tej sprawie.

Z relacji portalu wiadomoscihandlowe.pl dowiadujemy się, że jaja są sprzedawane niemal o 50% poniżej ceny zakupu. Ta intensywna walka cenowa, obserwowana od kilku tygodni, skupia się na oferowaniu wybranych produktów, w tym jaj klasy M, po wyjątkowo niskich cenach. Zjawisko to zaniepokoiło Krajową Izbę Producentów Drobiu i Pasz (KIPDiP), która uważa, że producenci jaj stali się mimowolnymi ofiarami tej sytuacji.

Z cinkciarza bankier, czyli afera Grobelnego

Monitoring cen i niepokojące promocje

Katarzyna Gawrońska, dyrektorka KIPDiP, zauważa (w rozmowie z portalem WH) że monitoring cen detalicznych, czyli badanie wykonane 10 lutego wykazało, że opakowanie jaj klasy M w Biedronce i Lidlu kosztowało 4,99 zł, podczas gdy w sieciach Lewiatan i Dino cena ta wynosiła 9,99 zł.

Skutki wojny cenowej dla producentów

Taka polityka cenowa sieci handlowych, choć korzystna dla konsumentów, rodzi poważne problemy dla producentów jaj. Codziennie muszą oni mierzyć się z żądaniami o obniżki cen ze strony innych odbiorców. Producenci tłumaczą, że to sieci handlowe decydują o sprzedaży poniżej kosztów zakupu, jednak takie argumenty nie zawsze są akceptowane przez odbiorców. Dodatkowo, istnieje obawa, że tak drastyczne obniżki cen mogą wpływać na percepcję jakości produktów wśród konsumentów.

Apel o rozsądek: nie może być za tanio

KIPDiP podkreśla, że choć nie chce wtrącać się w decyzje handlowe swoich partnerów, apeluje o zachowanie zdrowego rozsądku. Branża jest zaniepokojona, zwłaszcza że obecne promocje sprzedaży jaj są bardziej drastyczne niż te stosowane w przeszłości, gdzie dyskont dla konsumentów wynosił zazwyczaj kilkanaście do dwudziestu procent. Aktualna sytuacja, w której jaja sprzedawane są znacznie poniżej ceny ich wytworzenia, wymaga refleksji nad długoterminowymi konsekwencjami takiej strategii cenowej dla całej branży. Katarzyna Gawrońska dodaje, że Izba jest zadowolona, że "sieci handlowe dotują swoich klientów" (konsumenci zyskali dostęp do bardzo tanich jaj) jednak zadaniem KIPDiP jest zwrócenie uwagi na problemy producentów.

Rzeczywiście dla klientów zwaśnionych dyskontów obniżki cen podstawowych produktów spożywczych są chwilowym wytchnieniem finansowym po latach powszechnej drożyzny.

W minionym tygodniu przedstawialiśmy wyjaśnienie możliwego powodu tak dużych obniżek poszczególnych produktów w Lidlu i Biedronce. Sprawdź o co walczą obie sieci w tym artykule:

Wojna cenowa na polskim rynku dyskontów: tak tanio nie było już od lat

ZOBACZ RÓWNIEŻ