Reklama

Kolejna wielomilionowa kara od UOKiK. Tym razem dla Vectry

Vectra
UOKiK nałożył na Vectrę wielomilionową karę / Fot. Shutterstock/OleksSH
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nałożył na Vectrę jedną z najwyższych kar ostatnich lat. Operator telewizji kablowej ma zapłacić ponad 80 mln zł za, zdaniem regulatora, wieloletnie naruszanie praw konsumentów poprzez jednostronne zmiany umów. Spółka zapowiada obronę i ostro krytykuje decyzję urzędu.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Reklama

W ostatnim czasie informowaliśmy o wielomilionowych karach, jakie UOKiK nałożył T-Mobile i Biedronce. Tym razem "oberwało się" Vectrze. UOKiK zarzuca stosowanie nieuczciwych praktyk rynkowych polegających na jednostronnym modyfikowaniu warunków umów już w trakcie ich obowiązywania. Chodzi przede wszystkim o klauzule umożliwiające podnoszenie cen usług bez realnego prawa konsumenta do wypowiedzenia kontraktu. Według urzędu operator przez lata wprowadzał takie zapisy systemowo, a mimo wcześniejszych decyzji i zaleceń – nie zaprzestał stosowanych praktyk.

— Nie ma naszej zgody na łamanie praw konsumentów. Jednostronne, bezpodstawne zmiany umów i podwyższanie ustalonych abonamentów to rażące nadużycia — podkreśla prezes UOKiK Tomasz Chróstny.

Ponad 80 mln zł kary i rekompensaty dla klientów

Łączna kara finansowa nałożona na Vectrę wynosi 80 789 528 zł. To jednak nie wszystko. Spółka ma również obowiązek zwrotu klientom nadpłaconych kwot wynikających z zakwestionowanych podwyżek. Decyzja nie jest prawomocna i może zostać zaskarżona do sądu. Jak zaznacza UOKiK, surowa sankcja wynika nie tylko ze skali naruszeń, ale też z ignorowania wcześniejszych interwencji regulatora.

Vectra odpowiada: „Działaliśmy zgodnie z prawem”

Vectra stanowczo nie zgadza się z decyzją urzędu. W oficjalnym oświadczeniu spółka twierdzi, że wszystkie działania były zgodne z obowiązującymi przepisami oraz wcześniej przedstawionymi wytycznymi regulacyjnymi. „Dostosowywanie cen do realiów rynkowych, przy skumulowanej inflacji przekraczającej 50 proc. od 2019 r., jest konieczne dla utrzymania ciągłości działania i inwestycji w infrastrukturę” — wskazuje operator w oświadczeniu dla mediów. Prezes Vectry Paweł Dlouchy podkreśla, że spółka w latach 2019–2020 wdrożyła zapisy umowne, których wcześniej wymagał sam UOKiK. Klienci byli o nich informowani i mieli prawo odstąpienia od umowy. — Teraz ten sam regulator twierdzi, że nie mogliśmy wprowadzić wymaganych zmian bez wcześniejszych zapisów. To kwadratura koła — argumentuje. Zdaniem spółki sugerowane przez UOKiK indywidualne wypowiadanie i renegocjowanie umów z setkami tysięcy klientów jest w praktyce nierealne.

Spór z UOKiK i możliwa batalia sądowa

Vectra zwraca uwagę, że nowe prawo telekomunikacyjne wprost reguluje sposób wprowadzania zmian do umów bezterminowych, co, według operatora, potwierdza legalność wcześniejszych działań. Spółka zapowiada dalszą walkę o zmianę decyzji. Spór pomiędzy jednym z największych operatorów kablowych w Polsce a UOKiK może stać się jednym z najważniejszych precedensów regulacyjnych ostatnich lat w sektorze telekomunikacyjnym.

Reklama

ZOBACZ RÓWNIEŻ

Reklama
Reklama