Stało się! Inflacja poniżej prognoz
Fot. shutterstock.To oznacza, że nie potwierdziły się szacunki ekonomistów, którzy byli pewni, że inflacja sięgnie 18 proc. W ostatnich dniach konsensus obniżył się do 17,9 proc. po wczorajszej publikacji danych inflacyjnych z Europy m.in. z Niemiec, gdzie wysokie ceny spadły.
Warto przypomnieć, że w październiku zanotowano tempo wzrostu cen wobec września na poziomie 17,9 proc. W związku z tym analitycy nie spodziewali się lepszego wyniku za listopad.
Inflacja konsumencka spadła z 17,9 proc. w październiku do 17,4 proc. w listopadzie.
W stosunku do poprzedniego miesiąca ceny wzrosły o 0,7 proc. (prognozy wskazywały na 0,9 proc.). Inflacja w Polsce rosła praktycznie bez przerwy przez trudne 16 miesięcy poprzedzających dzisiaj opublikowany wynik.
Za wcześnie na cenową odwilż
Czy możemy już cieszyć się z nadchodzącej cenowej odwilży? Niestety nie. Mimo obecnego entuzjazmu eksperci nie mają złudzeń – najbliższe miesiące przyniosą inflacyjny szczyt. Na początku 2023 r. ma dojść do inflacji na poziomie 20 proc.
Szacunki GUS mówią także o inflacji bazowej, która wzrosła z 11 do 11,4 proc. Jednak należy pamiętać, że ten wskaźnik nie uwzględnia cen żywności, paliw i energii. Popyt wciąż się utrzymuje, mimo drożyzny i zahamowania wzrostu płac. Pomocne mogły być tutaj świadczenia socjalne (np. dodatek węglowy).
Dobra informacja dla kredytobiorców
Jeśli członkowie RPP będą trzymać się obecnie objętej strategii i własnych deklaracji możemy założyć, że stopy procentowe nie będą podwyższane w najbliższym czasie, jeśli odczyty inflacyjne nie będą zbyt wysokie.