Reklama

Wprowadźmy podatek od manny z nieba

Dr Michał Możdżeń
Dr Michał Możdżeń / Fot. materiały prasowe
W ostatnich latach polskie banki odnotowały niespotykane zyski, które nie są ich zasługą. Niemała część tej kwoty trafiła za granicę, m.in. do spółek matek w Holandii, Hiszpanii, USA czy Francji – przekonuje dr Michał Możdżeń z Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie, współzałożyciel Polskiej Sieci Ekonomii.
Reklama

Kilka miesięcy temu wraz z dr. Maciejem Grodzickim zgłosił pan publicznie postulat wprowadzenia podatku bankowego od nadzwyczajnych zysków. I wywołaliście dużo zamieszania.

Nie wiem czy dużo, ale rzeczywiście, artykuł, który napisaliśmy z Maćkiem, wywołał wśród ekonomistów trochę dyskusji i małą inbę, która – nie ukrywam – sprawiła nam satysfakcję. Do naszych tez, a nawet sformułowań, odwoływali się też politycy, w tym minister Katarzyna Pełczyńską-Nałęcz. Dla ekonomisty to zawsze przyjemne, bo daje poczucie wpływu na rzeczywistość.

Sejm właśnie przyjął podwyżkę podatku dochodowego, które płacą banki. Jak pan to ocenia?

Ostatecznie rząd zdecydował się na inne rozwiązanie niż proponowane przez nas, choć ogólny kierunek uznaję za zbliżony. Zapewne przeważył argument, że podwyżka CIT będzie miała charakter trwały. Dzięki specyficznej strukturze reguł wydatkowych w Polsce i Unii Europejskiej pozwoli to rządowi na trwałe podniesienie wydatków z budżetu państwa. „Nasz” podatek od nadzwyczajnych zysków miałby charakter jednorazowy, więc takiej możliwości by nie dawał.

Prezydent podpisze nowy podatek?

Będzie miał spoty dylemat. Z jednej strony w kampanii wyborczej podpisał podsuniętą mu przez Sławomira Mentzena „Deklarację toruńską”. Jest w niej punkt: „Nie podpiszę żadnej ustawy, która podnosi istniejące podatki, składki i opłaty, a także wprowadza nowe obciążenia fiskalne”. Z drugiej strony banki nie są przez Polaków specjalnie lubiane i elektorat prawicy nie jest tu wcale wyjątkiem. Nie wydaje się, by Karol Nawrocki chciał zyskać łatkę obrońcy interesów bankierów.

A gdyby pan miałby mu doradzać?

Chciałbym, żeby ten podatek wszedł w życie. Nie przynosi on żadnych negatywnych skutków makroekonomicznych, ogranicza wypływ pieniędzy z Polski i podnosi dochody budżetowe.

Propozycja, którą pan przedstawił, mówi o nadzwyczajnych zyskach banków. Zacznijmy więc od początku: Skąd się one wzięły?

Żeby to wyjaśnić, musimy się cofnąć o kilka lat. W pandemii, jak zapewne pan pamięta, mieliśmy do czynienia z wysoką inflacją. Równocześnie nasze płace, a więc też koszty pracy, nie rosły tak szybko, jak ceny. W efekcie wiele sektorów zanotowało nadzwyczajnie wysokie zyski. Zwłaszcza że w niektórych gałęziach gospodarki obserwowaliśmy również wzrost marż. Wśród ekonomistów trwa nawet dyskusja, na ile nie mieliśmy do czynienia z tzw. inflacją sprzedawców.

Czyli?

To określenie sytuacji, w której firmy, korzystając z okazji, wprowadzają nadmierny wzrost cen, by wykorzystać sytuację inflacyjną i zwiększyć zyski. Dlatego niekiedy ekonomiści i publicyści używają nawet określenia „greedflacją”, od angielskiego greed, czyli „chciwość”. Czy to zjawisko miało miejsce? Jestem przekonany, że w niektórych branżach tak. Ale z punktu widzenia makroekonomicznego nie było to jakoś bardzo zauważalne. Nie zmienia to faktu, że w niektórych sektorach wystąpiły „niezawinione” nadzwyczajne zyski. Wynikały one z obiektywnej sytuacji, w której koszty produkcji prawie się nie zmieniały, za to radykalnie wzrastały ceny, w znacznej mierze ustalane światowo. Chodzi m.in. o fracht i sektor energetyczny, który nagle zaczął...

Artykuł dostępny tylko dla prenumeratorów

Masz już prenumeratę? Zaloguj się

Kup prenumeratę cyfrową, aby mieć dostęp
do wszystkich tekstów MyCompanyPolska.pl

Wykup dostęp

Co otrzymasz w ramach prenumeraty cyfrowej?

  • Nielimitowany dostęp do wszystkich treści serwisu MyCompanyPolska.pl
  •   Dostęp do treści miesięcznika My Company Polska
  •   Dostęp do cyfrowych wydań miesięcznika w aplikacji mobilnej (iOs, Android)
  •   Dostęp do archiwalnych treści My Company Polska

Dowiedz się więcej o subskrybcji

My Company Polska wydanie 12/2025 (123)

Więcej możesz przeczytać w 12/2025 (123) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.


Zamów w prenumeracie

Reklama

ZOBACZ RÓWNIEŻ

Reklama
Reklama