Raport Trendy w e-commerce w 2023 roku

Shopee już z nami nie ma
Shopee już z nami nie ma
Z dawnego boomu niewiele zostało. Rynek e-commerce dopadło spowolnienie. Co to oznacza dla firm z tego sektora?
ARTYKUŁ BEZPŁATNY

z miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 2/2023 (89)

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Organizacje zajmujące się monitorowaniem rynku e-commerce nie podają na razie wyników sprzedaży w grudniu 2022 r. Wiadomo jednak, że wielkiej radości w biznesie nie ma. Jeszcze przed bożonarodzeniowym boomem sprzedażowym wiele firm z sektora zwalniało pracowników. A w grudniu, czyli w najważniejszym momencie w branży handlowej… nie było problemów z realizacją zamówień. A to przecież był wieloletni standard.

Ten rok dla branży będzie co najmniej trudny. To przed czym przestrzegaliśmy w poprzednich raportach, niestety się sprawdziło – wysoka inflacja doprowadziła do obniżenia optymizmu kupujących, przez co ci nie są tak chętni do wydawania pieniędzy. Mało konkurencyjne e-sklepy (czy to pod względem cen czy chociażby niskiej penetracji rynku) zaczynają upadać.

Dwa wstrząsy w e-commerce

Styczeń 2023 r. rozpoczął się od wielkiego zamieszania związanego z polską implementację dyrektywy Omnibus. Najgłośniej było o konieczności informowania o poprzednich cenach przecenionych produktów. Jak to często bywa w Polsce, firmy podeszły do tego w różny, często bardzo kreatywny sposób. Jedne odkryły karty, przez co okazało się, że  produkt sprzedawany w „superpromocji” tak naprawdę przed miesiącem był znacząco tańszy. Może przyczyną była galopująca inflacja? (pytanie retoryczne). Inne tego nie zrobiły, co doprowadziło do działania Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. O tej sprawie będzie jeszcze głośno. 

Drugie ważne wydarzenie to ogłoszenie wyjścia Shopee z Polski. Firma, która zasłynęła swoimi reklamami w radio i telewizji zrobiła to również w dość nietypowy sposób. Niespodziewanie, 12 stycznia ogłoszono zakończenie zbierania zamówień w nocy z … 13 na 14 stycznia. Mimo że do 15 stycznia miała jeszcze trwać promocja na wiele produktów.

Początkowo firma nie zabierała głosu (wyjątkiem była krótka informacja na stronie www). W końcu przekazała do mediów komunikat – przyczyną wyjścia jest znaczna niepewność makroekonomiczna regionu, „która zaburza ocenę możliwości rozwoju w perspektywie długofalowej”. Co ciekawe, jeszcze kilka tygodni wcześniej szefowie firmy w kraju mówili w wywiadach o olbrzymich perspektywach rozwoju w Polsce…

Konkurencja ponad miarę 

Wyjście Shopee z Polski to kolejny dowód na to, jak niebywale trudny jest polski rynek e-commerce. Eksperci zgodnie przyznają, że porażka azjatyckiej firmy jest tak naprawdę zwycięstwem Allegro, czyli największej platformy marketplace w Polsce. Shopee mimo wydania kilkudziesięciu milionów złotych na promocję (szacuje się, że kwota ta przekraczała 50 mln zł) w ciągu kilkunastu miesięcy nie przyciągnęła do siebie na tyle wielu klientów, by mieć perspektywę na utrzymanie rentowności.

To nie pierwsze zwycięstwo rodzimego giganta. Kilkanaście lat temu pokonał on eBay. Amerykanie powrócili niedawno, ale nic nie świadczy o tym, by tym razem miało być inaczej. Walkę z Allegro podejmuje także Amazon. Firma nie ujawnia jednak żadnych detali dotyczących liczby kupujących czy sprzedających na platformie. Jest jeszcze inny gracz – chiński Aliexpress, ale ten koncentruje się na sprzedaży międzynarodowej towarów z Chin. Co ciekawe, to właśnie Allegro podejmuje próby podgryzienia konkurenta, otwierając się na sprzedawców umożliwiających dostawę towarów z tego kraju.

Sprawa Shopee może mieć jeszcze jedną, poważną konsekwencję dla rynku. Allegro wykorzystuje swoją dominującą pozycję, m.in. regularnie podwyższając opłaty dla firm sprzedających na platformie. Od lat spotyka to się z niezadowoleniem. Dlatego inne platformy przyciągają do siebie polskich sprzedających, po prostu oferując lepsze warunki prowadzenia biznesu. 

Jak donosi „Gazeta Wyborcza”, Shopee również poszło tym śladem, ale wraz z wyjściem z Polski sprzedający mają problemy z wypłatą pieniędzy. Sieć twierdzi, że w ciągu kilku dni będą oni mogli to zrobić, ale jak zauważają dziennikarze, w regulaminie Shopee istniał zapis o 30-dniowym okresie wypowiedzenia umowy ze sprzedającym w przypadku zakończenia działania przez platformę. Tymczasem firma zamknęła działalność realnie w 36 godzin. W momencie oddania tego numeru do drukarni sprawa jest w toku.

Pod presją kosztów i niższego popytu

Wzrost kosztów prowadzenia biznesu mocno uderza w kieszenie sprzedających. Najczęściej przerzucają oni wzrost tych kosztów na klientów – jak wynika z badania UCE RESEARCH i Wyższych Szkół Bankowych, w grudniu 2022 r. ceny były wyższe o prawie 25 proc. w porównaniu z minionym rokiem. To znacznie więcej niż oficjalny wskaźnik inflacji. Prowadzi to do ograniczenia popytu. 

Zgodnie z danymi Grupy BLIX wynika, że ok. 80 proc. Polaków postanowiło ograniczyć budżet przeznaczony na świąteczne zakupy spożywcze. Jest to wzrost o 35 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim, gdy zamiar cięcia wydatków żywnościowych deklarowało 45 proc. konsumentów.

W efekcie firmy tną koszty. Nawet giganci. Przykładowo, Allegro zakładało, że nakłady inwestycyjne w 2023 r. i kolejnych będą przekraczały 1,3 mld zł rocznie. Teraz firma chce je zredukować poniżej 1 mld zł – przynajmniej w 2023 r. – Zaczynamy widzieć lekkie spowolnienie popytu ze strony klientów, którego się jednak spodziewaliśmy – skomentował Jon Eastick, dyrektor finansowy Allegro. 

Rynek e-commerce w Polsce zaczyna się coraz bardziej rozwarstwiać na firmy, które zbudowały efekt skali i dziś mogą nie tylko zejść z marż, ale także regularnie wdrażać innowacje czy to produktowe, czy narzędziowe. Druga grupa to biznesy, które tej masy krytycznej nie osiągnęły i dziś stoją na krawędzi upadku, nawet jeśli wciąż zachowują rentowność. Bo kolejne miesiące przyniosą jeszcze większe zacieśnienie popytu, a co za tym idzie, sprzedaż w takich punktach będzie malała.

Według najnowszych dostępnych danych (połowa 2022 r.) w Polsce zarejestrowanych było 54 tys. e-sklepów (realna liczba jest dużo większa – tu chodzi o firmy, które wskazały sprzedaż online jako dominującą działalność). Według Dun&Bradstreet tylko 8 proc. z nich znajduje się w  bardzo dobrej kondycji finansowej, a 41 proc. w dobrej. Bardzo złą kondycję ma już 21 proc. firm. 

Szczegółowe badanie zadłużenia sektora e-commerce przeprowadził w grudniu 2022 r. KRS. Jak wynika z analizy, łączne zaległości tej branży wynoszą niecałe 100 mln zł. Problemy z płatnościami ma ponad 4,2 tys. firm, co oznacza, że każda z nich ma do oddania po średnio 22,5 tys. zł.

Mimo trudnej sytuacji w KRS rośnie liczba firm, które prowadzą działalność w e-commerce. Średnio tworzonych jest 865 nowych e-sklepów, a wykreślanych 525. Tyle że wiele z nich od początku nie utrzymuje rentowności – zaledwie 40 proc. z nich jest w stanie przetrwać rok. A przypomnijmy, 2022 r. był początkowo dość dobry dla branży e-commerce. 

Jak wyjść naprzód

Obniżka kosztów działalności pomoże w utrzymaniu biznesu, ale dziś niezbędne jest poszukanie nowych okazji sprzedażowych. Wyjścia tak naprawdę są dwa – social commerce oraz cross border, czyli wyjście za granicę.

Jak wynika z najnowszego raportu PayPal, w ciągu ostatnich sześciu miesięcy prawie połowa Polaków dokonała zakupu za pośrednictwem mediów społecznościowych. Taką opcję ma już 65 proc. polskich e-sklepów. Co ważne – rynek ten może być już wart ponad 12 mld zł. Polacy są także powyżej europejskiej średniej, jeśli chodzi o atrakcyjność tego kanału sprzedaży. 

Obok sprzedaży social commerce jest istotny pod względem promocji marki i produktów. To marki wiedziały już od dawna. Zmienia się jednak podejście chociażby do influencerów. Ci znaleźli się niedawno pod presją UOKiK, ale z drugiej strony użytkownicy zaczynają odchodzić od osób, które stawiają przede wszystkim na współpracę z markami. Rośnie znaczenie autentyczności.

– Polscy konsumenci spędzają w mediach społecznościowych znacznie więcej czasu – korzysta z nich już siedmiu na 10 Polaków. Handlowcy dostosowują się do ich potrzeb, dając możliwość kupowania przez ten kanał w sposób prostszy i łatwiejszy niż kiedykolwiek – komentuje Efi Dahan, dyrektor zarządzający PayPal na Europę Środkową i Izrael. 

Według PayPal 14 proc. ankietowanych Polaków przynajmniej raz w tygodniu dokonało zakupu za pośrednictwem jakiejkolwiek platformy społecznościowej, miesięcznie wydając w ten sposób średnio 112 euro (ok. 524 zł).

Druga opcja, czyli wyjście za granicę, też nie jest dla polskich sprzedawców nowością. Taką sprzedaż prowadzi pięciu na sześciu sprzedających. Ze sprzedaży międzynarodowej pochodzi już 33 proc. ich obrotów. 

PayPal podaje, że międzynarodowe zakupy robi już 74 proc. Europejczyków (i 69 proc. Polaków). Rekordzistami są Grecy, gdzie takie zakupy robi prawie 90 proc. konsumentów. 

Szansą jest także otwarcie się na sprzedaż typu B2B – także międzynarodową. Dostrzegają to firmy, co podkreśla raport e-Izby „B2B e-commerce NOW 2022”. Taką sprzedaż prowadzi już 41 proc. firm, a aż 84 proc. uważa, że e-commerce jest dla nich szansą do rozwoju. Zgodnie z badaniami firmy Gartner, w 2025 r. przez e-commerce B2B będzie realizowanych aż 80 proc. transakcji w tym sektorze. 

Sztuczna inteligencja pomoże w budowie e-sklepów

Sprzedający powinni także jak najszybciej poszukać możliwości do rozwoju dzięki nowym rozwiązaniom technologicznym. Nie będziemy po raz kolejny powtarzać tego, że niezbędne jest zastosowanie zróżnicowanych płatności z BLIK-iem na czele czy też otwarcie się na pozyskiwanie danych z różnych źródeł, by dostosować ofertę do indywidualnych klientów.

Wielką szansą jest rozwój sztucznej inteligencji. Nie chodzi tu jednak o kupowanie drogich rozwiązań, tylko wykorzystanie tego, co mamy dane niemal za darmo. Po pierwsze, nowy Google Analytics. Odpowiednio skonfigurowany pozwala m.in. na generowanie wniosków do zastosowania w sprzedaży. Nie jest to jeszcze narzędzie idealne, ale wciąż lepsze niż brak analizy ruchu na stronie. Po drugie, wykorzystanie chociażby ChatGPT (więcej o tym w tym numerze „My Company Polska”) do przygotowania opisów sprzedażowych produktów. Oczywiście nie powstaną w ten sposób teksty dobrej jakości, ale na pewno wzmocnimy naszą pozycję w SEO. 

Liczba rozwiązań (i już wykorzystywanych przez polskie firmy) jest znacznie większa. Przykładowo, wyszukiwarka dająca wyniki uszeregowane według tego, co tak naprawdę interesuje klienta (oparta na analizie AI zachowań w sklepie). 

Trzeba także wziąć pod uwagę zmiany cyfrowych narzędzi. Od kilku lat mówi się o wsparciu dla ciasteczek. Mimo że data odwrotu od nich wciąż jest przesuwana, to firmy muszą już teraz szukać alternatyw dla takich kampanii, jak AdWords czy chociażby reklam kontekstowych. Ewentualnie znaleźć narzędzia, które pozwolą na ich wykorzystywanie na podstawie innych danych. Jak je pozyskiwać i wykorzystać? Na to pytanie muszą znaleźć odpowiedź e-sklepy.

-------------------------------------------

Jak rozszerzyć biznes za granicą

Alicja Marta Dzwonkowska, Project Manager eMAG Marketplace

Dołączenie do eMAG Marketplace to szansa dla detalistów zainteresowanych rozszerzeniem działalności za granicę. Firmy takie jak eMAG otwierają dostęp do know-how i  narzędzi dostosowanych do potrzeb w celu zwiększenia wolumenu sprzedaży, zarządzania operacjami logistycznymi i utrzymania zadowolenia klientów. Dzięki różnorodnym programom, które można wdrożyć, konsumenci mają większą elastyczność w realizacji zamówień, a sprzedawcy mogą dotrzeć do szerszego grona klientów, dzięki chociażby podniesieniu widoczności oferty. Istnieją też narzędzia dla operacji logistycznych, jak Fulfillment by eMAG, czyli usługa dostępna dla tych, którzy chcą, byśmy zarządzali logistyką i obsługą klienta. Jeśli oferta wymaga lepszej widoczności, sprzedawcy mogą włączyć się w nasze kampanie marketingowe. 

Jak zrobić pierwszy krok? Najlepiej do nas napisać na adres: [email protected] 

Marketplace są doceniane przez sprzedających na całym rynku e-commerce, także w krajach Europy Środkowej I Wschodniej. Przykładowo, eMAG ma ponad 120 mln odwiedzających co miesiąc, a na takich rynkach, jak Rumunia, Bułgaria czy Węgry aż 9 mln aktywnych użytkowników. Ponad 6,3 mln osób zainstalowało aplikację, a klienci opublikowali ponad 4,5 mln recenzji produktów. Widzimy wielki potencjał w rozwoju także i w Polsce. Tu wartość rynku szacowana jest na 13 mld zł. Z tego względu zapewniamy bezpłatne tłumaczenia opisu produktu, wsparcie obsługi klienta i specjalnego Business Development Managera.

-------------------------------------------

OmniRewolucja 

Polska implementacja dyrektywy Omnibus wprowadziła na polskim rynku e-commerce spore zamieszanie. Najgłośniej mówi się o konieczności informowania klientów o poprzednich, najniższych cenach przecenionych produktów. To rodzi spore kontrowersje, ale dyrektywa wprowadza znacznie więcej zmian kluczowych dla rynku e-commerce: 

• Nowy obowiązek dla „platform handlowych” – konieczność informowania konsumenta o głównych parametrach decydujących o kolejności umieszczenia ofert oraz czy podmiot oferujący jest przedsiębiorcą 

• Nowe regulacje dotyczące opinii w internecie. Firmy muszą informować, w jaki sposób zamieszczane są na ich stronach opnie, a także czy sprzedający weryfikuje, czy opinie rzeczywiście pochodzą od konsumentów, którzy używali produktu. Zakazane jest np. usuwanie negatywnych opinii i pozostawianie pozytywnych 

• Konieczność podawania danych kontaktowych – np. numeru telefonu do sprzedającego w internecie – by umożliwić bezpośredni i skuteczny kontakt z klientem 

• Obowiązek informowania o poprzednich cenach produktów promocyjnych – tu największym problemem jest brak jednoznacznej interpretacji przepisów. Co oznacza promocja? Czy obowiązek informacyjny dotyczy także usług? W którym miejscu informować o cenach? Czy dotyczy także transakcji B2B? Na te pytania nie ma jednoznacznej odpowiedzi. 

-------------------------------------------

Nowe rozwiązania technologiczne jako gamechanger na rynku: sztuczna inteligencja, analiza danych i inne, czyli jak wykorzystać te technologie do podboju rynku.

Tomasz Mucha, Head of corporate & product communication, MB Cars, MBCEE

Internet rzeczy otworzył nowe możliwości korzystania z urządzeń, których używamy na co dzień. Już teraz możemy zdalnie obsługiwać funkcje domowych sprzętów albo sprawdzić zamknięcie drzwi w samochodzie. Aby w pełni wykorzystać potencjał wydajnej elektroniki i połączenia z globalną siecią, potrzeba jednak odpowiedniego oprogramowania. I na tym obecnie koncentrują się liderzy technologiczni, na czele z Mercedes-Benz. Producent luksusowych aut rozwija oprogramowanie, które dzięki drobiazgowej analizie danych zapewni jeszcze bardziej intuicyjną obsługę, szybsze reakcje systemów bezpieczeństwa i większy zasięg pojazdów elektrycznych.

Mercedes-Benz już w latach 90. stworzył Klasę S, która bez pomocy kierowcy potrafiła pokonywać nawet 100-kilometrowe trasy. Osprzęt systemów automatyzacji jazdy zajmował jednak cały bagażnik. Dziś zbliżona funkcja – Drive Pilot – jest dostępna w sprzedaży w seryjnych egzemplarzach Klasy S i modelu EQS oferowanych w Niemczech, gdzie system został dopuszczony do ruchu. Podczas jazdy autostradowej na zakorkowanych odcinkach, z prędkością do 60 km/godz. (wymóg ustawodawczy), Drive Pilot przejmuje obowiązki kierowcy. Ten może skupić się na innych zadaniach – np. zająć się pocztą e-mailową lub oglądać film. W rezultacie podróż jest mniej męcząca. 

Tak wygląda przyszłość, którą umożliwia miniaturyzacja elektroniki w połączeniu z rozwojem oprogramowania. Dzięki nieprzerwanej analizie danych ten rozwój trwa 24 godz. na dobę. Kolejny samochodowy przykład: modele Mercedes-Benz uczą się zwyczajów swoich użytkowników, usprawniając obsługę funkcji auta. Aktywacja profilu użytkownika odciskiem palca sprawia, że jednym gestem możemy uzyskać dostęp do ulubionej muzyki oraz swoich celów nawigacji czy przywołać własne ustawienia nastrojowego oświetlenia. A tak zwana warstwa zerowa w systemie MBUX podsuwa kierowcy najczęściej używane funkcje i przypomina o ważnych sprawach.

To wszystko z zachowaniem najwyższego bezpieczeństwa. Dane gromadzone w chmurze są konwertowane tak, aby pozbawić je poufnych informacji, i zabezpieczyć przed atakami. Chmurowa technologia ochrony danych sprawia, że kierowcy Mercedes-Benz bezpośrednio z auta mogą nawet dokonywać płatności – służy do tego wbudowany czytnik linii papilarnych. W przyszłości usługa Mercedes pay pozwoli płacić np. za tankowanie czy parking i zaoszczędzić cenny czas.

-------------------------------------------

My Company Polska wydanie 2/2023 (89)

Więcej możesz przeczytać w 2/2023 (89) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.


Zamów w prenumeracie

ZOBACZ RÓWNIEŻ