Reklama

Od pierwszego panelu do pierwszego zysku. Praktyczny przewodnik po inwestowaniu w farmy fotowoltaiczne z Akademią Kierunek ESG

Od pierwszego panelu do pierwszego zysku. Praktyczny przewodnik po inwestowaniu w farmy fotowoltaiczne z Akademią Kierunek ESG
Fot. shutterstock / Scharfsinn
ESG, zielona transformacja, zrównoważony rozwój – to hasła, które odmienia się dziś przez wszystkie przypadki. Dla wielu przedsiębiorców wciąż brzmią, jak teoretyczne slogany, za którymi kryją się skomplikowane regulacje i koszty. Santander Leasing postanowił to zmienić, uruchamiając „Akademię Kierunek ESG”. To cykl wideopodcastów, które odczarowują zielony biznes, pokazując, że ekologia może iść w parze z ekonomią.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Reklama

W jednym z odcinków eksperci wzięli na warsztat temat budowy farm fotowoltaicznych. Jak sfinansować taką inwestycję i czy w dobie zmieniających się cen energii wciąż można na niej zarobić?

Współczesny biznes stoi przed wyzwaniem nie tylko generowania zysku, ale także odpowiedzialności za otoczenie. Santander Leasing wychodzi naprzeciw tym oczekiwaniom, proponując przedsiębiorcom „Akademię Kierunek ESG” – cykl sześciu merytorycznych odcinków, które stanowią praktyczny przewodnik po zielonych inwestycjach. Twórcy serii postawili sobie jasny cel: zero trudnych definicji i nadmiaru teorii, w zamian – konkrety, przykłady i inspiracje.

Buduj przewagę konkurencyjną z Santander Leasing

Dlaczego warto poświęcić czas na tę serię? Bo pokazuje, jak w praktyce, łączyć prowadzenie biznesu z korzyściami środowiskowymi i, co kluczowe, ekonomicznymi. Eksperci zaproszeni do studia nie tylko tłumaczą zjawiska, ale dają gotowe recepty na to, jak ograniczać koszty operacyjne i budować przewagę konkurencyjną. Tematyka cyklu jest szeroka i odpowiada na najbardziej palące pytania dzisiejszego rynku. Oprócz omawianych w tym artykule farm fotowoltaicznych, seria porusza różne kwestie ESG:

  • Biznes nowej ery – czyli jak zarobić na transformacji energetycznej?
  • Elektromobilność – ze szczególnym uwzględnieniem programu „Nasze auto” i korzyści z niego płynących.
  • Rolnictwa 4.0 – pokazując, jak technologie przyszłości mogą wspierać gospodarstwa w dobie zmian klimatycznych.
  • Mikroinstalacji i magazynów energii – analizując rynek i dostępne formy finansowania dla mniejszych podmiotów.
  • Jak rozumieć ESG i na co zwrócić uwagę, nawet w niewielkiej firmie?

Co ważne, twórcy serii zdają sobie sprawę, że współczesny przedsiębiorca nie ma zbyt wiele wolnego czasu. Dlatego video-podcastu możesz posłuchać w drodze do pracy czy w pociągu, jadąc na spotkanie z klientem.

O korzyściach płynących z serii odcinków więcej powie Ci relacja naszej redakcji z odcinka pod hasłem: „Od pierwszego panelu do pierwszego zysku. Jak sfinansować budowę farmy fotowoltaicznej i zacząć zarabiać na energii słonecznej?”. Prowadząca Aleksandra Majda rozmawia w nim z Krzysztofem Kacprzyckim, ekspertem Polskiej Agencji Energetycznej, oraz Tomaszem Aziewiczem, menadżerem ds. zrównoważonego finansowania w Santander Leasing. Goście rozłożyli na czynniki pierwsze proces inwestycyjny w wielkoskalową fotowoltaikę – od definicji, przez biurokratyczną „ścieżkę zdrowia” w urzędach, możliwe pułapki, które spotkały początkujących inwestorów, aż po modele finansowania.

Czym w ogóle jest farma fotowoltaiczna?

Dla wielu inwestorów granica między dużą instalacją firmową a farmą bywa nieostra. Krzysztof Kacprzycki, ekspert z wieloletnim doświadczeniem, precyzuje to pojęcie, odwołując się do polskiego systemu prawnego.

– W ujęciu formalnym, aby nazwać instalację fotowoltaiczną farmą, musi to być obiekt, na którego realizację wymagane jest pozwolenie na budowę. W Polsce taki wymóg dotyczy każdej instalacji o mocy większej niż 150 kW – wyjaśnia Krzysztof Kacprzycki. – Technicznie rzecz ujmując, jest to zespół paneli ustawionych na konstrukcji wsporczej, podłączony poprzez stację transformatorową do sieci średniego napięcia operatorów systemu dystrybucyjnego – wyjaśnia przedstawiciel Polskiej Agencji Energetycznej.

Ekspert zwraca uwagę, że choć najczęściej kojarzymy farmy z instalacjami na gruncie, rynek dynamicznie ewoluuje. Inwestorzy coraz częściej szukają terenów alternatywnych, lokując panele na wyrobiskach pokopalnianych, terenach po żwirowniach, a nawet na wodzie czy elewacjach budynków. Mimo rosnącej liczby takich obiektów, Kacprzycki stawia sprawę jasno: instalacji w Polsce jest wciąż za mało w stosunku do potrzeb systemu energetycznego, co widać po konieczności importu energii w godzinach szczytowego zapotrzebowania.

Inwestycyjny tor przeszkód, czyli jak zacząć

Zanim popłynie pierwszy prąd, a na konto wpłyną pierwsze zyski, inwestor musi przejść proces, który w branży bywa nazywany „ścieżką zdrowia”. Krzysztof Kacprzycki punktuje kluczowe etapy tego procesu, nie ukrywając, że wymaga on cierpliwości i precyzji.

– Fundamentem jest znalezienie odpowiedniego gruntu. Musimy go nabyć lub wydzierżawić na podstawie trwałej, notarialnie poświadczonej umowy, która zabezpieczy nasz kapitał przed ewentualną zmianą decyzji właściciela ziemi – tłumaczy Kacprzycki.

Kolejne kroki to uzyskanie decyzji środowiskowej (co często wiąże się z koniecznością przygotowania raportu oddziaływania na środowisko), a następnie uzyskanie warunków zabudowy lub wpisanie inwestycji w Miejscowy Plan Zagospodarowania Przestrzennego. Najtrudniejszym etapem okazuje się jednak często styk z energetyką.

– Niestety, w polskim systemie energetycznym miejsc z możliwością uzyskania warunków przyłączenia jest coraz mniej. Istnieje ryzyko, że po przejściu etapów administracyjnych, inwestor „odbije się” od zakładu energetycznego, tracąc czas i środki zainwestowane w przygotowanie procesu – ostrzega ekspert Polskiej Agencji Energetycznej.

Rozwiązaniem minimalizującym to ryzyko – choć droższym – może być zakup gotowego projektu od firmy deweloperskiej, która posiada już komplet zgód, w tym kluczowe warunki przyłączenia.

Pieniądze na słońce – jak sfinansować inwestycję?

Kiedy projekt jest gotowy (tzw. RTB – Ready to Build), pojawia się pytanie o finansowanie. Tu z pomocą przychodzą instytucje takie jak Santander Leasing, które od lat obserwują rynek OZE i dostosowują swoje produkty do jego specyfiki. Tomasz Aziewicz podkreśla, że finansowanie farm fotowoltaicznych stało się standardem, a banki i firmy leasingowe nauczyły się oceniać ryzyko z tym związane.

– Przy inwestycjach o mocy powyżej 150 kW, gdzie wymagane jest pozwolenie na budowę, podstawowym instrumentem jest pożyczka leasingowa. Działa ona mechanicznie bardzo podobnie do kredytu: klient otrzymuje środki, staje się właścicielem farmy i spłaca raty kapitałowo-odsetkowe – wyjaśnia Tomasz Aziewicz.

Proces ubiegania się o finansowanie opiera się w dużej mierze na dokumentach, które inwestor i tak musiał zgromadzić, by rozpocząć budowę (pozwolenie na budowę, warunki przyłączenia, tytuł prawny do gruntu). Jednak kluczowa dla analityków finansowych jest ekonomika przedsięwzięcia.

– Oceniamy inwestycję przede wszystkim pod kątem jej opłacalności. Podstawowym celem budowy farmy jest to, aby na siebie zarabiała – zaznacza menedżer z Santander Leasing.

Czy to się wciąż opłaca? Realia rynkowe

To pytanie zadaje sobie wielu przedsiębiorców, zwłaszcza w obliczu spadających cen energii na Towarowej Giełdzie Energii. Tomasz Aziewicz przyznaje, że rynek się zmienił i „czysta matematyka” wygląda dziś inaczej niż jeszcze dwa lata temu.

– Dwa lata temu przychód roczny z farmy o mocy 1 MW można było szacować na poziomie 600–700 tysięcy złotych. Dzisiaj, przy obecnych cenach energii, mówimy raczej o kwotach rzędu 300 tysięcy złotych – wylicza ekspert Santander Leasing. – Wymaga to od inwestorów większej świadomości i ostrożności w prognozach. My, jako finansujący, patrzymy na to przez pryzmat okresu kredytowania, który zazwyczaj wynosi 10–15 lat, podczas gdy żywotność farmy to nawet 30 lat.

Mimo niższych przychodów, inwestycja wciąż może być rentowna, zwłaszcza że – jak zauważa Krzysztof Kacprzycki – koszty budowy farm (paneli, konstrukcji) znacząco spadły. Obecnie farmę można wybudować taniej niż kiedykolwiek w historii, co częściowo rekompensuje niższe ceny sprzedaży prądu. Wymagany wkład własny waha się zazwyczaj w granicach 30–40%, w zależności od kosztów budowy.

Zarządzanie ryzykiem – na co uważać?

Eksperci w podcaście „Kierunek ESG” zwracają uwagę na pułapki, które mogą pogrążyć projekt. Jednym z największych ryzyk jest rozdźwięk czasowy między zakończeniem budowy a faktycznym podłączeniem do sieci.

– Mamy przypadki, gdzie wykonawca oddał farmę, ale do momentu popłynięcia prądu mija kilka miesięcy. Instalacja stoi, generuje koszty odsetkowe, ale nie przynosi przychodu – ostrzega Tomasz Aziewicz.

Krzysztof Kacprzycki dodaje, że kluczowy jest wybór wykonawcy, który posiada kompetencje, by nie tylko postawić panele, ale skutecznie przeprowadzić procedurę przyłączeniową i testy operatora. Ważna jest też jakość komponentów i systemów sterowania.

– Nie można oszczędzać na bezpieczeństwie i możliwościach sterowania farmą. W dzisiejszych realiach farma musi mieć możliwość zdalnego zarządzania mocą, aby operator systemu nie odłączył jej trwale w sytuacji nadpodaży energii – podkreśla Kacprzycki.

Przyszłość. Magazyny energii i cable pooling

Zarówno Krzysztof Kacprzycki, jak i Tomasz Aziewicz zgodnie twierdzą, że fotowoltaika to dopiero początek. Przyszłość należy do rozwiązań hybrydowych.

– Nie możemy zamykać się na nowe technologie. Przepisy pozwalają już na tzw. cable pooling, czyli podłączanie do jednego przyłącza wielu źródeł, np. farmy wiatrowej i magazynu energii – roztacza wizję przyszłości Kacprzycki.

Magazyny energii staną się niezbędne, by stabilizować system i zarabiać na różnicach cen energii w ciągu doby (arbitraż cenowy). Santander Leasing deklaruje gotowość do finansowania również tych nowoczesnych technologii.

– Jesteśmy elastyczni. Tak jak uczyliśmy się finansować fotowoltaikę, tak teraz przyglądamy się magazynom energii i biogazowniom, by wspierać klientów w budowie rentownych, zrównoważonych biznesów – podsumowuje Tomasz Aziewicz.

Bezpłatny masterclass dla każdego przedsiębiorcy

Odcinek o farmach fotowoltaicznych udowadnia, że transformacja energetyczna to nie tylko wyzwanie, ale przede wszystkim szansa na zbudowanie solidnych, „zielonych” aktywów w firmie. Jak zauważa prowadząca, Aleksandra Majda, to nie pieśń przyszłości, ale model biznesowy, który działa tu i teraz.

Chcesz wiedzieć więcej? Pełną rozmowę oraz pozostałe odcinki serii znajdziesz na stronie Akademii Kierunek ESG.

To obowiązkowa pozycja dla każdego przedsiębiorcy, który myśli o rozwoju swojej firmy w perspektywie kolejnych dekad. Zapraszamy do oglądania pozostałych odcinków serii i czerpania z wiedzy praktyków.

Więcej szczegółów znajdziesz tutaj.

Reklama

ZOBACZ RÓWNIEŻ

Reklama
Reklama