Coface ostrzega. Gospodarka świata wchodzi w strefę turbulencji

cło
Taryfy celne Donalda Trumpa wpływają na chwiejność rynków. / Fot. shutterstock / Alones
W obliczu narastających napięć geopolitycznych i nieprzewidywalnych decyzji handlowych światowa gospodarka wyraźnie hamuje. W najnowszym Coface Risk Review eksperci ostrzegają, że lata 2025–2026 upłyną pod znakiem spowolnienia gospodarczego i eskalacji kryzysów międzynarodowych. Na liście zagrożeń dominują taryfy celne w USA oraz konflikty na Bliskim Wschodzie. Uwzględniając obecne warunki oraz wdrożone środki, Coface obniżyło ocenę ryzyka dla 23 sektorów i 4 krajów.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Powrót Donalda Trumpa do Białego Domu, nowe taryfy celne i eskalujące konflikty zbrojne – to dziś główne siły kształtujące światową gospodarkę. USA prowadzą konfrontacyjną politykę handlową, w tle rośnie napięcie na Bliskim Wschodzie, a Unia Europejska z kolei zmaga się z utratą konkurencyjności i koniecznością szybkich reform. Jakie konsekwencje dla światowej gospodarki – i dla Polski – mogą mieć zagrożenia wskazane w Coface Risk Review?

Gospodarka światowa – niepewność to nowa norma

Perspektywy dla światowej gospodarki są bardziej niepewne niż kiedykolwiek wcześniej. Wiele rzeczy zależy od sytuacji geopolitycznej i decyzji handlowych prezydenta USA. Donald Trump przedłużył termin negocjacji z partnerami handlowymi chcącymi uniknąć wyższych ceł. Nową, ostateczną datą wejścia w życie tzw. taryf wzajemnych oraz nowych, 50% ceł na miedź jest 1 sierpnia. W trakcie 90-dniowego zawieszenia USA ogłosiły wstępne warunki porozumień z Wielką Brytanią, Chinami i Wietnamem. Jeśli jednak do porozumień nie dojdzie, ponowne wdrożenie ceł może mocno uderzyć w globalny wzrost gospodarczy. Prognozy ekspertów Coface przewidują wyraźne spowolnienie – wzrost na poziomie 2,2% w 2025 r. i 2,3% w 2026 r., ale jeśli napięcia będą się nasilać, wzrost może spaść poniżej 2%.

Niepewność dotyczy również inflacji. Obecnie sytuacja wydaje się stabilna, ale może się to szybko zmienić – zwłaszcza jeśli wzrosną ceny energii. W USA inflacja może sięgnąć 4% do końca 2025 r. Banki centralne prawdopodobnie będą ostrożne z dalszymi decyzjami. Eksperci Coface twierdzą jednak, że jeśli inflacja w USA zostanie opanowana, Rezerwa Federalna może zacząć obniżać stopy już jesienią 2025 r. Z kolei Europejski Bank Centralny wskazuje, że zbliża się do zakończenia cyklu obniżek stóp procentowych. Natomiast silny kurs euro względem dolara może skłonić do realizacji jeszcze jednej obniżki w tym roku.

W Europie sytuacja jest jeszcze bardziej nieprzewidywalna – możliwe, że wreszcie zostaną wprowadzone opóźnione reformy finansów publicznych. Niemcy uruchomiły program stymulacyjny, ale jego skali nie da się jeszcze oszacować.

Mieszanka odporności i słabości w krajach rozwiniętych

Gospodarka USA mierzy się z dwiema niewiadomymi – jak wysokie będą taryfy celne i jak rynek sobie z nimi poradzi. Choć zaufanie konsumentów spada, rynek pracy pozostaje silny. Spadek PKB w I kwartale (-0,2%) był wynikiem zapobiegawczego gromadzenia zapasów przez firmy.

W Europie Niemcy odnotowały niewielki wzrost, gospodarka Francji pozostaje w stagnacji, Włochy mogą wkrótce wyhamować, a Hiszpania utrzymuje dynamikę dzięki turystyce
i funduszom unijnym. Jednocześnie Polska na początku 2025 roku osiągnęła jeden
z najlepszych wyników gospodarczych, pomimo stagnacji naszych zachodnich sąsiadów. Coface prognozuje dalsze przyspieszenie wzrostu gospodarczego w naszym kraju w latach 2025 i 2026.

Kluczowym czynnikiem napędzającym ten wzrost będą inwestycje wspierane przez zwiększoną absorpcję funduszy unijnych oraz stopniowe łagodzenie polityki pieniężnej – mówi dr Mateusz Dadej, Główny Ekonomista Coface w Polsce i Europie Środkowo-Wschodniej. – Chociaż wpływ środków unijnych na gospodarkę jest opóźniony, bazowym scenariuszem dla polskiej gospodarki pozostaje wyraźny wzrost dynamiki inwestycji w drugiej połowie 2025 roku oraz na początku 2026 roku – dodaje ekspert.

Bliski Wschód i nadpodaż – rynek ropy balansuje na krawędzi

Konflikt między Izraelem a Iranem ponownie wzbudził obawy o stabilność rynku ropy naftowej. Pomimo znaczącej deeskalacji po interwencji Stanów Zjednoczonych, ryzyko ponownego zaostrzenia sytuacji pozostaje wyraźne. Świadczą o tym konsekwentne deklaracje Iranu dotyczące kontynuacji programu wzbogacania uranu. W rezultacie ceny ropy utrzymują się na poziomie wyższym niż przed eskalacją konfliktu, dyskontując obecne ryzyko geopolityczne.

Poza tym zagrożeniem geopolitycznym podstawowe czynniki rynkowe wskazują na spadek cen. Rośnie produkcja w krajach spoza OPEC+, popyt słabnie przez napięcia handlowe, a państwa OPEC+ wracają z dodatkowymi wolumenami (2,2 mln baryłek dziennie). Eksperci Coface przewidują, że jeśli nie wybuchnie poważny kryzys, ceny prawdopodobnie będą się dynamicznie zmieniać, ale utrzymają się w przedziale 65–75 USD za baryłkę.

Coface obniża ocenę ryzyka 4 krajom i 23 sektorom

W raporcie Coface Risk Review wskazano również kraje i sektory, którym Coface obniżył ocenę ryzyka, sygnalizując pogarszające się warunki gospodarcze i biznesowe. Wśród nich znalazły się Malezja (obniżenie z A3 do A4), Singapur (obniżenie oceny z A2 do A3), Rumunia (obniżenie oceny z A4 do B) oraz Tajlandia (z oceny A4 do B).

Coface obniżyło również oceny ryzyka dla 23 branż – w tym dla metalurgii, budownictwa, transportu, sektora chemicznego, tekstyliów i maszyn.

Sytuacja Polski w obliczu globalnych napięć

Wśród rosnącej niepewności gospodarczej i obniżek ocen ryzyka Polska wyróżnia się stosunkowo stabilną pozycją. Jednak obecne warunki geopolityczne cechuje wysoka nieprzewidywalność.

– Decyzje polityczne, w szczególności te podejmowane przez prezydenta USA, znacząco wpływają na poziom niepewności wśród przedsiębiorstw na całym świecie. Polska od dawna jest znaczącym beneficjentem bezpośrednich inwestycji zagranicznych, które odegrały kluczową rolę w historycznym wzroście gospodarczym kraju – tłumaczy dr Mateusz Dadej. – Jednak w obliczu obecnej niestabilności globalnej, skłonność inwestorów do podejmowania nowych projektów może zostać ograniczona. Wielomilionowe inwestycje zagraniczne, często planowane z kilkuletnim wyprzedzeniem, stają się ryzykowne w sytuacji braku przewidywalności polityki handlowej. Polska - rynek wciąż klasyfikowany jako „wschodzący" - może nie spełniać obecnych kryteriów ryzyka przyjmowanych przez globalne przedsiębiorstwa – dodaje ekspert.

Coface Risk Review jasno pokazuje, że globalna gospodarka wchodzi w fazę zwiększonego ryzyka. Wojny handlowe, napięcia geopolityczne i presja inflacyjna ograniczają inwestycje i spowalniają wzrost gospodarczy. Nawet kraje z solidnymi fundamentami muszą działać ostrożnie i szybko dostosowywać się do zmiennych warunków.

ZOBACZ RÓWNIEŻ