Podatek od automatów paczkowych? Radny chce w ten sposób pozyskać środki na kieleckie osiedla

Kielce
Radny proponuje opodatkowanie automatów paczkowych / Fot. Pexels / SHOX art
Radny klubu Koalicji Obywatelskiej, Wiktor Pytlak, złożył interpelację, w której zaproponował wprowadzenie opodatkowanie automatów paczkowych. Podkreśla, że pieniądze uzyskane w ten sposób mogłyby zostać przeznaczone na rozwój kieleckich osiedli.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Skąd pomysł opodatkowania automatów paczkowych?

Na swoim profilu facebookowym radny Wiktor Pytlak wyjaśnia, że sytuacja prawna paczkomatów jest niejasna.

“Sytuacja prawna jest przy tym niejasna i różnie interpretowana. Część samorządów uznaje urządzenia paczkowe za budowle i nalicza od nich podatek w wysokości 2% wartości, inne tego nie robią. To nie jest mój wymysł, tylko jedna z oficjalnych interpretacji – i o opinię w tej sprawie poprosiłem również Miasto Kielce” - pisze.

Miasto nie ma nic z automatów?

Pomysłodawca, Wiktor Pytlak - Radny Miasta Kielce tłumaczy, że właściciele sklepów, kiosków lub punktów usługowych na terenie Kielc (gdzie też możemy odbierać paczki) płacą podatki i zatrudniają ludzi, „wnosząc realny, solidny wkład do budżetu”.

– Natomiast wolnostojące urządzenia paczkowe, z którymi nierzadko Ci przedsiębiorcy muszą konkurować, obsługują tysiące przesyłek, ale nie generują dla miasta żadnych wpływów. Co więcej, zostawiają po sobie policzalne koszty. Od śmieci (kartony, folie), po problemy estetyczne i lokalizacyjne – przekazuje Wiktor Pytlak.

Pytlak wskazuje, że miasto nie ma faktycznej kontroli nad lokalizacją paczkomatów. Jak podkreśla, zyski trafiają do operatorów i właścicieli gruntów prywatnych, podczas gdy miasto nie uzyskuje z tego korzyści. Wręcz przeciwnie – ponosi koszty, które ostatecznie obciążają mieszkańców. Radny podkreśla, że pomysł wprowadzenia podatku od automatów paczkowych nie ma na celu uderzania w firmy obsługujące te urządzenia ani hamowania rozwoju takich usług. Jak wyjaśnia Wiktor Pytlak, jego propozycja opiera się na prostych i uczciwych zasadach – każdy przedsiębiorca prowadzący działalność w mieście powinien w pewnym stopniu dokładać się do kosztów jego funkcjonowania.

Pieniądze na osiedla

Według przykładowego modelu, jeśli w mieście funkcjonowałoby 100 automatów paczkowych, przy stawce podatku od nieruchomości na poziomie 2 % wartości rocznej budowli, przy wartości fundamentu paczkomatu szacowanej na około 50 tys. zł, to roczne wpływy wyniosłyby ok. 100 tys. zł (czyli ok. 1 tys. zł od urządzenia). Rzeczywista liczba maszyn będzie inna, ale ten model zdaniem radnego pokazuje orientacyjną skalę projektu. Środki te mogłyby sfinansować ważne dla mieszkańców inwestycje.

– Mogłyby to być: kilka miejsc postojowych, kilkanaście metrów chodnika, ławki, urządzenia do ćwiczeń czy elementy placu zabaw. Dzięki temu pieniądze z urządzeń paczkowych przełożyłyby się na konkretne, widoczne efekty w codziennym otoczeniu mieszkańców – twierdzi radny Koalicji Obywatelskiej, cytowany przez wkielcach.info.pl.

Propozycja wywołała burzę

Komentujący post W Kielcach zastanawiali się, kto poniesie koszt nowego podatku i wskazali, że nikt nie stawia automatów byle gdzie i za darmo. Internauci zwrócili też uwagę, że firmy obsługujące automaty paczkowe płacą podatki, a ich działalność generuje miejsca pracy, co bezpośrednio wspiera lokalny rynek pracy. Większość komentujących nie popierała pomysłu radnego. 

ZOBACZ RÓWNIEŻ