UOKiK zabiera się za influencerów. Kruszwil, Marley, Marcin Dubiel i Maffashion na celowniku

Maffashion
Maffashion, fot. facebook.com
Znani influencerzy mają problem z Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Zdaniem instytucji reklamowali oni scam, czyli metodę wyłudzania pieniędzy od klientów. Część z nich: Kruszwil, Marley, Marcin Dubiel i Maffashion za brak współpracy z UOKiK mogą zostać ukarani.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Prezes UOKiK  przygląda się działalności reklamowej influencerów w mediach społecznościowych. W pierwszej kolejności wątpliwości wzbudziło nieoznaczanie postów reklamowych jako sponsorowane – o czym informowaliśmy we wrześniu. W toku postępowania wielu twórców zaczęło oznaczać poprawnie swoje materiały – konsument w wielu przypadkach już wie, że ma do czynienia z reklamą.

– Doceniam to, że branża konstruktywnie zareagowała na nasze zastrzeżenia. Widzimy pozytywną zmianę w zakresie oznaczania postów reklamowych. Prawo do rzetelnej informacji jest podstawowym prawem każdego z konsumentów – mówi Tomasz Chróstny, prezes UOKiK.

W toku są też 4 postępowania w sprawie nałożenia kary na influencerów (m.in., którzy nie współpracowali z Urzędem podczas pierwszego etapu postępowania dotyczącego kryptoreklamy).

– Rozpocząłem postępowanie wyjaśniające, które ma ustalić zaangażowanie influencerów w promowaniu scamu. Sprawdzimy, czy twórcy weryfikują oferty komercyjnej współpracy i jak się zachowują, gdy zostaną wykryte nieprawidłowości, w tym czy wycofują się z reklamowania produktu bądź oferują naprawę szkody swoim followersom. Nie można bezrefleksyjnie decydować się na wątpliwą współpracę tylko z pobudek finansowych. Każdy influencer powinien przestrzegać prawa przy promowaniu produktu bądź usługi oraz brać odpowiedzialność za swoje działania – mówi Tomasz Chróstny, prezes UOKiK.

Co to jest scam?

Scam to działanie, którego celem jest wprowadzenie w błąd – jest to np. informowanie o nieistniejących promocjach, ukrywanie istotnych cech produktu, niesłuszne wyolbrzymianie właściwości lub przeznaczenia reklamowanego produktu czy oferowanie rzeczy szkodliwych bądź niebezpiecznych dla zdrowia. Przykładowo, influencer w zamian za wynagrodzenie zachwala produkt, informując, że ma on mocno obniżoną cenę – np. z 600 zł na 150 zł. Tymczasem okazuje się, że promocja cenowa była fałszywa, a dodatkowo osoby, które złożyły zamówienie, nie otrzymują produktu lub dostarczony wyrób jest gorszej jakości niż wskazywał na to twórca na swoim kanale w mediach społecznościowych.

Przypadki te związane są z reklamowaniem przez influencerów produktów, które są sprzedawane w modelu dropshippingu, niekiedy przez sklepy internetowe powstające tylko na potrzeby konkretnej kampanii reklamowej. Influencer zachęca swoich obserwatorów do zakupu jakiegoś produktu w rzekomo promocyjnej cenie, przedstawiając nieobiektywnie jego zalety. Sklep internetowy po zebraniu pieniędzy od klientów może nie realizować zamówień lub zakończyć działalność. Nawet jeżeli w takiej sytuacji klienci otrzymają produkt, to pozostają bez wsparcia posprzedażowego związanego z prawem do odstąpienia od umowy w terminie 14 dni czy odpowiedzialnością sprzedawcy z tytułu rękojmi za wady przez 2 lata od wydania produktu.

– Odbiorcami treści w mediach społecznościowych są w dużej mierze osoby młode, które mimo obeznania z nowymi technologiami niekoniecznie potrafią rozróżnić neutralną informację od reklamy. Ufają, że ktoś rzeczywiście poleca produkt, ponieważ jest z niego zadowolony, a nie dlatego, że dostał za to wynagrodzenie. Influencerzy powinni być świadomi tej odpowiedzialności, zwłaszcza za najmłodszych konsumentów – mówi Tomasz Chróstny, prezes UOKiK.

Pod koniec września prezes UOKiK wszczął postępowanie wyjaśniające dotyczące nieoznaczania przez influencerów materiałów promujących produkty lub usługi jako reklama, co może wprowadzać konsumentów w błąd. W toku postępowania skierował wezwania do wielu podmiotów – zarówno samych twórców, jak i agencji reklamowych, w których poprosił o udzielenie informacji,  np. o zawartych umowach, zasadach współpracy i oznaczania publikowanych treści. Niestety, część adresatów nie odebrała korespondencji lub nie odpowiedziała na zadane pytania, nie przesłała również wymaganych dokumentów.

- Takie zachowanie odczytujemy jako brak współpracy z prezesem Urzędu w toku prowadzonego postępowania, za co grożą osobne sankcje finansowe. Z tego też powodu wszcząłem postępowania w sprawie nałożenia kary za brak udzielenia informacji. Nie wykluczamy kolejnych tego rodzaju działań – zarówno względem przedsiębiorców, którzy nie udzielają informacji w postępowaniu dotyczącym kryptoreklamy, jak i tzw. scamu – dodaje Tomasz Chróstny, prezes UOKiK.

Postępowania w sprawie nałożenia kary za brak współpracy w toku postępowania dotyczą:

  • Kruszwil Marek Kruszel,
  • MD Marcin Dubiel,
  • Maffashion Julia Kuczyńska,
  • Marley Marlena Sojka.

Prezes UOKiK weryfikuje również jak portale społecznościowe umożliwiają użytkownikom oznaczania treści sponsorowanych oraz czy wpływa to w jakikolwiek sposób na zasięgi osób, które robią to prawidłowo. Zdaniem UOKiK negatywne konsekwencje związane z ograniczeniem zasięgów powinni ponosić wyłącznie influencerzy, którzy nie informują obserwujących ich konsumentów o tym, że odpłatnie promują produkty lub usługi.

ZOBACZ RÓWNIEŻ