Płać podatki i rób, co chcesz

z miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 7/2025 (118)
Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!
Amerykańska prasa zastanawia się, czy papież Leon XIV będzie musiał płacił podatki w USA, pomimo swego statusu szefa watykańskiego państwa? Co do zasady wszyscy obywatele tego kraju w roku podatkowym mogą odpisać od swoich dochodów 130 tys. dol. uzyskanych za granicą. Nie dotyczy to jednak tego, co zarobią pracując dla innego rządu. Nie jest wykluczone, a nawet jest to prawdopodobne, że amerykański fiskus będzie ścigał papieża za uzyskane przez niego osobiste korzyści mające realny wymiar finansowy. Mieszkanie, jedzenie, ubranie, opieka zdrowotna, podróże, a nawet wynajęcie kortu tenisowego dla Leona XIV (bo jest fanem tego sportu) mogą zostać więc zakwalifikowane jako przychód papieża. A w konsekwencji zostaną opodatkowane. No i jeszcze nie można zapomnieć o opłatach za karnet na siłownię. Zaiste wspaniała jest historia o osobistym trenerze przygotowania fizycznego, który o tym, że jego klient został papieżem dowiedział się podczas transmisji z placu św. Piotra. Popijając piwo przed telewizorem, zobaczył swojego podopiecznego Roberta w czerwonym mucecie, zdobionej stule oraz białej sutannie. Dotychczas bowiem nawet nie wiedział, że jest osobą duchowną.
Papież może mieć zatem kłopoty z amerykańskim fiskusem. Tym bardziej że „ma kosę” z wiceprezydentem J.D. Vance’em, z którym – zanim jeszcze zasiadł na Tronie Piotrowym – wszedł w spór na temat chrześcijańskiego pojmowania cnoty miłości. Według niego nie podlega ona żadnemu stopniowaniu i jest bezwarunkowa. Oczywiście jako augustianin papież przywołał także słynne powiedzenie św. Augusta „Kochaj i rób, co chcesz”. Wcześniej kardynał Robert Prevost nie musiał zbytnio przejmować się sprawami fiskalnymi, bo jako obywatel Peru od 2015 r., mógł spokojnie korzystać w Stanach Zjednoczonych z ulg, unikając podwójnego opodatkowania.
A co Leon XIII pisał o podatkach w encyklice „Rerum Novarum” z 1891 r.? Podkreślał z całą mocą, że należy szanować własność prywatną, co oznacza umiar w nakładaniu danin publicznych. A działaniem władzy – niesprawiedliwym i niegodnym – byłoby „ściąganie z prywatnej własności w postaci podatków więcej, niż się należy”. Cóż warto jeszcze przywołać Księgę przysłów Starego Testamentu: „Król państwo umacnia sprawiedliwością, niszczy je ten, kto podatkami uciska” (29.4). Kolejni papieże nawiązywali do słynnej encykliki „Rerum Novarum”. Pius XI w jej 40. rocznicę odniósł się do niej nadanym tytułem „Quadragesimo Anno” oraz Jan Paweł II w „Laborem exercens” (1981 r.). Obaj papieże zwracali uwagę na konieczność zachowania równowagi między kapitałem a ludzką pracą, choć z lekkim preferowaniem tej ostatniej. I tu dygresja. Czy zasada ta jest spełniona w kraju, w którym praca jest opodatkowana stawką 12 oraz 32 proc., a ryczałt od najmu nieruchomości wynosi tylko 8,5 proc.?
Natomiast papież Franciszek o podatkach mówił podczas nabożeństwa Anioł Pański w 2020 r., odnosząc się do znanych słów Jezusa: „Oddajcie więc cezarowi to, co należy do cezara, a Bogu to, co należy do Boga”. „Płacenie podatków jest obowiązkiem obywateli, podobnie jak przestrzeganie sprawiedliwych praw państwowych” – podkreślił. Zabrzmiało to trochę jak parafraza powiedzenia św. Augusta – „Płaćcie podatki i róbcie co chcecie”. Teraz przyszła pora na Leona XIV, aby zabrał głos w „kwestii fiskalnej”. Najpierw chyba będzie musiał załatwić własne sprawy podatkowe. Ale to pewnie załatwią za niego watykańscy urzędnicy. Skończy się na tym, że papież wykona zobowiązania fiskalne wobec swojego cezara, a więc Donalda Trumpa. A potem będzie robić co chce. Na przykład spotykać się i żartować z grzesznikami, a konkretnie z jednym – Sinnerem (po angielsku to grzesznik). To włoski tenisista zajmujący w rankingu pierwsze miejsce. Podczas rozmowy trzymając podarowaną rakietę tenisową, Leon XIV powiedział, że jego strój świetnie nadaje się do gry na Wimbledonie. Rzeczywiście papieska biała sutanna w 100 proc. jest zgodna z zasadami dress codu obowiązującym podczas tego turnieju.

Więcej możesz przeczytać w 7/2025 (118) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.