Reklama

Sztuka mnożenia piękna. My Company Design z Januszem Bieleckim

My Company Design u Janusza Bieleckiego
My Company Design u Janusza Bieleckiego / Fot. Jacek Poremba
Janusz Bielecki to seryjny przedsiębiorca, a także pianista, kompozytor i mecenas sztuki wspierający utalentowanych artystów. Ale przede wszystkim self-made man, który swoje imperium zbudował od podstaw. W naszym cyklu My Company Design odwiedzamy dworek w Bilczycach.
Reklama

Aby dostać się do dworku w Bilczycach, pokonuję długą drogę przez jesienną Polskę. Z Wieliczki jadę serpentyną dróg, wznosząc się i opadając w sennym rytmie podróży. Rezydencję Janusza Bieleckiego widać z daleka, znajduje się na wzgórzu niczym toskańska posiadłość pośród winnic. Wątek włoskiej willi pojawi się jeszcze w naszej rozmowie. Brama wjazdowa ma wykuty w metalu podwójny klucz wiolinowy. Przez chwilę zastanawiam się, czy nie przysnąłem w samochodzie, bo z dworku w Bilczycach roztacza się nieziemski widok. Na horyzoncie pofałdowany teren przypominający widoki Nowej Zelandii i legendarne Shire, miasteczko hobbitów z „Władcy Pierścieni”. Do domu przedsiębiorcy doprowadzają mnie 700-letnie dęby.

Historie opowiadane muzyką

Janusz Bielecki zaprasza mnie do sali fortepianowej tuż przy krytym basenie, nad którym utrzymano drewniane sklepienie starej stajni. Siadamy w ludwikowskich fotelach, a gdy proszę o herbatę z cytryną – artysta pokazuje mi drzewa cytrusowe w oranżerii ulokowanej tuż za szybą. Do mojego kubka trafia więc plaster świeżo zerwanego owocu. Rozmawiamy przy pięknym XVIII-wiecznym barku z intarsjami wyrzeźbionymi w roślinne motywy. Zanim włączę dyktafon, by oficjalnie zacząć wywiad, Bielecki siada przy fortepianie i gra, jak mówi, prosto z  serca.

– Najbardziej lubię opowiadać muzyką – deklaruje w trakcie występu. – Melodia wynika z tego, co przeżyłem wczoraj i o czym myślałem dzisiaj, z nastroju, wspomnień, doświadczonych chwil i spotkanych ludzi oraz ich historii. Dla kompozytora najciekawsze są rozmowy z odbiorcami po koncercie. Człowiek, gdy słucha muzyki, widzi przed oczami obrazy. Interpretacja może być różna, więc odkrywanie tych obrazów to wielka przyjemność – mówi kompozytor.

Ten prywatny koncert dla jednego słuchacza prowadzi mnie przez krajobraz, który dziś widziałem po drodze. Nostalgię przemijania w częściowo pustych koronach drzew, zapowiedź zimy w zmarzniętej glebie i obietnicę odrodzenia po miesiącach chłodu w intensywnej zieleni. Muzyka wygrywana przez Bieleckiego to fragment nowej kompozycji „Hope”, której premiera odbyła się 25 października 2025 r. w Filharmonii im. Karola Szymanowskiego w Krakowie. W przyszłym roku planowana jest trasa koncertowa „Hope”. – Musiałem skupić się na biznesie i restrukturyzacji firm, bo pandemia była dla nas ogromną rewolucją. Miałem czas, by pisać muzykę, ale nie starczyło go na granie koncertów. Teraz przyszedł moment na dawanie ludziom nadziei, bo tego właśnie potrzebują w skomplikowanym świecie polikryzysu – mówi Janusz Bielecki.

Przedsiębiorca-artysta pozytywnie mnie zaskakuje. Wygląda skromnie pośród kryształowych żyrandoli i blasku czarnej pokrywy fortepianu. W zwykłym polarze i dżinsach przypomina zarządcę obejścia i rzeczywiście spełnia się w tej roli, zastanawiając się głośno, co jeszcze trzeba zrobić przed końcem jesieni.

Historia dworku w Bilczycach zaczyna się w okolicach XIII w. i widać, że biznesmen całym sercem angażuje się w jego pielęgnację. Tak samo jak w polską kulturę, której poświęca dużą część życia. – Za fortepianem usiadłem, mając 45 lat, czyli przed końcem...

Artykuł dostępny tylko dla prenumeratorów

Masz już prenumeratę? Zaloguj się

Kup prenumeratę cyfrową, aby mieć dostęp
do wszystkich tekstów MyCompanyPolska.pl

Wykup dostęp

Co otrzymasz w ramach prenumeraty cyfrowej?

  • Nielimitowany dostęp do wszystkich treści serwisu MyCompanyPolska.pl
  •   Dostęp do treści miesięcznika My Company Polska
  •   Dostęp do cyfrowych wydań miesięcznika w aplikacji mobilnej (iOs, Android)
  •   Dostęp do archiwalnych treści My Company Polska

Dowiedz się więcej o subskrybcji

My Company Polska wydanie 12/2025 (123)

Więcej możesz przeczytać w 12/2025 (123) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.


Zamów w prenumeracie

Reklama

ZOBACZ RÓWNIEŻ

Reklama
Reklama