Reklama

Złamany szczyt giełdowego byka

100 minut rozmów Xi Jinpinga z Donaldem Trumpem dobrze się zapowiadały, przyniosły ustalenia na zaledwie 12 miesięcy
100 minut rozmów Xi Jinpinga z Donaldem Trumpem dobrze się zapowiadały, przyniosły ustalenia na zaledwie 12 miesięcy / Fot. materiały prasowe
Na niektórych sesjach 80 proc. spośród 500 akcji z indeksu S&P 500 tanieje, a wzrost generuje pozostałe 20 proc. To może oznaczać początek większej przeceny.
Reklama

W poprzednim miesiącu pisałem o tym, że rynki finansowe czekają na kilka ważnych wydarzeń. W końcu października czekano bowiem na spotkanie prezydentów USA i Chin. Wtedy też odbywało się posiedzenie FOMC, a rynki oczekiwały obniżki stóp. Poza tym na przełomie października i listopada miało dojść do spotkania Trump–Putin w Budapeszcie. Czekano też na wysłuchanie stron przed Sądem Najwyższym USA w sprawie ceł. Odbywało się również plenum Komunistycznej Partii Chin (KPCh). No i w końcu ciągle trwało „zamknięcie” rządu USA. Wszystko to mogło wpłynąć na zachowanie rynków finansowych.

Zacznijmy od tego, co się nie wydarzyło. Nie było spotkania Putin–Trump i w połowie listopada nikt się do niego nie szykował. Wojna w Ukrainie trwała, rakiety Tomahawk pozostały w USA, a świat finansów po prostu przestał się tą sprawą zajmować. Odbyło się jednak spotkanie Xi Jinpinga z Donaldem Trumpem. Było ono wysoko oceniane przez komentatorów, ale to było przed spotkaniem. Sto minut rozmowy w bardzo szerokim gronie nie zapowiadało poważnego i znaczącego wyniku.

Owszem, na rok mamy (chyba) spokój, bo Chiny odłożyły na 12 miesięcy licencjonowania eksportu metali ziem rzadkich. Zobowiązały się też do kupna amerykańskiej soi. Amerykanie obniżyli cło na produkty chińskie o 10 punktów procentowych. To „chyba” jest istotne, bo już w pierwszej dekadzie listopada Chiny podtrzymały zakaz używania swoich metali ziem rzadkich w produktach militarnych. W ciągu 12 miesięcy dużo może się jeszcze wydarzyć.

Shutdown, czyli rynki ślepe na jedno oko

Posiedzenie FOMC nie przyniosło jednoznacznie dobrych dla rynków informacji. Owszem, stopy w USA spadły (zgodnie z oczekiwaniem) o 25 punktów bazowych (do poziomu 3,75–4,00 proc.). Jednak Jerome Powell, szef Fed, powiedział coś, co zwarzyło humory i na krótki czas umocniło dolara. Powiedział bowiem, że obniżka stóp w grudniu (10/12) wcale nie jest przesądzona. Powiedział też, że zagrożenia dla wzrostu inflacji wzrosły, a dla poprawy dla rynku pracy zmalały, co utrudnia prowadzenie polityki monetarnej.

„Zamknięcie” rządu spowodowało, że zarówno Fed, jak i rynki były ślepe na jedno oko – nie było danych z rynku pracy. Pojawiły się (z opóźnieniem) dane o inflacji CPI i rynki się ucieszyły, bo jej wzrost był nieco mniejszy od oczekiwań (wzrosła z 2,9 na 3,0 proc., a oczekiwano 3,1 proc.). Jednak po pierwsze, polityka celna Trumpa nie była jeszcze w pełni w tych danych odzwierciedlona, a po drugie, od lipca 2025 r. inflacja wzrosła z 2,7 proc. Nie wiemy, kiedy i gdzie zakończy wzrost. Nic dziwnego, że wypowiedzi ludzi z Fedu były pełne ostrzeżeń, co szkodziło rynkowi akcji.

Ponieważ nie było oficjalnych danych z rynku pracy, to rynek chętnie spoglądał na informacje z prywatnych firm. Raport Challengera pokazał, że w październiku zwolnienia w amerykańskich firmach były największe w tym miesiącu od 20 lat. Dane ADP też pokazywały...

Artykuł dostępny tylko dla prenumeratorów

Masz już prenumeratę? Zaloguj się

Kup prenumeratę cyfrową, aby mieć dostęp
do wszystkich tekstów MyCompanyPolska.pl

Wykup dostęp

Co otrzymasz w ramach prenumeraty cyfrowej?

  • Nielimitowany dostęp do wszystkich treści serwisu MyCompanyPolska.pl
  •   Dostęp do treści miesięcznika My Company Polska
  •   Dostęp do cyfrowych wydań miesięcznika w aplikacji mobilnej (iOs, Android)
  •   Dostęp do archiwalnych treści My Company Polska

Dowiedz się więcej o subskrybcji

My Company Polska wydanie 12/2025 (123)

Więcej możesz przeczytać w 12/2025 (123) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.


Zamów w prenumeracie

Reklama

ZOBACZ RÓWNIEŻ

Reklama
Reklama