Nowy podatek dla banków. Budżet państwa zyska nawet 2 mld zł

Andrzej Domański
Minister Finansów Andrzej Domański zapowiedział nowy podatek od banków. / Fot. shutterstock
Minister finansów Andrzej Domański zapowiedział, że jego resort pracuje nad podatkiem dotyczącym odsetek od rezerwy obowiązkowej, którą banki przechowują w Narodowym Banku Polskim. Według jego szacunków, wpływy z tego tytułu w 2026 roku mogą sięgnąć 1,5–2 mld zł

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Od dłuższego czasu mówi się o konieczności opodatkowania banków, w związku z nadmiarowymi zyskami tych instytucji. Minister Andrzej Domański, w wywiadzie dla Radia Zet podkreślił jednak, że taki podatek nie jest planowany. Zdradził jednak, że jego resort pracuje nad innym rodzajem podatku dla banków powiązanego z rezerwami obowiązkowymi. 

Co kryje się pod tym terminem? Rezerwy obowiązkowe w bankowości to środki, które banki muszą przechowywać w NBP jako formę zabezpieczenia płynności.

Dlaczego rząd wprowadza nowy podatek dla banków?

Według ministra Domańskiego: “zyski banków są wprost pochodną polityki prowadzonej przez NBP”, a szybko rosnące oprocentowanie rezerwy to element nieefektywności - cytuje TVN24.

- Między innymi taką nieefektywnością jest fakt, iż rezerwa obowiązkowa, którą banki utrzymują w Narodowym Banku Polskim, jest wysoko oprocentowana, to jest stawka powyżej 5 proc., podczas gdy w Europie praktycznie nigdzie rezerwy obowiązkowe, czyli takie środki, które banki muszą utrzymywać w banku centralnym, nie są oprocentowane. I dlatego w Ministerstwie Finansów obecnie pracujemy nad takim specjalnym podatkiem dotyczącym właśnie odsetek od rezerwy obowiązkowej utrzymywanej przez banki w NBP — powiedział minister finansów.

Szef resortu finansów podkreślił, że nie ma mowy o podatku od nadzwyczajnych zysków całego sektora – chodzi wyłącznie o odsetki od rezerw. Dzięki temu rząd zyska dodatkowe środki, które będzie mógł przeznaczyć na swoje zobowiązania wobec obywateli.

Ile nowy podatek będzie kosztować banki?

Szacowana kwota wpływów wynosi 1,5–2 mld zł, co oznacza, że banki zapłacą podatek od części swoich przychodów – tych generowanych przez oprocentowanie rezerw - informuje Business Insider.

Urząd Komisji Nadzoru Finansowego (UKNF) przypomina, że nawet przy bardzo niskim oprocentowaniu rezerwy – sięgającym 0,1% – system bankowy funkcjonował stabilnie, a oprocentowanie rezerw nie miało wpływu na kredyty czy depozyty - zauważa portal Money.pl.

Nowy podatek bankowy ma poparcie społeczne

Jednak nie brakuje głosów Polaków, którzy pozytywnie oceniają nowy podatek. W licznych komentarzach w mediach społecznościowych popierają rząd w pozyskaniu środków z tej branży, mimo słabnącego poparcia dla obecnej władzy, po przegranych wyborach prezydenckich. Składa się na to kilka kluczowych kwestii.

  1. Banki zbierają rekordowe zyski
    W 2024 r. sektor bankowy w Polsce wygenerował 42 mld zł zysku netto, czyli o ponad 50% więcej niż rok wcześniej - wskazuje Business Insider.
  2. Rentowność na poziomie 14,7–15,1% ROE plasuje banki wysoko w europejskich porównaniach.
  3. Zyski napędzane przez wysokie stopy procentowe
    Banki czerpią duże korzyści ze stóp referencyjnych NBP – bo odsetki od kredytów są wysokie, a oprocentowanie depozytów stosunkowo niskie. W efekcie wynik odsetkowy stanowi aż 81,7% przychodów operacyjnych, co w sektorze UE jest rzadkością - przypomina Dziennik Gazeta Prawna.
  4. Polacy płacą jedne z najwyższych rat kredytowych w Europie
    Średnie oprocentowanie nowych kredytów hipotecznych w Polsce wynosi około 8%, co jest najwyższym poziomem w UE (dla porównania – Niemcy ~1,5%, Francja ~1,1%) . To przekłada się na ogromne koszty dla rodzin – i rodzi społeczny sprzeciw wobec nadmiernych zysków banków.
  5. Społeczne przyzwolenie na opodatkowanie banków
    W świetle danych o rekordowych zyskach i wysokim obciążeniu kredytobiorców, rośnie akceptacja społeczna dla opodatkowania banków. Opinia publiczna i media coraz częściej postrzegają sektor bankowy jako korzystający z obecnych warunków kosztem zwykłych obywateli, co znajduje odzwierciedlenie w poparciu dla takich inicjatyw fiskalnych.

Bankierzy: Koszty podatku zapłacą klienci

Bankierzy ostrzegają, że koszty wyższych podatków mogą ponieść klienci banków. Jednak w dobie wysokiej konkurencji między bankami, takie alarmistyczne głosy mogą być przesadzone. Z drugiej strony według danych ZBP w pierwszych miesiącach po wprowadzeniu podatku bankowego oprocentowanie kredytów wzrosło o 0,27 pp. (przy stopie referencyjnej na poziomie 1,5 proc.).

Tomasz Białek, prezes Związku Banków Polskich już w połowie czerwca przygotował odpowiedź dotyczącą planowanych nowych obciążeń dla reprezentowanej przez niego branży.

- Polski sektor bankowy już dziś ponosi najwyższą spośród europejskich sektorów bankowych opłatę solidarnościową w całości przeznaczaną na cele fiskalne (podatek bankowy). Oprócz tego banki finansują ponad 50 proc. potrzeb pożyczkowych państwa - przypominał wielokrotnie podczas konferencji ZBP.

Co jeśli Banki zrealizują te zapowiedzi? W końcu 1,5–2 mld zł to konkretna suma. Ewentualne przerzucenie obciążeń na klientów banków, skutkujące np. wyższym oprocentowaniem kredytów czy obniżką oprocentowania depozytów, może wpłynąć na komfort finansowy gospodarstw domowych i kondycję firm.

Co dalej w sprawie nowego podatku dla banków?

Minister Andrzej Domański zapowiada, że pracuje nad konstrukcją podatku, a szczegóły mają być rozwijane w najbliższych miesiącach. Szykowane są również zmiany w kontekście podatku Belki i kwoty wolnej od podatku.

UKNF i NBP monitorują temat, analizując wpływ ewentualnej zmiany na stabilność sektora - wskazuje portal Forsal. Tymczasem bankierzy apelują o dialog i liczą na niepowodzenie we wprowadzaniu regulacji.

ZOBACZ RÓWNIEŻ