Rok 2022 bez zadyszki. Jak nabrać rozpędu w nowym roku bez szkodliwej presji?

Jacek Płuciennik
Jacek Płuciennik, fot. materiały prasowe
Według badania Pracuj.pl, połowa z nas bierze urlop między świętami a Sylwestrem. Wracamy wypoczęci, pełni energii do pracy i z … nowymi postanowieniami noworocznymi. Czy potrafimy to zrobić bez krzywdy dla siebie? Jak nabrać rozpędu w nowym roku bez szkodliwej presji?

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

To samo badanie podsuwa optymistyczną statystykę: ponad 70 proc. respondentów przyznaje, że ta przerwa pod koniec roku dodaje im energii do pracy w kolejnym. Pod warunkiem, że potrafimy wykorzystać ją na odpoczynek, a świąteczne obowiązki sprawiają nam radość, a nie przysparzają stresu. - Mniej niż połowa pracodawców skraca czas pracy w Wigilię i Sylwestra, w związku z czym wiele przygotowań dzieje się w biegu. Na szczęście to tylko kilka dni, prawda? Tylko kiedy nasz pracownik ma odpocząć? – zastanawia się Jacek Płuciennik, CEO HUB HR, doradca.

Jeśli nie odpoczywamy regularnie, te kilka dni nie wystarczą nam na regenerację. Według szacunków problem pracoholizmu może dotyczyć nawet 15 proc. społeczeństwa. Kult pracy praktykują głównie osoby młode między 25. a 35. rokiem życia.

- Wynika to z przekonania, że dopóki mamy siłę i zdrowie, trzeba jak najszybciej osiągnąć wiele w karierze, a potem przyjdzie czas zbierania owoców i relaksu. Mówi się nawet „Wyśpię się na emeryturze” – komentuje Płuciennik. I dodaje: – Niestety badania nad snem temu zaprzeczają – nieprzespaną lub źle przespaną noc odsypiamy dopiero po 12 dniach dobrego, regularnego snu. Kilka późniejszych pobudek w okresie świątecznym to za mało, by odespać szalone tempo projektu, który bardzo chciało się zamknąć w czwartym kwartale roku. A fizyczne i psychiczne konsekwencje braku snu są bardzo dotkliwe. Odczuwamy je już teraz, więc odpoczynek za X lat nic nam nie pomoże.

Zobacz też: Czy emotki są potrzebne w komunikacji?

Co więcej, nie ma wątpliwości, że pandemia koronawirusa sprawiła, że pracowaliśmy więcej i bardziej intensywnie. Główni winowajcy? Zatarcie granic między pracą, a czasem wolnym, spowodowane trybem zdalnym oraz strach przed przyszłością. Ta niepewność wraca ze zdwojoną siłą, gdy myślimy o nadchodzącym roku. Czy kolejne mutacje wirusa znów zamkną nas w domach? Czy piąta, szósta fala spowoduje redukcję etatów? Nawet najbardziej optymistyczne osoby przewidują czarne scenariusze i cierpią w związku z długotrwałym obniżeniem nastroju.

- Największym plusem pandemii jest zwrot pracodawców w kierunku dbania o zdrowie psychiczne pracowników. To trend, który, mam nadzieję, zostanie z nami na zawsze. Miliony Polaków zmagają się z depresją i bezsennością – pracownicy nie powinni walczyć z tymi sami - zaznacza CEO HUB HR.

Nowy rok to moment rozliczania się z przeszłością i patrzenia z nadzieją w przyszłość. Jak rozpocząć 2022 z jak najmniejszym uszczerbkiem dla naszego zdrowia psychicznego? Jakie postanowienia noworoczne będą temu sprzyjały?

- Mam trzy propozycje. Przede wszystkim postanówmy sobie, że zadbamy o higienę snu. Że nie będziemy pracować w sypialni, że nie zaśniemy z telefonem w ręku, że będziemy kłaść się i wstawać o regularnych porach. To drobne zmiany, które robią wielką różnicę. Po drugie, monitorujmy stan swojego zdrowia psychicznego w pracy i w domu. Mogłoby się wydawać, że od wybuchu pandemii już się tego nauczyliśmy, a jednak wiele z nas bagatelizuje objawy depresji, liczy na to, że to jesienna czy zimowa chandra i samo przejdzie. Gdybym miał wpisać coś do kalendarza każdego pracownika i pracodawcy – wpisałbym tam wizytę kontrolną u psychologa. I wreszcie – niech 2022 rok będzie rokiem stawiania granic. Wykorzystajmy te kilka dni przerwy na refleksję – ile i w jaki sposób pracujemy? Może warto powiedzieć przełożonemu, że potrzebujemy wsparcia? Niech dobrostan nasz i naszych bliskich ma w przyszłym roku najwyższy priorytet - podsumowuje Jacek Płuciennik.

ZOBACZ RÓWNIEŻ