W biznesie. Co ważnego wydarzyło się w marcu 2023
Ukraińcy nie chcą zostać w Polsce, fot. Shutterstockz miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 4/2023 (91)
Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!
Ukraińcy nie chcą zostać w Polsce
Większość ukraińskich uchodźców chce wrócić do kraju – wynika z badań przeprowadzonych przez centrum Strategii Gospodarczej w Kijowie.
Z sondażu wynika, że powrót do ojczyzny ma w planach aż 74 proc. osób, które uciekły za granicę przed wojną. Z całą pewnością do rodzimego kraju nie chce wracać jedynie co dziesiąty ankietowany.
Jakie grupy są najbardziej nastawione na powrót? Przede wszystkim osoby w wieku 65+ oraz najmłodsi respondenci (18-24 lata). Najmniej skłonne do powrotów są osoby w wieku średnim (35-49 lat).
Według danych ONZ po rosyjskiej napaści za granicę uciekło 8 mln Ukraińców. Do Polski przybyło 1,56 mln, czyli aż 38 proc. wszystkich, którzy opuścili swoje państwo, 1 mln do Niemiec, a 0,5 mln do Czech. W przypadku niemal wszystkich krajów, do których trafili Ukraińcy, odsetek osób planujących powrót do ojczyzny jest niemal ten sam. Wyjątkiem są Niemcy. Tam zdecydowana większość badanych chce zostać na stałe (wrócić do Ukrainy zamierza jedynie 41 proc. osób). – Część uchodźców uważa, że perspektywy dla ich dzieci są lepsze za granicą, więc są gotowi znosić niedogodności ze względu na ich przyszłość. Ponadto osoby, które wyjechały za granicę ze strefy działań wojennych, mogą nie mieć dokąd wrócić, zatem powrót zależy od szybkiej odbudowy ich regionów lub zapewnienia wsparcia w celu przeniesienia się do innych części Ukrainy – ocenia Urszula Kłosiewicz-Górecka z Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
Wielu komentatorów postrzega uchodźców jako problem społeczno-ekonomiczny. Ale to także korzyść dla gospodarki. Jak szacuje OECD, w 2022 r. zasób siły roboczej w UE wrósł nawet o 0,8 proc. - Zważywszy, że napływ uchodźców zasilił rynek pracy w Polsce, który w niektórych branżach wykazywał niedobory pracowników, nie powinno dojść do wypychania Polaków z rynku pracy i obniżania ich wynagrodzeń – ocenia Kłosiewicz-Górecka. Według szacunków Narodowego Banku Ukrainy (NBU)dodatkowy wzrost PKB w Polsce, Czechach i Estonii związany z przybyciem Ukraińców może wynosić nawet ok. 1,2 p.p. rocznie. Z kolei eksperci Deloitte twierdzą, że Ukraińcy spowodują wzrost produkcji o 0,2-3,5 proc., a Oxford Economics szacuje wzrost o 1,2-2 proc. do 2030 r.
Gdzie zamieszkali ukraińscy uchodźcy? Przede wszystkim w dużych miastach. Warszawa przyjęła ich ponad 100 tys., Wrocław 44,5 tys., a Kraków 31 tys. Wojna spowodowała też różne, często niespodziewane perturbacje dla polskich przedsiębiorców niezwiązanych z uchodźcami. Na przykład województwa lubelskie i podkarpackie odnotowały spadek inwestycji, gdyż potencjalni inwestorzy krajowi i zagraniczni omijają południowo-wschodnią Polskę, jako rejon niebezpieczny. Spadły też wpływy z turystyki. Wielu potencjalnych turystów obecnie rezygnuje z wypoczynku na terenach Roztocza lub Bieszczad, ze względu na obniżone poczucie bezpieczeństwa.
---
Leków jak na lekarstwo
W całej Unii Europejskiej brakuje leków. Aż w 22 państwach UE sytuacja związana z dostępnością medykamentów w ostatnim roku się pogorszyła, co jest wynikiem gorszym niż w poprzednich badaniach. Najtrudniej dostać lekarstwa na choroby serca, układu nerwowego, oddechowego i antybiotyki. Z czego to wynika?
Przede wszystkim z ogromnej koncentracji wytwórców. Za produkcję 80 proc. leków na świecie odpowiada zaledwie 16 państw. Potęgą są Chiny, na które przypada prawie jedna trzecia światowej produkcji farmaceutycznej. Dla porównania - polski sektor farmaceutyczny to zaledwie 0,24 proc. światowego rynku. Państwo Środka to prawdziwy farmaceutyczny tygrys. W latach 2010-2020 zwiększyło swoje wydatki na badania i rozwój w sektorze farmaceutycznym aż sześciokrotnie. Za 42 proc. produkcji odpowiada z kolei zaledwie kilkanaście największych koncernów, głównie amerykańskich.
O tym, na ile dany kraj jest lekowo samowystarczalny, mówi tzw. wskaźnik suwerenności lekowej. Gdy wynosi on 1, oznacza to, że państwo produkuje tyle leków, ile samo potrzebuje. W europejskiej czołówce jest Szwajcaria i Irlandia (współczynnik powyżej 8). Polska wypada słabo – nasza farmakologiczna suwerenność wynosi zaledwie 0,32. Czyli aż dwie trzecie medykamentów musimy sprowadzać zza granicy. W Unii wyprzedzamy pod tym względem jedynie Czechy, Grecję, Słowację, Rumunię i Bułgarię. Średnia unijna to 0,7.
---
Mikrofirmy wciąż stabilne
Mimo niepewnych czasów polskie mikrofirmy wciąż znajdują się w niezłej kondycji – wynika z danych GUS. Jest ich też coraz więcej – w sumie 2,3 mln.
Jak podaje Polski Instytut Ekonomiczny, nastroje gospodarcze mikroprzedsiębiorców już jedenasty miesiąc z rzędu są pesymistyczne. Aż 46 proc. właścicieli jednoosobowych działalności skarży się, że spada im sprzedaż, a zaledwie 15 proc. odnotowuje wzrost. Najgorsza sytuacja dotyczy mikrofirm produkcyjnych oraz transportowo-logistycznych. Tylko nieco lepiej jest w przypadku usług i handlu, ale i tu są spore spadki związane z obniżaniem się realnych dochodów ludności. Aż 50 proc. mikrofirm produkcyjnych narzeka na spadek liczby zamówień.
Brzmi pesymistycznie? Pewnie tak. Ale – jak zauważa PIE – mimo niekorzystnego kształtowania się wartości sprzedaży i nowych zamówień, aż 81 proc. mikrofirm deklaruje, że w najbliższych trzech miesiącach nie będzie zwalniać pracowników. Prawie 13 proc. przewiduje wręcz podwyżki. Połowa mikroprzedsiębiorców twierdzi, że ma zapewnioną płynność finansową co najmniej na trzy miesiące, a jedna trzecia – na 2–3 miesiące.
Tak więc największym problemem osób prowadzących jednoosobową działalność jest nie tyle realnie trudna sytuacja dziś, co niepewność jutra. Stąd pesymizm deklarowany w ankietach. – Niestabilność sytuacji gospodarczej utrudnia mikrofirmom zarówno bieżące funkcjonowanie, jak i planowanie przyszłości. Niepewność jest wciąż największą barierą przedsiębiorczości. Do tego dochodzą wysokie ceny energii i rosnące koszty pracownicze. Trudno się dziwić, że relatywnie dobra sytuacja finansowa mikrofirm nie wpływa na optymistyczne postawy mikroprzedsiębiorców – zauważają eksperci Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
---
Przeterminowane, nie znaczy zepsute
Podawane na opakowaniach okresy przydatności do spożycia produktów żywnościowych są często mylące. Tak naprawdę dany produkt można najczęściej jeść znacznie dłużej. Niestety, wyśrubowane daty ważności są przyczyną wyrzucania aż 10 proc. sprzedawanego w Unii Europejskiej jedzenia.
Dlatego Komisja Europejska chce, by na europejskich etykietach pojawiała się też jakaś wersja informacji „często po upływie terminu zdatne do spożycia”. W tej chwili KE rozpoczyna w tej sprawie publiczne konsultacje, aby uzyskać poparcie dla swojej propozycji.
---
Błyskotliwa kariera chatbota
ChatGPT to zdecydowanie najszybciej rozwijająca się aplikacja w historii internetu. Słynny chatbot opracowany przez OpenAI zobył 100 mln użytkowników już w dwa miesiące. Na drugim miejscu jest TikTok, który na osiągnięcie analogicznego wyniku potrzebował dziewięciu miesięcy, na trzecim Instagram (2,5 roku). Dziś trudno w to uwierzyć, ale stutysięczny użytkownik Facebooka pojawił się dopiero pięć lat po jego powstaniu.
Zdaniem specjalistów tak gwałtowny wzrost popularności aplikacji związanej ze sztuczną inteligencją wynika z faktu, że działa ona wyjątkowo „po ludzku”. To wzbudzało w użytkownikach swoisty zachwyt. Jednocześnie błyskawiczny wzrost popularności chatbota wzmógł konkurencję między Microsoftem a Google’em. Na początku 2023 r. Microsoft potwierdził inwestycję w OpenAI sięgającą 10 mld dol. Być może kolejnym internetowym hitem stanie się przygotowywana przez Microsoft wyszukiwarka Bing, która dzięki sztucznej inteligencji będzie mogła od razu po wpisaniu zapytania wyświetlać odpowiedź, zamiast prezentować listę stron z odnośnikami. Projekt ma rzucić wyzwanie Google’owi, który obecnie rozparł się w świecie wyszukiwarek i zajmuje aż 85 proc. rynku.
Na razie nic jednak nie wskazuje na to, że chatboty zastąpią wyszukiwarki – choćby z tego powodu, że te ostatnie są bardziej wiarygodne. Sztucznej inteligencji zdarza się generować odpowiedzi na pytania, które sprawiają wrażenie bardzo mądrych, ale w rzeczywistości okazują się kłamliwe.
Mimo to, jak twierdzi Krystian Łukasik z Polskiego Instytutu Ekonomicznego, chatboty szybko staną się użytecznym narzędziem do pracy. - Badanie przeprowadzone na grupie 4,5 tys. pracowników firm z sektora technologii, marketingu, konsultingu i zdrowia pokazują, że niemal co trzeci pracownik już w tej chwili wykorzystuje ChatGPT lub podobne narzędzie w swojej pracy – mówi ekspert. Według badań najczęściej robią to osoby młodsze oraz pracujące w branży reklamy i marketingu. Umiejętność odpowiedniego sformułowania zapytania do chatbotu może stać się niedługo niezbędną kompetencją w wielu zawodach.
---
Czy skrzydełka mają kości
Dla jednych pieniacz, dla innych – samotny wojownik o sprawiedliwość. Mieszkaniec Chicago Aimen Halim pozwał do sądu sieć restauracji Buffalo Wild Wings. Powód? W sprzedawanych „skrzydełkach z kurczaka” są kości, w dodatku nie są to tak naprawdę skrzydełka, lecz mięso z drobiowych piersi.
– Kości są i zawsze były – odpowiada mu sieć restauracji. Zdaniem prawników Buffalo Wild Wings, nie wiadomo, dlaczego nerwowy klient uznał, że ma ich tam nie być. – To prawda. Nasze skrzydełka to białe mięso z kurczaka. Nasze bawole skrzydełka (Buffalo wings – tradycyjna nazwa marketingowa dużych drobiowych skrzydełek- red.) zawierają 0 proc. mięsa z bawołów” – czytamy w ironicznym wpisie opublikowanym na Twitterze.
Sprawa nie jest jednak do końca śmieszna, bo Aimen Halim napsuł już krwi wielu amerykańskim firmom. W przeszłości pozywał już producenta płynu do płukania ust, który reklamował swój produkt jako neutralny dla zdrowia, sprzedawcę worków na śmieci, które – wbrew zapewnieniom firmy – nie nadawały się do recyclingu oraz producenta granoli, który – zdaniem powoda – nieuczciwie podawał zawyżoną zawartość błonnika.
---
Rozpad Unii uderzyłby głównie w Europę Środkową
Dezintegracja Unii Europejskiej, np. rozpad jednolitego rynku, unii celnej czy strefy euro, najbardziej niekorzystnie odbiłby się na państwach Europy Środkowo-Wschodniej. Wynika to z raportu opublikowanego przez „Journal of International Economics”. W przypadku 13 nowych członków Unii, którzy dołączyli do wspólnoty po 2000 r., odwrócenie integracji wywołałoby obniżenie ich PKB aż 9,1 proc. Stara Unia odnotowałaby natomiast spadek produkcji „jedynie” o 5,3 proc.
Zdaniem ekspertów rozpad jednolitego rynku nie tylko obniżyłby produkcję, ale też zmniejszył wartość handlu i poziom dochodów ludności. Negatywne efekty dotyczyłyby również konsumpcji. Jak twierdzi Dominik Kopiński, ekspert Polskiego Instytutu Ekonomicznego, wnioski te są zbieżne z konkluzjami raportu PIE, według którego udział w jednolitym rynku jest dla Polski jednoznacznie pozytywny. - Gdyby Polska pozostawała poza jednolitym rynkiem i Unią, nasze PKB na głowę mieszkańca byłoby niższe aż o 31 proc. – zauważa. Oznacza to, że bylibyśmy pod tym względem jakieś dziewięć lat do tyłu.
---
Cytat miesiąca
Brytyjczycy ekonomicznie pozostają w tyle, podczas gdy nasi europejscy sąsiedzi się bogacą. Wkrótce Wielka Brytania zostanie wyprzedzona przez Polskę. Nie podoba mi się to!
Keir Starmer, lider opozycyjnej Partii Pracy i premier brytyjskiego Gabinetu Cieni
---
Liczby miesiąca
21 tys. zł – tyle wynosi europejska emerytura Donalda Tuska, na którą – jak się okazało – niedawno przeszedł
13,8 tys. zł – tyle – według „Faktu” – wynosi euroemerytura Janusza Korwina-Mikke
12 tys. zł – tyle, według fundacji Różowa Skrzyneczka, kosztują przeciętną Polkę wszystkie menstruacje jej życia. Policzono jedynie koszty środków higienicznych
2,1 proc. – o tyle, według GUS, spadło realne przeciętne wynagrodzenie w Polsce w 2022 r. To największy spadek od 1990 r.
---
Wygrana miesiąca
Anna Netrebko, światowej sławy rosyjska sopranistka. Metropolitan Opera będzie musiała wypłacić jej 200 tys. dol. odszkodowania za odwołanie 13 występów za brak odcięcia się przez gwiazdę od rosyjskiej agresji w Ukrainie
Przegrany miesiąca
Patryk Vega, reżyser filmowy. Twórca kontrowersyjnych filmów może mieć kłopoty. Związkowa Alternatywa powiadomiła Państwową Inspekcję Pracy, że zatrudniani u niego na planie statyści dostają stawki poniżej pensji minimalnej.
Więcej możesz przeczytać w 4/2023 (91) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.