Netflix wygrał bitwę o współdzielone kont z użytkownikami. Notuje ich rekordową liczbę
Squid Game, to serial produkcji Netflixa, który osiągnął globalny sukces. / Fot. shutterstock.Dzięki temu łączna liczba użytkowników Netflix na całym świecie przekroczyła 277 milionów pod koniec czerwca. Bez wątpienia Netflix jest dzisiaj gigantem, który globalnie oddziałuje na abonentów. Sam rodzaj prezentowanych treści nie pozostaje bez wpływu na widzów. To ogromna władza w kszałtowaniu postaw. Niekiedy serwis wykorzystuje ją w słusznej sprawie m.in. poprzez seriale promujące tolerancję czy prawa kobiet. Z drugiej strony hegemonia amerykańskich platform ma także mroczne strony, co pokazuje problem marginalizowania i niskiego wynagradzania m.in. polskich twórców. Nasz kraj jako jeden z ostatnich w UE nie wprowadził unijnych regulacji zobowiązujących serwisy streamingowe do odprowadzania niewielkiej części środków dla lokalnych artystów. Tajemnicze spotkanie szefa Netfliksa z Mateuszem Morawieckim (wtedy premierem) rzuca cień na tę sprawę.
Netflix wygrał wojnę z użytkownikami. 8 mln nowych abonentów w ciągu kwartału
To wszystko nie zmieni faktu, że Netflix jest dziś w bardzo dobrej kondycji. Przychody firmy w drugim kwartale wyniosły 9,56 miliarda USD, co jest zgodne z prognozami analityków. Takie wyniki udowadniają, że wojna platformy z jej użytkownikami zakończyła się wygraną czerwonego giganta. Netflix, w odpowiedzi na powszechne praktyki współdzielenia kont, które obniżały jego potencjalne przychody, wprowadził surowe ograniczenia w tej kwestii. Użytkownicy zostali zmuszeni do rejestrowania każdego nowego urządzenia i ograniczenia liczby współdzielonych profili. Ruch ten miał na celu skłonienie większej liczby osób do zakładania własnych kont, zamiast korzystania z kont innych osób.
Te ograniczenia szybko przełożyły się na wzrost liczby płatnych subskrypcji. W drugim kwartale 2024 roku Netflix pozyskał ponad 8 milionów nowych abonentów, przekraczając prognozy analityków, którzy spodziewali się przyrostu na poziomie około 5 milionów. Zwiększona liczba subskrybentów bezpośrednio przyczyniła się do wzrostu przychodów firmy, które wyniosły 9,56 miliarda USD w tym okresie, co stanowiło wzrost o 17% w porównaniu do analogicznego okresu w 2023 roku. Równie imponujący był wzrost zysku na akcję, który osiągnął 4,88 USD, co oznacza wzrost o 48% rok do roku - czytamy w sprawozdaniu firmy.
Rekordowy rok PKP Intercity: zysk wyższy o ponad 70 proc. r/r
Netflix prognozuje niższy wzrost liczby abonentów
Pomimo obecnych sukcesów, Netflix podchodzi ostrożnie do przyszłych prognoz. Na trzeci kwartał 2024 roku firma przewiduje, że zysk na akcję wyniesie 5,10 USD, a przychody osiągną poziom około 9,73 miliarda USD, co jest nieco poniżej oczekiwań rynku. Co więcej, Netflix przewiduje, że wzrost liczby abonentów będzie niższy niż w analogicznym kwartale poprzedniego roku, kiedy to przybyło 8,76 miliona użytkowników. Analitycy prognozują przyrost na poziomie 5,18 miliona nowych abonentów - zauważa agencja Bloomberga.
Netflix z reklamami nie będzie strzałem w dziesiątkę
Netflix przyznał również, że jego działalność reklamowa nie stanie się głównym motorem wzrostu przychodów co najmniej do 2026 roku. Choć liczba abonentów korzystających z opcji pakietu reklamowego wzrosła w drugim kwartale o 34% w ujęciu kwartalnym. Można uznać, że to całkiem duży wzrost. Taka opcja pozwala na zmniejszenie kwoty abonamentu. Firma nie ujawniła dokładnych liczb dotyczących użytkowników wybierających tę opcję. Możemy się tylko domyślać co stało za taką decyzją. Być może liczba chętnych na oglądanie reklam jest zbyt niska - oznajmienie takich danych mogłoby zniechęcić potencjalnych reklamodawców do wykupienia reklamy w serwisie.
Sklepy przerzucą na konsumentów cały odmrożony VAT. Będzie drożej [Raport}
Strategi, inwestycje i globalna ekspansja
Netflix konsekwentnie inwestuje w produkcję oryginalnych treści, co jest kluczowym elementem jego strategii przyciągania i utrzymania abonentów. Firma wydała miliardy dolarów na produkcję i zakup treści, co pozwala jej na oferowanie szerokiego wachlarza filmów, seriali i programów dokumentalnych. Dzięki temu Netflix utrzymuje swoją pozycję lidera na rynku, konkurując z takimi graczami jak Disney+, Amazon Prime Video i HBO Max. Jednak warto zauważyć, że firma z czerwonym logo produkuje dużo treści, o jakości określanej przez użytkowników niskimi ocenami. Choć nie brakuje wymuskany produkcji typu The Crown, Sense 8, czy Squid Game - to raczej perełki w morskiej toni.
Firma kontynuuje swoją ekspansję na rynkach międzynarodowych, w tym w Azji i Europie, co stanowi istotny element jej długoterminowej strategii wzrostu. Netflix stara się dostosować swoją ofertę do lokalnych gustów i preferencji, co przyczynia się do zwiększenia liczby abonentów w tych regionach.