Polacy ruszyli na zakupy. Sprzedaż detaliczna w lipicu mocno w górę

centrum handlowe
Fot. Bardzo dobre wyniki sprzedaży detalicznej zaskoczyły analityków. / Fot. shutterstock / Urbanscape
Najnowsze dane Głównego Urzędu Statystycznego przynoszą zaskakująco dobre wieści dla polskiej gospodarki. W lipcu Polacy tłumnie ruszyli do sklepów, a dynamika sprzedaży detalicznej znacznie przewyższyła prognozy analityków. To mocny sygnał, że konsumpcja staje się głównym motorem napędowym wzrostu gospodarczego w kraju.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Główny Urząd Statystyczny podał, że sprzedaż detaliczna w cenach stałych w lipcu 2025 roku wzrosła o 4,8% w ujęciu rocznym - wskazuje portal rządowy. W porównaniu do czerwca tego samego roku odnotowano wzrost o 4,4% (money.pl). Dane te są znacznie lepsze od rynkowego konsensusu. Portal Rzeczpospolita informuje, że średnia prognoz ekonomistów zakładała wzrost na poziomie zaledwie 3,2%, co pokazuje skalę pozytywnej niespodzianki. Tym samym potwierdziło się, że słabszy wynik z czerwca, kiedy wzrost wyniósł 2,2%, był jedynie jednorazowym potknięciem - notuje Rzeczpospolita.

"Prognoza 3,7% wzrostu PKB w całym 2025 jak najbardziej realna"

- Lipcowe dane GUS o sprzedaży detalicznej potwierdzają coraz lepszą kondycję polskiego konsumenta - mówi Agata Filipowicz-Rybicka, główny ekonomista i dyrektor Działu Analiz Makroekonomicznych Alior Banku w rozmowie z redakcją Mycompanypolska.pl - Sprzedaż detaliczna w cenach stałych wzrosła o 4,8% r/r, wyraźnie powyżej konsensusu rynkowego. Szczególnie silny wzrost odnotowano w kategorii dóbr trwałego użytku – meble, RTV i AGD (+15,3% r/r), co może wskazywać na wzmożoną aktywność remontową w okresie wakacyjnym. Warto zauważyć, że sprzedaż internetowa rośnie wolniej niż wcześniej (2,5% r/r), a jej udział w całkowitej sprzedaży lekko spadł do 8,6%, co jednak wpisuje się w sezonowy wzorzec. Po oczyszczeniu z czynników sezonowych, sprzedaż wzrosła o 4,4% r/r, a w ujęciu miesięcznym pozostała stabilna. Mimo spowalniającej dynamiki wynagrodzeń nominalnych, poprawiające się nastroje konsumenckie oraz perspektywa obniżek stóp procentowych powinny wspierać dalszy wzrost konsumpcji. Po komplecie danych gospodarczych za lipiec nasza prognoza 3,7% wzrostu PKB w całym 2025 pozostaje jak najbardziej realna - zaznacza ekspertka. 

Co najchętniej lądowało w naszych koszykach?

Szczegółowe dane pokazują, w których kategoriach Polacy wydawali najwięcej. Prawdziwy boom odnotowano w segmencie "meble, RTV, AGD", gdzie sprzedaż podskoczyła aż o 15,3% rok do roku. Niewiele gorzej wypadła kategoria "tekstylia, odzież, obuwie" z imponującym wzrostem o 14,7% - wylicza portal Money.pl. Solidny wynik osiągnęła również sprzedaż pojazdów samochodowych, motocykli i części, która wzrosła o 10,7%.

Co ciekawe, w grupie produktów o największym udziale w sprzedaży, czyli "żywność, napoje i wyroby tytoniowe", odnotowano spadek o 0,4% w porównaniu do ubiegłego roku - wskazują dane GUS.

Inflacyjny paradoks w sklepach. Ceny utrzymane na zeszłorocznym poziomie

Portal Rzeczpospolita zwraca uwagę na bardzo interesujący fakt: sprzedaż detaliczna urosła o 4,8% rok do roku zarówno w ujęciu cen stałych, jak i cen bieżących. Oznacza to, że w ciągu roku ceny w handlu detalicznym średnio w ogóle nie wzrosły. Jak to możliwe? Według analizy Rzeczpospolitej, jest to w dużej mierze zasługa niższych niż przed rokiem cen paliw i samochodów (spadek o ponad 5%), a także silnej konkurencji na rynku mebli czy sprzętu RTV/AGD. W tym samym czasie drożała jednak żywność, której ceny poszły w górę o 5,1% rok do roku.

Ekonomiści zacierają ręce, a konsumpcja "czarnym koniem"

Tak dobre dane wywołały entuzjastyczne reakcje ekspertów. Ekonomiści mBanku oceniają, że lipcowe wyniki sygnalizują dalsze przyspieszenie wzrostu PKB w trzecim kwartale. Jeszcze dosadniej sytuację skomentowali analitycy Pekao: „Konsumpcja prywatna potwierdza, że jest czarnym koniem 2025 r.”.

Dobre nastroje studzi nieco sytuacja w handlu internetowym. Jak podaje portal money.pl, choć wartość sprzedaży przez internet w cenach bieżących była o 2,5% wyższa niż rok temu, to jej udział w sprzedaży ogółem spadł z 8,8% do 8,6%.

Co dalej z zakupami Polaków?

Perspektywy na kolejne miesiące wydają się obiecujące. Marta Petka-Zagajewska z PKO Banku Polskiego, w rozmowie z „Rzeczpospolitą”, wskazywała, że na wyniki sprzedaży pozytywnie powinno wpłynąć ożywienie na rynku kredytów mieszkaniowych. Większy ruch na rynku nieruchomości zazwyczaj przekłada się na wzmożone wydatki na meble i sprzęt RTV/AGD. Dobrej kondycji konsumpcji sprzyja również stabilna sytuacja na rynku pracy oraz solidny wzrost wynagrodzeń.

ZOBACZ RÓWNIEŻ