Reklama

Jak wysoko pofrunie Bielik?

Sebastian Kondracki
Sebastian Kondracki / Fot. materiały prasowe
Kiedy myślimy o polskich inicjatywach mogących odegrać kluczową rolę w najbliższej dekadzie, od razu mamy przed oczami Bielika – to zresztą pogląd, jaki podziela wielu innowatorów, z którymi rozmawiamy. W czym tkwi siła tego projektu? – Wierzymy w technologiczną karmę – przekonuje Sebastian Kondracki, współzałożyciel projektu SpeakLeash odpowiedzialnego za stworzenie Bielika.
Reklama

Opanowany, bezkonfliktowy, romantyczny, wierny – bielik to podobno ptak pełen ludzkich cech. A jakie ludzkie cechy ma Bielik.ai?

Bielik jest modelem kompaktowym, więc staramy się, aby był on jak najbardziej skupiony na konkretnych zadaniach merytorycznych. Zapewne moglibyśmy stworzyć model bardziej empatyczny bądź z szerszą wiedzą, jednak zależy nam, aby każdy mógł pracować z Bielikiem, nawet organizacje nieposiadające ogromnych mocy obliczeniowych. Odpowiadając wprost na wasze pytanie, Bielik jest specjalistą. Profesjonalistą skupionym na swoich obowiązkach. W żadnym wypadku nie gadułą!

Taki zostanie?

Na świecie dostrzegalny jest wyraźny pęd na stworzenie generatywnej sztucznej inteligencji – wiecie, taki amerykański sen o modelu AI potrafiącym zrobić wszystko. Chińczycy z kolei, z racji lokalnych obostrzeń, działają raczej „sprytnie”, czyli tamtejsze przełomy mniej są związane z rosnącymi mocami obliczeniowymi. Polska także powinna szukać raczej sprytnych dróg.

Model chiński.

Nie chciałbym tego tak nazywać, tu raczej chodzi o wzorowanie się na naturalnej inteligencji. Jestem pewien, że nawet u was w redakcji nikt nie mówi „zatrudnijmy omnibusa, który wszystko potrafi” - trend jest taki, że buduje się zespoły, gdzie ludzie mają specjalistyczne kompetencje. Na przykład w Bieliku zbieramy ostatnio dane związane z dziedzictwem kulturowym, jednak już teraz widzimy, że pewnie pojawią się konkretne modele w tym kontekście: „Ślązak”, „Kaszub”, może „historyk”? Wszyscy mówią obecnie o systemach agentowych, to jest właśnie realizacja takiej wizji – mały model w różnych rolach. A konkretniej - rodzina małych modeli. Choć oczywiście granica, kiedy model jest mały, będzie się zmieniać, przecież pierwsze gry komputerowe mieściły się na płycie CD, teraz zajmują gigabajty danych. Z modelami będzie podobnie, a obecnie granicę ustawiliśmy na 11 mld parametrów.

W tym kontekście nazywacie Bielika nie tyle małym modelem, ile modelem kompaktowym.

Często zastanawiam się nad kierunkiem rozwoju, jaki obierze Polska. Biorąc pod uwagę dostępne moce obliczeniowe i nasze potrzeby, to uważam, że głównie modele kompaktowe z możliwością specjalizacji – czy też właśnie małe niszowe – modele są jedyną słuszną przyszłością. Świetnych ekspertów oraz wysokie kompetencje już mamy, wykorzystajmy to. Wspaniałym przykładem w takim podejściu jest ICEYE, który pokazał, że da się satelity robić inaczej, sprytniej. Sądzę, że w kontekście modeli AI jesteśmy w stanie działać podobnie.

Nie potrzebujemy już dużych modeli językowych?

Oczywiście milowe przełomy technologiczne również są potrzebne! Tu chodzi o coś innego. Rozmawiałem niedawno z wybitnym profesorem kardiologii, który powiedział: „Panie Sebastianie, chciałbym mieć takie rozwiązanie, że w kieszeń wpinam niewielkie urządzenie, podczas badania głośno mówię i bez użycia chmury, bez opuszczenia gabinetu – w końcu przekazuję tajne i wrażliwe rzeczy – informacje trafiają do mojego komputera. To znacząco usprawniłoby przyjmowanie pacjentów”. I o to właśnie chodzi w szukaniu nisz, w rozwoju agentowej sztucznej inteligencji.

To zresztą ma również biznesowe...

Artykuł dostępny tylko dla prenumeratorów

Masz już prenumeratę? Zaloguj się

Kup prenumeratę cyfrową, aby mieć dostęp
do wszystkich tekstów MyCompanyPolska.pl

Wykup dostęp

Co otrzymasz w ramach prenumeraty cyfrowej?

  • Nielimitowany dostęp do wszystkich treści serwisu MyCompanyPolska.pl
  •   Dostęp do treści miesięcznika My Company Polska
  •   Dostęp do cyfrowych wydań miesięcznika w aplikacji mobilnej (iOs, Android)
  •   Dostęp do archiwalnych treści My Company Polska

Dowiedz się więcej o subskrybcji

My Company Polska wydanie 12/2025 (123)

Więcej możesz przeczytać w 12/2025 (123) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.


Zamów w prenumeracie

Reklama

ZOBACZ RÓWNIEŻ

Reklama
Reklama