Czekając na niedźwiedzia. Pełny obraz Kuczyńskiego
Jerome Powell, fot. East NewsZ tekstu dowiesz się:
- Dlaczego ryzyko inwestowania w akcje jest obecnie bardzo wysokie?
- Co zmieniłoby dla Polski odblokowanie pieniędzy ze środków unijnych?
- Obszar energetyki i świata cyfrowego. Co musi się zmienić, by inwestowanie w tych obszarach stało się znacznie bardziej opłacalne?
Rok 2021 był dla wielu giełd dla akcji rokiem doskonałym. Na Wall Street indeks S&P 500 zyskał 27 proc., niemiecki XETRA DAX zyskał 16 proc., w Indiach BSE SENSEX zyskał 21 proc. i nawet bardzo ostatnio słaby WIG20 zyskał 14 proc. (po trzech latach spadków), ale mniejsze spółki zachowały się zdecydowanie lepiej – MWIG40 zyskał 33 proc., a SWIG80 wzrósł o 25 proc.
Tzw. rajd św. Mikołaja, czyli kończąca rok zwyżka indeksów na Wall Street, jest, jeśli chodzi o czas trwania, różnie definiowany, ale np. cytowani przez MarketWatch analitycy mówią, że jest to okres ostatniego tygodnia roku i dwóch pierwszych sesji w styczniu. I rzeczywiście był to dobry czas dla rynku akcji. W Warszawie indeksy ruszyły do góry przed świętami i WIG20 przez 10 kolejnych sesji zyskiwał, a potem po małej korekcie nadal rósł.
Bardzo pomagało GPW zachowanie sektora bankowego, który odrabiał listopadowo–grudniowe straty czekając na podwyżki stóp procentowych. Z tego też powodu zyskiwał złoty. Nie można się dziwić, że oczekiwano kolejnej podwyżki stóp, bo przecież inflacja w grudniu 2021 r. sięgnęła 8,6 proc. Co prawda zapowiada się też, że „tarcza antyinflacyjna” numer jeden i dwa będzie w pierwszym półroczu tłumiła inflację, ale pozostanie ona na bardzo wysokim poziomie.
I rzeczywiście już w pierwszych dniach stycznia Rada Polityki Pieniężnej podniosła stopę referencyjną z poziomu 1,75 na 2,25 proc.
Złotemu dodatkowo pomogła konferencja prasowa Adama Glapińskiego, szefa NBP. Podczas tej konferencji powiedział on, że będzie na kolejnym posiedzeniu RPP głosował za podwyżką o 50 pb, a stopy na poziomie ok. 3 proc. nie zaszkodzą gospodarce. Z tego wniosek, że przed nami są jeszcze dwie podwyżki stóp – być może do poziomu 3,25 proc. Zakładam, że od tego momentu zacznie się czekanie na spadek inflacji, czego ja ciągle oczekuję w drugiej połowie roku.
Prezes NBP jest jednak tylko jednym z 10 członków Rady, której skład bardzo się zmieni już w styczniu–marcu. Wtedy kończy się kadencja sześciu członów Rady, a kolejnych dwóch w końcu roku. Należy jednak założyć, że członkowie Rady desygnowani przez Senat będą „jastrzębiami”, co zwiększy ich siłę w RPP. Myślę, że Rada rzeczywiście będzie jeszcze dwa razy stopy podnosiła.
Wielki bilans Fed
Wróćmy na Wall Street. Po zakończeniu rajdu...
Więcej możesz przeczytać w 2/2022 (77) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.