qbik stworzył „pilota” do obsługi restauracji. Startup rusza z emisją crowdfundingową

Twórcy qbik
Twórcy qbik, fot. materiały prasowe
qbik PSA to startup założony przez Yevheniia Zadorina i Maksyma Kosiaka. Celem podmiotu jest stworzenie inteligentnego narzędzia będącego „pilotem do lokalu w ręku klienta”. qbik chce pozyskać 650 tys. zł za pomocą platformy crowdfundingowej forc.ee, aby poszerzyć wachlarz funkcjonalności rozwiązania m.in. o szybkie płatności i przyspieszyć proces komercjalizacji.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Pandemia koronawirusa z dnia na dzień wywróciła do góry nogami branżę gastronomiczną. Kiedy niemożliwa stała się konsumpcja posiłków na miejscu, wielu innowatorów zaczęło pracować nad rozwiązaniami, które ułatwią zdalną obsługę klientów, nie drenując przy tym portfeli restauratorów sięgającymi nawet 30 proc. prowizjami (jak ma to miejsce w przypadku popularnych aplikacji do zamawiania online). Wówczas stało się jasne, że segment dostaw umocni pozycję w branży gastronomicznej (według danych Briefly w czasie pandemii odsetek lokali oferujących dostawy wzrósł z ok. 40 proc. do nieco ponad 60 proc.).

Pandemia wpłynęła jednak także na ukształtowanie nowych postaw konsumenckich w tradycyjnej gastronomii offline.

Po pierwsze – co trzeci Polak ograniczył płacenie gotówką (dane Warszawskiego Instytutu Bankowości), sięgając po różnego rodzaju płatności bezgotówkowe, w tym te dokonywane za pomocą smartfona. Po drugie – coraz więcej osób oczekuje dostępności opcji obsługi bezkontaktowej – traktując ją nie tylko jako wariant bezpieczniejszy, ale też bardziej wygodny (przeprowadzone za oceanem badania wykazały, że to wymóg już czterech na pięciu konsumentów). Po trzecie – coraz większy odsetek klientów lokali gastronomicznych to osoby dbające o ekologię. Przekłada się to choćby na coraz częstsze sięganie po kuchnię wegańską i żywność organiczną, jak i zwracanie uwagi na detale, takie jak nieużywanie plastikowych sztućców czy korzystanie z cyfrowego menu. Zauważają to także sami restauratorzy – z badania przeprowadzonego w Stanach Zjednoczonych przez Wakefield Research wynika, że 78 proc. właścicieli lokali gastronomicznych twierdzi, iż wprowadzenie zdigitalizowanych kart dań przynosi im znaczące korzyści.

W odpowiedzi na te zapotrzebowania powstał qbik. To platforma do zamawiania dań w lokalu, która działa z wykorzystaniem technologii QR. Użytkownik nie musi więc pobierać kolejnej aplikacji – co dla wielu bywa frustrujące.

Inspiracje: Jakub Kawalec, wokalista Happysad - wywiad

Twórcy rozwiązania nazywają je „pilotem do lokalu w ręku klienta”, bo mowa o środowisku, które wspomaga konsumenta na każdym etapie wizyty w knajpie – od chwili wyboru dań po dokonanie płatności. – Naszym celem jest zadbanie o wygodę tak klientów, jak i restauratorów, aby doprowadzić do sytuacji na zasadach „win-win”. Stąd – oprócz możliwości składania przez klienta zamówienia za pomocą QR kodu, opcji przywołania kelnera lub poproszenia o rachunek oraz dostępnej już wkrótce możliwości bezgotówkowej płatności za pomocą aplikacji – postawiliśmy na stworzenie zaawansowanego systemu doradztwa opartego na uczeniu maszynowym – tłumaczy Yevhenii Zadorin.

Efekt? Nawet o 20 proc. wyższe przychody restauracji dzięki inteligentnemu up-sellingowi i skrócenie czasu obsługi stolika średnio o nawet 10 minut. Jak zaznaczają twórcy platformy, ich celem nie jest zastąpienie obsługi kelnerskiej za pomocą sztucznej inteligencji, ale umiejętne wsparcie i odciążenie kelnerów przy jednoczesnym doprowadzeniu do wzrostu obrotów restauracji. Rozwiązanie qbik już teraz testowane jest w kilkunastu lokalach gastronomicznych i hotelach (które dzięki qbik oferują wygodne dostawy dań do pokoju) w całej Polsce.

– qbik to naprawdę innowacyjne narzędzie, dzięki któremu można się wyróżnić na tle konkurencji. Dla odwiedzających nasz lokal jest bardzo wygodne, że mogą zapoznać się z całym menu tuż po zeskanowaniu kodu QR. To pomocne również dla nas – dzięki temu mogliśmy zrezygnować z tradycyjnego menu i nie mamy już potrzeby drukowania go na nowo, kiedy tylko wprowadzamy jakieś zmiany. Klienci chętnie korzystają też z funkcji przywołania kelnera – zwracają uwagę, że to praktyczne rozwiązanie – mówi Hubert Łupiński, manager w siedleckim browarze restauracyjnym Brofaktura.

qbik rusza z emisją crowdfundingową

Startup szuka inwestorów, aby dopracować i skomercjalizować swoje narzędzie. Za pośrednictwem platformy crowdfundingowej forc.ee chce pozyskać 650 tys. zł na rozwój. Założyciele qbik przekonują, że dzięki procesowi upgrade’u kodu i wprowadzenia zmian wizualnych będą oferować jedno z najlepszych narzędzi dla restauratorów na rynku.

Twórcy platformy zaznaczają, że w procesie pozyskania partnerów biznesowych, a więc lokali gastronomicznych czy hoteli, stawiają przede wszystkim na jakość. Zapowiadają też, że proces rozwoju ich platformy zaplanowany jest na lata.

– Na obecnym etapie celujemy we współpracę przede wszystkim z większymi lokalami, posiadającymi co najmniej piętnaście stolików. Wówczas możemy w jasny sposób zaprezentować skalę oszczędności restauratorów. Stawiamy na doskonałe relacje z partnerami, dzięki czemu otrzymujemy od nich szczery feedback. Mówią nam, co można poprawić, czego oczekują oni i ich klienci. Nasza platforma dostępna jest w modelu subskrypcyjnym – już dziś może ją przetestować każdy, kto ma taką ochotę – zachęca Maksym Kosia.

Celem qbik na najbliższe 12 miesięcy jest pozyskanie do współpracy nawet 500 lokali gastronomicznych i wejście na inne europejskie rynki. W tym czasie platforma ma być rozbudowywana o kolejne funkcjonalności, takie jak możliwość zdalnej rezerwacji stolików czy realizacja dostaw.

Emisja na platformie forc.ee

Akcja pozyskania funduszy przez qbik to kolejna emisja przeprowadzana w formule Prostej Spółki Akcyjnej (PSA) przez forc.ee. Zaledwie kilka miesięcy temu platforma jako pierwsza w Polsce zakończyła z sukcesem dwie emisje działającego jako PSA startupu 2Riders, pozyskując od inwestorów indywidualnych milion złotych na nowych zasadach.

– Naturalnym celem jest to, aby wraz ze wzrostem spółki inwestorzy również mogli zarabiać. W umowach inwestycyjnych stosujemy zapisy, mówiące o tym, że jeżeli spółka będzie sprzedawana w kilka lat po dużym sukcesie, to powinno być to widoczne również w zyskach inwestorów. Nawet wówczas, gdy sukces nie będzie spektakularny, inwestorzy wciąż mają prawo pierwszeństwa do dywidendy. Wierzymy, że tak jak qbik swoim pomysłem i determinacją zbudował nasze przekonanie o dużym potencjale tego projektu, tak samo teraz może zyskać grono inwestorów wśród aniołów biznesu i osób indywidualnych – klientów oraz właścicieli restauracji czy wreszcie zwolenników nowych technologii usprawniających naszą codzienność. Dodatkowo, dzięki zapisom możliwym przy zastosowaniu formy prostej spółki akcyjnej, inwestorzy mogą być bezpieczni o swój udział w przyszłym zysku, a także przy sprzedaży swoich akcji – podsumowuje Jan Radzikowski, wiceprezes ds. inwestycji w Forc.ee.

ZOBACZ RÓWNIEŻ