Gra na pokój?
Donald Trump / Fot. East NewsStyczniowy tekst powinien być poświęcony prognozom na rok kolejny. Postaram i ja się z tym zmierzyć, tym bardziej że od listopada na rynkach finansowych niewiele się zmieniło. Nadal kontynuowany był „Trump trade”, czyli handel akcjami i innymi aktywami, które mają szczególnie mocno zyskać po objęciu przez Donalda Trumpa prezydentury (ślubowanie 20 stycznia 2025 r.). Ten trend jednak prowadził w końcu listopada i na początku grudnia do czegoś, co może naprawdę niepokoić.
Szaleństwo widać było szczególnie mocno na rynku tzw. kryptowalut, gdzie w ciągu miesiąca bitcoin zyskał ponad 33 proc. Ja na temat tzw. kryptowalut z zasady nie zabieram głosu, bo jestem w tej grupie analityków, którzy uważają, że ich fundamentalna wartość to okrągłe zero. Różnią się tym od akcji, złota, walut itp., za którymi stoi potęga państwa, gospodarki, zysków spółek, że za nimi stoi jedynie trudność rozszyfrowaniu portfela utworzonego w procesie blockchain.
Zawsze mówię też jednak, że np. koszt bitcoina może sięgnąć dowolnego poziomu, ale to jest po prostu odpowiednik w XXI w. hossy tulipanowej podniesionej do dowolnej potęgi. I skończy się tak samo, tyle że nie wiadomo kiedy. To znaczy nie da się tego określić w latach, ale wiadomo, co doprowadzi do wyzerowania rachunków: wejście do gry komputerów kwantowych, które w kilka minut będą potrafiły przełamać kodowanie portfeli kryptowalutowych.
Dolar pod obstrzałem
Donald Trump do swojej administracji ma powołać ludzi (Howard Lutnick, Paul Atkins, David Sacks), którzy są zafascynowani tzw. kryptowalutami, a sam mówi, że USA będą bitcoinową stolicą świata. Jest państwo, które bardzo się cieszy z tych wyborów i zapowiedzi. To oczywiście Chiny. Tam prace nad komputerami kwantowymi (miliony razy szybsze od najszybszych komputerów klasycznych) idą pełną parą i do tego idą po cichu. Można sobie wyobrazić, co się stanie, jeśli kiedyś ich użyją, a USA rzeczywiście mocno zaangażuje się w używaniu tzw. kryptowalut. Niedawno Janet Yellen, była szefowa Fed i była sekretarz skarbu USA, też ostrzegała przed nadmiernym zaangażowaniem USA w świat kryptowalut.
W tym miejscu warto wspomnieć o prognozach Saxo Bank na 2025 r. Bank co roku przedstawia niesamowite prognozy, których zrealizowanie (podczas jednego roku) jest mało prawdopodobne, ale zmusza do myślenia. Pierwsza prognoza mówi o tym, że Donald Trump i jego polityka celna mogą podkopać pozycję dolara jako głównej waluty światowej. To mogłoby doprowadzić do czterokrotnego wzrostu rynku tzw. kryptowalut, osłabieniu dolara o 20 proc. w ujęciu walutowym i 30 proc. w stosunku do złota.
Bank mówi też, że to doprowadziłoby do przesunięcia globalnych przepływów handlowych. Donald Trump coraz wyraźniej chce rozpętania wojny handlowej, więc taki obrót sytuacji nie jest nieprawdopodobny. Trump grozi Meksykowi i Kanadzie, czyli sąsiadom USA cłami na poziomie...
Artykuł dostępny tylko dla prenumeratorów
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Kup prenumeratę cyfrową, aby mieć dostęp
do wszystkich tekstów MyCompanyPolska.pl
Co otrzymasz w ramach prenumeraty cyfrowej?
- Nielimitowany dostęp do wszystkich treści serwisu MyCompanyPolska.pl
- Dostęp do treści miesięcznika My Company Polska
- Dostęp do cyfrowych wydań miesięcznika w aplikacji mobilnej (iOs, Android)
- Dostęp do archiwalnych treści My Company Polska
Więcej możesz przeczytać w 1/2025 (112) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.