Elektromobilność: czy Polacy przestawiają się na samochody elektryczne?

Elektromobilność / Fot. Ernest Ojeh, Unsplash
Elektromobilność / Fot. Ernest Ojeh, Unsplash
Nowe normy środowiskowe napędzają rozwój elektromobilności. Ale czy Polacy rzeczywiście masowo kupują samochody elektryczne? Wygląda raczej na to, że ten biznes ciągle raczkuje.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Elektromobilność to słowo-klucz dla wielu producentów i organizacji rządowych. W ramach działań mających na celu zahamowanie zmian klimatu UE wyznaczyła cel zakładający zmniejszenie emisji z transportu o 60% do 2050 r. w porównaniu z poziomami z 1990 r. Nowe normy środowiskowe napędzają rozwój elektromobilności.

Pomimo, że od 2014 r. obserwuje się dynamiczny wzrost inwestycji w infrastrukturę dla samochodów elektrycznych (EV), łączna liczba punktów ładowania dostępnych w całej UE (ok. 200 tys.) jest za niska w porównaniu z faktycznym zapotrzebowaniem. - Według szacunków Komisji Europejskiej, do 2030 r. potrzebnych będzie co najmniej 2,8 milionów dodatkowych punktów ładowania samochodów elektrycznych - mówi dla My Company Polska Marzena Koczut, członek rady nadzorczej delegowany do czasowego pełnienia obowiązków Członka Zarządu Banku Ochrony Środowiska S.A. I dodaje: - Oznacza to, że liczba punktów musi wzrosnąć 14-krotnie w ciągu kolejnych 11 lat. 

Wywiad: Stachursky

Z ok. 200 tys. punktów ładowania dostępnych obecnie w Unii Europejskiej ponad 25% znajduje się w Holandii (50 824), kolejne 20% w Niemczech (40 517), 15% we Francji (30 367) i 14% w Wielkiej Brytanii (28 538). W Holandii - kraju o najbardziej rozbudowanej infrastrukturze, znajduje się tysiąc razy więcej punktów ładowania niż w kraju z najsłabiej rozwiniętą infrastrukturą (Cypr z zaledwie 38 stacjami ładowania).

Elektromobilność w Polsce - ile EV jeździ po naszym kraju?

W Strategii na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju rząd założył, że do 2025 r. po polskich drogach będzie jeździł milion pojazdów elektrycznych.

Wzorcową rolę administracji we wdrażaniu elektromobilności miały odegrać m.in. samorządy poprzez wymianę floty obsługującej urzędy wykonujące zadania publiczne, jak również flotę komunikacji miejskiej. - 79% skontrolowanych przez NIK miast pod koniec 2019 r. nie posiadało we flocie urzędu żadnego samochodu elektrycznego. Natomiast 18% osiągnęło zapisany w ustawie o elektromobilności wymóg 10% - zauważa Marzena Koczut. - Z analizy ryzyka przeprowadzonej przez NIK  wynika, że w związku z sytuacją finansową samorządów powstałą w wyniku pandemii inwestycje we flotę pojazdów elektrycznych mogą być wstrzymane lub znacząco ograniczone.

Osiągnięcie zakładanych celów, przynajmniej na razie, wydaje się mało realne. Elektromobilność w Polsce nadal raczkuje, a w jej rozwoju nie pomaga brak realnie działającego programu dopłat. Z informacji przedstawionych przez Instytut Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar, na podstawie danych z Centralnej Ewidencji Pojazdów, wynika że obecnie w Polsce zarejestrowanych jest 22 009 aut "z wtyczką", w tym 10 377 samochodów elektrycznych i 11 632 hybryd plug-in.

Marzena Koczut zwraca uwagę, że jeśli chodzi o rozwój technologii, to przede wszystkim należy zadbać o odpowiednią infrastrukturę do ładowania pojazdów. - W tym celu niezbędna jest modyfikacja przepisów ułatwiających montaż ładowarek np. w budynkach wielorodzinnych. Brak rozwiniętej infrastruktury do ładowania jest jednym z determinantów wpływających na decyzje zakupowe - tłumaczy. 

Sprawdź pełny Raport Elektromobilność:

ZOBACZ RÓWNIEŻ