Sprzedaż chińskich aut w Polsce wzrosła w tym roku aż sześć razy

Od początku roku liczba rejestracji osiągnęła niemal 14 000 – co oznacza sześciokrotny wzrost wobec analogicznego okresu ubiegłego roku.
Prognozy: 15–20 % udziału do końca roku?
Eksperci z Superauto.pl, w tym prezes Kamil Makula, przekonują, że chińskim markom może udać się osiągnąć udział rynkowy na poziomie 15–20% jeszcze w 2025 roku – wobec obecnych 7,3 %. Według portalu Elektromobilni.pl chińskie auta przyciągają klientów kompetentną technologią, nowoczesnym designem i wyposażeniem – a przede wszystkim konkurencyjną ceną, spójną z zarobkami i oczekiwaniami polskich konsumentów.
Kierowcy prywatni preferują chińskie auta
Coraz więcej kupujących to osoby prywatne. W okresie styczeń–maj aż 34% rejestracji nowych aut stanowiły auta kupione przez osoby prywatne – o 2 punkty procentowe więcej niż rok wcześniej. To sygnał, że część kierowców decyduje się na nowe chińskie modele zamiast używanych pojazdów.
MG wyprzedza Forda
Chiński producent MG – choć założony w Wielkiej Brytanii – w maju wyprzedził markę Ford o około 120 zarejestrowanych aut, zdobywając 12. miejsce w rankingu najpopularniejszych marek w Polsce. Od stycznia do maja MG odnotowało 19 samochodów więcej niż Ford - informuje Business Insider.
Oszczędność ponad 60 tys. zł
Średnia cena nowego auta w Polsce w pierwszych czterech miesiącach 2025 wyniosła 188 tys. zł (według IBRM Samar). Z kolei średnia cena samochodu chińskiego na platformie Superauto.pl to tylko 124 tys. zł – oznacza to oszczędność około 64 tys. zł w porównaniu ze średnią rynkową. Nawet po uwzględnieniu rabatów dealerskich oszczędność pozostaje imponująca – około 55 tys. zł . Aleksander Mazan z Superauto.pl tłumaczy, że dzięki temu cena chińskich aut trafia idealnie w oczekiwania Polaków, co przyspiesza ich sprzedaż.
Ceny konkurencyjnych modeli: różnice do 58 tys. zł
Superauto.pl porównało 8 modeli chińskich z ich odpowiednikami od Europy, Korei, Japonii i USA. Okazało się, że chińskie auta były średnio tańsze o 19 868 zł, a w najdrastyczniejszym przypadku – aż 57 840 zł tańsza była chińska MG HS w stosunku do Cupry Terramar. Jedynie w jednym przypadku tradycyjny producent okazał się tańszy.
Na podstawie wyraźnej przewagi cenowej, zwłaszcza w porównaniu z konkurencją, a także rosnącego udziału wśród osób prywatnych, można wnioskować, że chińskie marki z powodzeniem przechwytują segment wcześniej opanowany przez rynek używanych aut. Jeśli wzrost utrzyma się na obecnym poziomie, wiele polskich rodzin może w kolejnym roku zdecydować się na nowy chiński pojazd – to dalszy sygnał transformacji preferencji zakupowych w Polsce.
Ma to swoje plusy i minusy. Coraz gorzej idzie sprzedaż aut europejskich marek. Przykładowo w Niemczech tylko w zeszłym roku zwolniono niemal 45 tys. osób z sektora motoryzacji. Unijna gospodarka traci konkurencyjność w tym zakresie. Regulator nakłada cła na auta chińskiej produkcji, by te nie zalały rynku. Jednak wciąż - auta z chin są atrakcyjniejsze cenowo.
Warto jednak zadawać sobie sprawę, że pod ceną takich maszyn z Azji może kryć się dumping płacowy i wykorzystywanie taniej siły roboczej.