Go mobile! Płatność telefonem to nowy standard na rynku. W tym tkwi sukces tej technologii
Płatności mobilnez miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 4/2023 (91)
Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!
Otym, co tak naprawdę dzieje się na rynku, najlepiej świadczą cykliczne publikacje Narodowego Banku Polskiego, w których przedstawiana jest liczba i udział transakcji zbliżeniowych w całym obrocie pieniężnym w Polsce. Zgodnie z najnowszymi dostępnymi danymi za II kwartał 2022 r. (niestety nie są to dane aktualne, ale do tego wrócimy) w Polsce wykonano niemal 2 mld transakcji zbliżeniowych, z czego 264 mln płatności mobilnych. Oznacza to udział tego segmentu w rynku na poziomie 13,3 proc. Rok wcześniej wszystkich transakcji było niemal 1,6 mld – płatności mobilnych ok. 139 mln, czyli niecały 9-procentowy udział. W ciągu roku rynek płatności mobilnych się podwoił. Co więcej, w II kwartale 2020 r. w całym kraju mieliśmy około 61 mln płatności mobilnych (udział rynkowy ok. 5 proc.), czyli znów – podwojenie w ciągu roku.
Nic nie wskazuje na to, by wzrosty miały się zatrzymać, nawet po uwzględnieniu spowolnienia gospodarczego. Potwierdzają to dane Blika, czyli największego w Polsce systemu do płatności mobilnych. Od stycznia do grudnia 2022 r. użytkownicy wykonali ponad 1,2 mld transakcji przy użyciu Blika, z czego 371 mln zostało zrealizowanych w czwartym kwartale 2022 r. W tym czasie Polacy wykonywali średnio 4 mln transakcji dziennie. Rekordowa dzienna liczba transakcji wynosząca 5,9 mln została odnotowana 9 grudnia 2022 r.
To jeszcze nie są dane nawiązujące do raportu NBP, ale to za chwilę się zmieni. Blikiem w 2022 r. w terminalach płatniczych zapłacono 228 mln razy (wzrost o 162 proc. w ciągu roku), z czego 68,2 mln transakcji zarejestrowano między październikiem a grudniem (wzrost o 133 proc. w stosunku do czwartego kwartału 2021 r.). W przypadku płatności zbliżeniowych użytkownicy wykonali w ciągu całego roku 70 mln transakcji o wartości 2,7 mld zł. Tu porównań do poprzedniego roku nie ma, bo 2022 r. to pierwszy pełny rok funkcjonowania tej usługi w Bliku. Co to oznacza? Jeśli Blik mocno nie kanibalizuje innych metod płatności mobilnych (częściowo to robi), wówczas cały rynek pod koniec roku miał wciąż ponad 100 proc. wzrostu.
Podobnie wyglądają dane prezentowane przez inne firmy. Polski fintech mPay jest notowany na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie, co zobowiązuje go do podawania wielu konkretnych danych na temat sytuacji na rynku płatności. Zgodnie z najnowszym raportem w ostatnim dniu lutego aplikacja miała 1,2 mln kont użytkowników, czyli o 154,6 proc. więcej niż rok wcześniej.
Kto rządzi na rynku
Zgodnie z ostatnim raportem Gemiusa w 2022 r. po raz pierwszy w historii smartfon wyprzedził laptopy na pozycji nr 1 wśród urządzeń, z których kupujemy w internecie. To niezwykle ważny moment, bo do tej pory urządzenia mobilne były traktowane bardziej jako miejsce do poszukiwania informacji o towarach/usługach, a nie wykonywania zakupów. Przyczyn jest kilka, ale główna to poczucie bezpieczeństwa przy wykorzystaniu urządzeń do robienia zakupów przez użytkowników. Poza tym telefon jest pierwszym i podstawowym urządzeniem do robienia zakupów wśród ludzi młodych (do 34. roku życia, w kolejnych kategoriach następuje drastyczny spadek wykorzystania smartfonów).
– Płatności online to kluczowy obszar prężnie działających sklepów internetowych. E-commerce, który nie oferuje szybkich, prostych i bezpiecznych metod płatności za zamówienie, jest na przegranej pozycji. Podobnie dzieje się z mobilnymi aplikacjami – klienci chcą kupić produkt czy usługę w tym samym miejscu, gdzie się z nimi zapoznają. Wygodne płatności to także stały element coraz popularniejszych aplikacji streamingowych – cały czas trzymając telefon w ręce i nie opuszczając aplikacji, wykupujesz abonament i zaczynasz oglądać np. filmy – tłumaczy Dawid Cichy, Head of Sales w Tpay.
Mobile is cool
Za sukcesem tych metod płatności stoi nie tylko otwarta postawa sprzedających, dostęp do technologii, ale także, a może i przede wszystkim, zainteresowanie klientów. To oni swoimi decyzjami sprawiają, że płatności mobilne zajmują coraz bardziej istotną pozycję na rynku. Powody? Przede wszystkim wygoda. Rozwój płatności mobilnych sprawia, że fizyczny portfel wśród młodego pokolenia staje się przeżytkiem (zwłaszcza że cyfrowy może być też dowód osobisty i inne dokumenty).
W Polsce jednak przodownikiem rewolucji jest nasz swojski Blik. Mimo że przez pierwsze lata działania systemu zdobył on największą popularność w świecie internetowym, to obecnie rośnie jego znaczenie także i w handlu stacjonarnym. Operator Blika, Polski Standard Płatności, próbuje także rozwinąć tę gałąź nowymi pomysłami.
Na mapie naszego kraju znaleźć można jednak białe plamy związane z transakcjami mobilnymi. To, co chyba nie zaskakuje, mniejsze miasta i wioski. Stopniowo się to zmienia – często w bardzo nietypowy sposób.
Przykład? Akcja „Żyj filmowo, płać bezgotówkowo! – Bezgotówkowe Kino Objazdowe”. Partnerem strategicznym projektu jest Fundacja Polska Bezgotówkowa, czyli instytucja, której program polegający na przekazywaniu przedsiębiorcom terminali płatniczych za darmo bardzo mocno upowszechniła dostępność płatności bezgotówkowych w kraju. Niejako przy okazji płatności bezgotówkowych promowane są także płatności mobilne. Na czym polega akcja? W kilkudziesięciu średnich i mniejszych miejscowościach kraju zawita objazdowe kino, w którym dzięki płatności bezgotówkowej – zarówno kartowej, jak i przy użyciu technologii mobilnych – można uzyskać zniżkę na bilety. Dodatkowo przy okazji trasy przedstawiciele fundacji zachęcają przedsiębiorców do uruchomienia płatności bezgotówkowych. Każdy przedsiębiorca, który odwiedzi kamper i zostawi wizytówkę, otrzyma voucher na gratisowy popcorn.
Swoje akcje ma także Blik. – Ubiegły rok był kolejnym z rzędu, kiedy postawiliśmy na strategię edukowania oraz zachęcania użytkowników do wykonania pierwszej transakcji i utrwalenia nawyku płacenia Blikiem zbliżeniowym. W tym celu zrealizowaliśmy kilka angażujących kampanii, dzięki czemu dotarliśmy do kolejnych osób, które chcą się rozliczać szybko, prosto i bezpiecznie. Rosnąca popularność Blika zbliżeniowego przekłada się na ogólne zainteresowanie tą metodą płatności w sklepach stacjonarnych i punktach usługowych. Kanał POS stanowi obecnie jedną piątą wszystkich transakcji Blikiem. Zakładamy, że w perspektywie kolejnych kwartałów będziemy obserwować dalsze wzrosty i nowy rozkład sił pomiędzy poszczególnymi usługami Blika – mówi Monika Król, wiceprezes Polskiego Standardu Płatności, operatora systemu płatności mobilnych Blik.
Zobacz także: Ile kosztuje przejazd Pendolino
Co zrobić, by było lepiej?
Mimo coraz istotniejszej roli na rynku eksperci wskazują na wciąż istniejące bariery stojące przed rozwojem tego rynku. Główne problemy koncentrują się na kwestii technicznej – niewygodnych zakupów. Zdaniem ankietowanych wiele stron ma wciąż niedostosowaną funkcjonalność do korzystania w urządzeniach mobilnych. Problematyczne są także formularze – znów – niedostosowane do urządzeń mobilnych. Generalnie z TOP 8 problemów, z którymi mierzą się osoby, które chcą zrobić zakupy przez smartfony, aż pięć wynika bezpośrednio z niedostosowania strony do urządzeń mobilnych, a dwa to kwestie związane z płatnościami.
W tym pierwszym obszarze właściciel e-sklepu musi podjąć jedną, konkretną decyzję. Albo inwestuje we własną aplikację mobilną, albo dostosowuje wygląd sklepu do urządzeń mobilnych – np. tworząc PWA, czyli stronę internetową działającą trochę w formule aplikacji mobilnej na smartfonach. To drugie rozwiązanie wydaje się być o wiele prostsze, bo w zasadzie za jednym zamachem tworzymy dwie wersje serwisu. To procentuje także w przyszłości, kiedy trzeba aktualizować i zmieniać platformy, zamiast dwóch mamy jedną. PWA musi być jednak odpowiednio zaprojektowana i przede wszystkim przetestowana.
Co z problemami przy płatnościach? – Potrzeba, by było łatwo i szybko, dotyczy nie tylko użytkowników aplikacji, lecz także ich właścicieli. Dlatego operatorzy płatności, tacy jak Tpay, udostępniają biblioteki SDK (ang. Software Development Kit). To zestaw narzędzi i programów, dzięki którym można przygotować aplikację na przyjmowanie płatności. Programista zajmujący się daną aplikacją pobiera taką bibliotekę na iOS-a lub Androida wraz z techniczną instrukcją jej wdrożenia. Następnie dopasowuje płatności do potrzeb swojej aplikacji i gotowe! SDK-i przyspieszają wdrożenie płatności, znacznie zmniejszają prawdopodobieństwo popełnienia błędu i umożliwiają kastomizację – deklaruje Dawid Cichy z Tpay.
W praktyce dzięki temu cały proces płatności przebiega w aplikacji, a jego wizualną stronę można dopasować do wyglądu aplikacji. - Dzięki temu czas poświęcony na zakupy skrócony jest do minimum. Podobnie jak w sklepach internetowych, także w aplikacjach szeroki wybór metod płatności ma znaczenie. Blik, karta płatnicza, portfel elektroniczny – po wybraniu jednej z tych metod użytkownik nie musi opuszczać apki, by opłacić zamówienie – zaznacza.
Nowe maszyny?
W ślad za trendami idą także producenci sprzętu, który trafia do punktów sprzedaży. Wyzwań jest sporo, bo w ostatnich latach Ministerstwo Finansów podjęło aktywne działania, by np. walczyć z szarą strefą. Owocem tych działań jest wprowadzenie obowiązku posiadania kas fiskalnych online, czyli podpiętych na stałe do internetu. W praktyce oznacza to konieczność przejścia na zupełnie nowy sprzęt. Nie jest to obowiązek „natychmiastowy”, ale dziś po prostu nie opłaca się kupować np. starych kas fiskalnych i coraz więcej urządzeń wypada z rynku.
Innym tematem, który już niebawem będzie miał znaczenie, jest wprowadzenie np. e-paragonów. Tu także zmienią się możliwości związane z aktualną ofertą producentów sprzętu.
Co to oznacza z perspektywy płatności mobilnych? Zaczęły mnożyć się rozwiązania, które są nie tylko dopasowane do nowych przepisów, ale także odpowiadają na nowe trendy. Pierwszy i najlepszy przykład to urządzenia POS w telefonach komórkowych. W marcu br. po raz pierwszy w historii Polski Główny Urząd Miar wydał homologację dla wirtualnej kasy fiskalnej przeznaczonej na urządzenia mobilne. Dzięki temu przedsiębiorca może zastąpić aktualną kasę fiskalną na aplikację w smartfonie – co zgodnie z polskim prawem staje się tożsame. Autorem rozwiązania są Wirtualne Kasy Fiskalne. Jest to rozwiązanie w postaci aplikacji na urządzenia mobilne, które łączy w sobie funkcję zarówno kasy fiskalnej, jak i drukarki fiskalnej. Taka kasa może zostać zintegrowana z terminalami płatniczymi – także w wersji SoftPOS (czyli na urządzenia mobilne). W ten sposób przedsiębiorca może poprzez dwie aplikacje zorganizować w 100 proc. stanowisko sprzedażowe.
W przypadku nowych maszyn operatorzy działający na rynku szukają różnych sposobów na pozyskanie dodatkowych użytkowników. Jednym z nich jest… powrót do bardziej tradycyjnych kart płatniczych. Każdy zna karty Revoluta. Wspomniany na początku mPay w lutym br. podpisał umowę ze spółką Planet Pay, zgodnie z którą użytkownicy aplikacji będą mogli korzystać z tradycyjnych kart płatniczych. – Wydane karty płatnicze będą ściśle zintegrowane z systemami mPay, co umożliwi użytkownikom korzystanie z pieniędzy zgromadzonych w ramach salda konta mPay również poza ekosystemem aplikacji mobilnej. Intencją stron jest również, by karty te były wielowalutowe i umożliwiały użytkownikom płacenie za produkty i usługi zarówno w Polsce, jak i za granicą – podała firma.
Polecamy tekst: Eventim i inni operatorzy pod kontrolą
----------------------------------------------
Jak fintech wspiera m-commerce
Dawid Cichy, Head of Sales w Tpay
W ostatnich kilku latach prawie dziewięciokrotnie zwiększył się udział użytkowników urządzeń mobilnych wśród wszystkich internautów (raport „Digital 2022”). Prym wiedzie oczywiście smartfon – w celu zrobienia zakupów w sieci korzysta z niego już ośmiu na 10 internautów (raport e-Izby). A metody płatności? W m-commerce dominuje BLIK, ale intensywnie rośnie też udział portfeli elektronicznych Apple Pay i Google Pay. Wśród nowości jest natomiast Visa Mobile – zakupy z nią polegają na wpisaniu swojego numeru telefonu i potwierdzeniu płatności w aplikacji.
Operatorzy płatności nie mogą iść równo ze zmianami, jakie zachodzą w mobilnych płatnościach. Muszą je wyprzedzać, by być dla branży e-commerce nie tylko dostawcą usług płatniczych, ale też biznesowym partnerem. Doskonale pokazała to pandemia, gdy błyskawiczne wdrożenie rozwiązań odpowiadających na nagłe potrzeby klientów okazało się dla wielu „być albo nie być” lub sposobem na znaczne wyprzedzenie konkurencji.
Najważniejsze czynniki zakupowe w sieci ściśle wiążą się z etapem płacenia za zamówienie i obowiązują także podczas mobilnych zakupów. Bramka płatnicza musi być intuicyjna – znalezienie ulubionej metody płatności powinno zająć chwilę, a finalizacja sprowadzić się do kilku kliknięć. Możliwe jest to dzięki natywnemu wdrożeniu płatności, czyli takiemu, które sprawia, że zakupy od A do Z odbywają się w aplikacji.
Z perspektywy e-sprzedawcy niezwykle istotny jest też etap wdrażania płatności. W Tpay właścicielom aplikacji z pomocą przychodzą biblioteki SDK, a sklepom internetowym – interaktywna dokumentacja techniczna czy bogata baza wiedzy.
Więcej możesz przeczytać w 4/2023 (91) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.