Rośnie napięcie. Górale szykują otwarcie biznesów a premier Gowin apeluje o odpowiedzialność

Fot. Restauracja u Trzech Braci
Fot. Restauracja u Trzech Braci
- Jest to ostatni moment, żebyśmy mogli tej polityce rządu, która nas po prostu wykończy, powiedzieć veto - mówi w rozmowie z PAP inicjator akcji Góralskie Veto Sebastian Pitoń. Rośnie liczba firm, która mimo obostrzeń otwiera swoją działalność a premier Gowin apeluje o "odpowiedzialność za przyszłość Polski".

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Rosną emocje wokół polskich przedsiębiorstw, których działalność została ograniczona w związku z walką z pandemią. Po serii otwarć biznesów, m.in. restauracji w Cieszynie czy lodowiska w Szczecinie, kolejne firmy podejmują decyzję o wznowieniu działalnośći. Czasem taką deklarację składają całe grupy przedsiębiorców.

Przykładowo, wczoraj w Olsztynie odbyło się spotkanie 30 resturatorów z Olsztyna, w którym udział wziął m.in. Paweł Tanajno, organizator strajku przedsiębiorców i kandydat na prezydenta Polski. 11 z nich chce otworzyć swoje placówki na klientów. Mają one wystartować w ciągu dwóch tygodni - jak deklarują przedsiębiorcy - przy zachowaniu reżimu sanitarnego.

Masowe otwieranie biznesów szykują także przedsiębiorcy z Podhala. Stworzyli inicjatywę Góralskie Veto, która skupia już kilkaset firm - z branży restauracyjnej, ale i obiekty noclegowe czy stacje narciarskie. Jak deklarują w rozmowach z mediami, chcą powstrzymać politykę rządu, bo boją się bankructwa. Wsparcie dla przedsiębiorców oferuje kilka kancelarii prawnych. Biznesy wystartują w najbliższych dniach, bo jak deklarują przedstawiciele inicjatywy, nie ma szans na ich przetrwanie bez otwarcia do końća stycznia. Tymczasem podczas wczorajszej konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski ogłosił, że wszystkie obostrzenia (oprócz częściowego powrotu dzieci do szkół) zostaną z nami do końca stycznia.

O odpowiedzialność apeluje Jarosław Gowin, wicepremier i minister rozwoju. W rozmowie z Business Insiderem tłumaczy, że "rozumie i szanuje te emocje". Zwraca jednak uwagę na aspekt społeczno-moralny. - Mówiliśmy (...) o ogromnej skali pomocy, jaka trafia do polskich przedsiębiorców. Przecieżto nie są pieniądze rządu. To jest wsparcie ze strony podatników (...). Skoro po stronie ogółu obywateli jest tak duża gotowość do solidarności, do budowania wspólnoty i do odpowiedzialności za przyszłość Polski, to chciałbym zaapelować do przedsiębiorców, aby wykazali się podobną postawą - mówi w wywiadzie

Z drugiej strony niektóre firmy wciąż proszą o pomoc. Business Insider rozmawiał z przedstawicielami firm działających w centrach handlowa. Mowa tu zarówno o np. sprzedawcach telefonów na tzw. wyspach, czy też sieciami modowymi. W tym momencie firmy te nie są objęte nową tarczą antykryzysową. Jak wynika z doniesień medialnych, o otwarcie centrów handlowych apelował Jarosław Gowin, ale ostatecznie rząd zdecydował się na pozostawienie dotychczasowych ograniczeń. 

Obecnie więc sklepy nie mogą działać, ale nie mają żadnej pomocy, bo ich dominujący kod PKD nie znajduje się na liście uprawniającej do uzyskania np. świadczeń finansowych. Przedsiębiorcy tłumaczą, że nie mają żadnego wyjścia. Proszą o pomoc i jeśli jej nie uzyskają, skorzystają ze ścieżki prawnej, czy to samodzielnie, czy też z innymi przedsiębiorstwami i organizacjami. Z kolei Ministerstwo Rozwoju w odpowiedzi na pytania Business Insidera twierdzi, że nie pracuje nad rozszerzeniem bazy kodów PKD uprawniających do uzyskania pomocy. 

Pierwsze pozwy już są w polskich sądach. Jak informowaliśmy 11 stycznia, jako pierwsi na krok w postaci pozwu zbiorowego zdecydowali się właściciele 45 firm z branży turystycznej. W ślad za branżą turystyczną chcą iść właściciele klubów nocnych i dyskotek. Podobny krok rozważa także branża hotelarska czy też właściciele centrów handlowych. 

W obronie polskich przedsiębiorców stanął także Adam Abramowicz. Jeszcze przed konferencją prasową, podczas której ogłoszono przedłużenie obostrzeń, zaapelował on do premiera o "rozważne podejmowanie dalszych decyzji rządu, mających na celu zwalczanie epidemii COVID-19, ze szczególnym uwzględnieniem konsekwencji gospodarczych, a zwłaszcza tych, które dotyczą działalności przedsiębiorstw". - Zdaniem Adama Abramowicza od 18 stycznia br. rząd powinien wrócić do realizacji, zapowiedzianego w listopadzie zeszłego roku, planu Premiera powrotu do normalności z etapem stabilizacji - brzmi komunikat.

- Znając nastroje, przewiduję niestety, że jeżeli rząd bezzwłocznie nie zmieni podejścia do problemu PKD i rekompensat, wielu przedsiębiorców uzna, że nie ma w nim swego sprzymierzeńca – pisze w liście Adam Abramowicz. 

Ponadto Adam Abramowicz zwrócił uwagę, że samo dyrektywne ograniczanie działalności  tylko niektórych branż, przy zachowaniu pełnej aktywności pozostałych, stało się źródłem rosnącej w środowisku MŚP frustracji,  poczucia niesprawiedliwości i dyskryminacji. Podał jako przykład funkcjonowanie dużych zakładów pracy i placów budowy, gdzie codziennie w szatniach, na korytarzach i halach spotykają się setki ludzi, a zamykane są firmy z sektora MŚP, w których zachowanie dystansu społecznego jest zdecydowanie łatwiejsze. W opinii Rzecznika MŚP trudno wytłumaczyć racjonalnie takie działanie. 

- Powinniśmy powrócić do przedstawionego przez Pana Premiera w listopadzie  planu powrotu do normalności, zwłaszcza że nazwał go Pan wtedy planem optymalnym, i wierzymy , że skoro został on przedstawiony opinii publicznej to był opracowany przez ludzi odpowiedzialnych i znających się na rzeczy. Gdybyśmy postępowali według tego planu to w chwili obecnej ilość zachorowań  pozwalałaby, aby w  części  powiatów była strefa zielona, w  części  żółta, w części w czerwona  i tylko w  kilku obowiązywałby całkowity lockdown  – podsumowuje w swoim wystąpieniu Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców. 

Tymczasem jak donosi Puls Biznesu, skarbówka szykuje wielką ofensywę, której celem ma być nakładanie mandatów na przedsiębiorców. Oficjalnie - tylko na te firmy, które nie mają kas fiskalnych online mimo nowego obowiązku. Nieoficjalnie - na celowniku są wszystkie przedsiębiorstwa.

ZOBACZ RÓWNIEŻ