Animacja droższa od fabuły. Ile kosztuje stworzenie hitu dla Netfliksa?

– Produkcja animacji to inwestycja porównywalna do budowania startupu. Przez lata trzeba utrzymywać zespół, finansować technologię i rozwijać projekt – zanim zobaczy się pierwszy zwrot. To wymaga nie tylko pasji, ale i odwagi biznesowej – podkreśla Daniel Markowicz, reżyser i producent, założyciel Lightcraft. Jak tłumaczy, każdy projekt powstaje w oparciu o mieszankę źródeł finansowania:
- wkład własny studia – Lightcraft wnosi zazwyczaj 10–20 proc. budżetu,
- fundusze inwestycyjne i instytucje – w tym m.in. Polski Instytut Sztuki Filmowej,
Zwrot z inwestycji – Netflix i spółka
Najbardziej efektywny model zakłada współpracę z platformami streamingowymi. Sprzedaż licencji pozwala odzyskać znaczną część nakładów jeszcze przed premierą, a kolejne przychody generuje dystrybucja kinowa i dalsza sprzedaż licencji na inne rynki.
– Największą stabilność daje model, w którym film jest atrakcyjny dla jednej z wiodących platform. Wtedy znaczną część budżetu można odzyskać już na starcie, a dodatkowo zarabiać na kinach i innych mediach przez kolejne lata – wyjaśnia Markowicz.
Lightcraft jako jedno z niewielu studiów regularnie produkuje dla globalnych gigantów streamingowych, takich jak Netflix czy Amazon Prime. Ich filmy nie tylko trafiają na platformy, ale osiągają najwyższe pozycje w światowych rankingach. Wszystkie produkcje studia Lightcraft były oglądane ponad 300 mln widzów na całym świecie. To pokazuje, że polskie kino może być nie tylko sztuką, ale i skalowalnym biznesem o globalnym zasięgu.
Ryzyko, które może się bardzo opłacić
W Polsce, by film zwrócił się wyłącznie z dystrybucji kinowej, musi go obejrzeć około milion widzów. To wyniki osiągane przez nieliczne tytuły – dlatego producenci coraz częściej opierają swoje modele biznesowe na platformach.
– Producent filmowy musi mieć odwagę – inwestuje miliony w projekt, którego sukces nigdy nie jest pewny. Ale jeśli film trafi do widzów, zwrot może być wielokrotny. Nasze doświadczenie mówi nam w co warto inwestować – podsumowuje Daniel Markowicz.