Invento Capital inwestuje milion złotych w polski startup Gridaly. "Eventy online to przyszłość"

Michał Ratajczak i Bartosz Szuryga, współzałożycie
Michał Ratajczak i Bartosz Szuryga, współzałożyciele startupu Gridaly, fot. materiały prasowe
Fundusz inwestycyjny Invento Capital przeznaczy milion złotych na wsparcie platformy do organizacji wydarzeń online i hybrydowych Gridaly. Dzięki tym środkom twórcy platformy przeprowadzą badania nad zaangażowaniem uczestników podczas eventów oraz stworzą narzędzia, które pozwolą je zwiększać.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Rok 2022 rozpoczął się dla Gridaly od dużego sukcesu. Polskiemu startupowi, który stworzył platformę do organizacji wydarzeń online i hybrydowych, udało się pozyskać wsparcie finansowe na badania i rozwój od funduszu inwestycyjnego Invento Capital. - Jest duża potrzeba organizacji wirtualnych eventów, która nie zniknie po pandemii - przekonuje partner w Invento Capital Sven Zagała, a jako przykłady ich przewagi nad stacjonarnymi wydarzeniami wskazuje redukcję kosztów związanych z logistyką, większą dostępność (np. ze względu na niepełnosprawności lub miejsce zamieszkania) czy lepsze poznanie swoich uczestników dzięki zaawansowanym narzędziom analitycznym.

Zobacz też: Test MBTI

Wirtualne eventy to również szansa dla małych i średnich biznesów, które nie dysponują dużymi budżetami, więc często nie mogą pojawić się ze swoją ofertą na stacjonarnych wydarzeniach, nie mówiąc już o ich organizacji.

W przypadku eventów online próg wejścia jest znacznie niższy i osiągalny dla mniejszych przedsiębiorców. Eventy online to przyszłość - kwituje Zagała

Wsparcie Invento Capital w wysokości miliona złotych Gridaly ma zamiar przeznaczyć na badania nad zaangażowaniem uczestników wydarzeń online na platformie, a w dalszej kolejności na stworzenie narzędzi, które pozwolą organizatorom je zwiększać. - Z obserwacji rynku prowadzonych przez Gridaly wynika, że największym wyzwaniem eventów online jest utrzymanie wysokiego zaangażowania uczestników, dla których partycypacja w wirtualnym wydarzeniu bywa mniej ekscytująca niż ta w stacjonarnym. Stąd właśnie pomysł, by dać im coś wyjątkowego, czego nie mogliby doświadczyć offline, a co jednocześnie przełoży się na wyraźny wzrost ich zaangażowania - komentuje Sven Zagała.

ZOBACZ RÓWNIEŻ