Bogaty jak górnik? Zarobki w tej branży wciąż należą do wysokich
W dniu 4 grudnia przypada Barbórka, czyli święto górników, którym życzymy tyle samo wyjazdów, ile zjazdów. Choć to branża coraz mniej rentowna, wciąż stanowi znaczną część gospodarki. Z tej okazji warto przyjrzeć się zarobkom w tej branży, które niezmiennie należą do całkiem wysokich. Najbardziej spektakularne wyniki przyniósł początek 2025 r. W styczniu mediana wynagrodzeń w Rudnej na Dolnym Śląsku sięgnęła 18 tys. zł brutto, czyli ponad dwa i pół razy więcej niż mediana w skali kraju. Bardzo podobnie było w Polkowicach, gdzie środkowa wartość płac mężczyzn zbliżyła się do 19 tys. zł. Ten poziom nie utrzymał się jednak długo. Już w kolejnych miesiącach dane wróciły w okolice 9 tys. zł brutto, co potwierdza, że w górnictwie kluczowe znaczenie ma moment wypłat świadczeń dodatkowych.
Dlaczego zarobki są większe zimą?
Związek między kalendarzem a płacami w górnictwie jest od lat oczywisty. Najwyższe wypłaty przypadają na przełom roku, kiedy do pensji doliczane są nagrody i premie.
Decydujące znaczenie mają:
-
nagrody barbórkowe wypłacane w grudniu,
-
premie roczne przekazywane zwykle w styczniu,
-
kondycja finansowa spółek wydobywczych, z której finansowane są dodatki.
Najsilniej ten efekt widać w regionach związanych z wydobyciem miedzi.
Dolny Śląsk korzysta na miedzi
Wysokie wynagrodzenia w Rudnej, Polkowicach i Lubinie nie są przypadkiem. Kopalnie miedzi prowadzone przez KGHM generują przychody pozwalające na utrzymanie znacznie wyższych płac niż w sektorze węgla kamiennego. To właśnie dlatego gminy Dolnego Śląska regularnie pojawiają się w ścisłej czołówce płacowych rankingów. Poza regionami miedziowymi wysoko wypadają też gminy związane z górnictwem odkrywkowym węgla brunatnego.
Gdzie jeszcze zarabia się ponadprzeciętnie?
W pierwszych miesiącach 2025 r. do najlepiej płacących miejscowości należały również:
-
Kleszczów, gdzie mediany płac przekraczały 10,5 tys. zł brutto,
-
Bogatynia, z wynagrodzeniami oscylującymi wokół 10 tys. zł,
-
Lubin, gdzie przeciętne płace utrzymywały się blisko 9,5 tys. zł,
-
Polkowice, z medianami sięgającymi około 9,3 tys. zł poza okresem premii.
Wszystkie te gminy łączy obecność dużych zakładów wydobywczych.
Dlaczego Górny Śląsk odstaje?
Znacznie słabiej wypada woj. śląskie, gdzie dominuje wydobycie węgla kamiennego. Spółki górnicze działające w tym regionie mierzą się z niską rentownością, co bezpośrednio przekłada się na poziom wynagrodzeń. Brakuje tam premii wypłacanych z realnych zysków, a najlepszym miesiącem dla pracowników pozostaje grudzień. Pod koniec 2024 r. w Jaworznie i Katowicach mediany zbliżały się jeszcze do 9,5–10 tys. zł brutto, jednak w 2025 r. obniżyły się do około 7,5–7,7 tys. zł. Na tym tle wyróżnia się Jastrzębie-Zdrój, gdzie dzięki działalności JSW średnie płace utrzymują się wyżej.
Ile zarabiają górnicy? Różnice widać w danych
Dane sektorowe GUS pokazują, że w górnictwie największe znaczenie ma region zatrudnienia. Średnia mediana wynagrodzeń górników na Dolnym Śląsku wyniosła w pierwszych miesiącach 2025 r. około 15,2 tys. zł brutto, podczas gdy na Śląsku było to około 13,1 tys. zł. Różnice uwidaczniają się szczególnie w miesiącach wypłat premii i nagród rocznych.
Spółka decyduje o pensji
Na poziomie firm rozpiętość płac jest jeszcze większa:
-
KGHM oferował w 2024 r. przeciętnie ponad 21,5 tys. zł brutto miesięcznie,
-
JSW i Bogdanka plasowały się w okolicach 15–14,5 tys. zł,
-
PGG i PKW wypadały wyraźnie słabiej, z pensjami poniżej 14 tys. zł.
Co istotne, w ostatnich latach realne wzrosty płac notowano głównie w KGHM, podczas gdy w części spółek węglowych wynagrodzenia zaczęły się obniżać.
Wysokie odprawy i długie urlopy. Rząd szykuje wsparcie dla górników
Kancelaria Premiera opublikowała nowy projekt ustawy dotyczącej górnictwa węgla kamiennego. Ma on stanowić wsparcie dla sektora, który od wielu lat boryka się z kłopotami finansowymi i systematycznym spadkiem zatrudnienia. Realizacja programu pochłonie miliardy złotych, a jej głównym założeniem jest stopniowa restrukturyzacja branży obejmująca zamykanie kopalń, ograniczanie liczby etatów oraz wypłatę świadczeń osłonowych dla pracowników.
Branża górnicza po trzech kwartałach ma 1,7 mld zł straty
Jeszcze w 2011 roku zysk netto polskiego sektora górniczego wynosił ok. 3 mld złotych. Dziś branża jest głęboko deficytowa. Według katowickiego oddziału ARP po trzech kwartałach strata wyniosła blisko 1,7 mld zł.
Związkowcy ogłosili gotowość strajkową w górnictwie
Kopalnie i zakłady górnicze zostały oflagowane - poinformowała śląsko-dąbrowska Solidarność. Rzecznik związku, Grzegorz Podżorny podał, że w Kompanii Węglowej rozpoczyna się akcja informacyjna dotycząca "skutków złamania przez rząd porozumienia z 17 stycz