To powinni być nowi idole. Najlepsi polscy innowatorzy

To powinni być nowi idole. Najlepsi polscy innowatorzy
Każdy zna Dawida Podsiadłę i Darię Zawiałow, ale mało kto kojarzy Mirosława Trześniowskiego czy prof. Artura Podhorodeckiego. Oczywiście nie nam oceniać, kto ma większy wpływ na społeczeństwo, jednak żałujemy, że rodzimi innowatorzy raczej nie cieszą się powszechnym uznaniem. Może czas to zmienić?
ARTYKUŁ BEZPŁATNY

z miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 4/2024 (103)

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Już spieszymy z tłumaczeniem! Trześniowski to CEO startupu WIDMO Spectral Technologies zajmującego się m.in. obrazowaniem tego, co znajduje się pod powierzchnią ziemi nawet do głębokości 75 m. Sprzęt stworzony przez jego firmę jest na tyle innowacyjny, że obecnie na świecie istnieją wyłącznie trzy urządzenia tego typu – dwa są w posiadaniu WIDMO, a trzecie pracuje na Marsie, gdzie jest zamontowane na łaziku i bada powierzchnię planety. Działa na wyobraźnię, prawda?

Prof. Artur Podhorodecki to z kolei ekspert m.in. w dziedzinie optycznej spektroskopii nanostruktur półprzewodnikowych (uff, udało się napisać bez błędu…), który jest autorem przeszło 120 publikacji naukowych oraz laureatem licznych nagród. Współtworzony przez niego startup – QNA Technology – dzięki wykorzystaniu kropek kwantowych chce zrewolucjonizować szereg sektorów rynkowych, takich jak produkcja wyświetlaczy czy fotowoltaika. Dzięki Polakom drukowana elektronika już wkrótce może stać się naprawdę powszechna.

Równie utalentowanych wynalazców i innowatorów jest w Polsce więcej. Choć nauka i biznes nad Wisłą jeszcze nie do końca się rozumieją, przedstawiciele obu światów wreszcie zaczęli ze sobą rozmawiać. Ich potrzeby są zgoła odmienne, za to cel – wspólny.

Zmienia się również klimat wokół innowacji. Z oficjalnych danych wynika, że w Polsce rosną krajowe wydatki na badania i rozwój, a nasz dystans do unijnej średniej znacząco się skrócił. Ponadto rośnie liczba osób zajmujących się badaniami i rozwojem. No i co prawdopodobnie najważniejsze w tym kontekście – jeśli wierzyć najważniejszym raportom, obiektywnie stajemy się po prostu coraz bardziej innowacyjną gospodarką. W Globalnym Indeksie Innowacyjności w 2022 r. Polska zajęła 38. miejsce, awansując o dwie pozycje względem poprzedniego roku. Rodzimi innowatorzy nadal zmagają się z licznymi wyzwaniami, ale chyba pędzimy we właściwym kierunku. Bo – jak uważa Mirosław Trześniowski – nasz kraj ma wszelkie predyspozycje, by stać się europejskim liderem w obszarze najbardziej zaawansowanych technologii.

Między innymi dzięki komu? Oto siedmiu wspaniałych!

1. Robert Gromada i Zenon Szczepaniak, MediSensonic

Polacy na wojnie z cukrzycą. Medtech poinformował niedawno o zakończeniu II fazy badań klinicznych nad Touchwave – bezmankietowym monitorem ciśnienia krwi – oraz o zbliżeniu się do końca prac nad Glucowave, czyli urządzeniem do bezinwazyjnego mierzenia glukozy.

– Jesteśmy niezwykle zadowoleni z wyników badań klinicznych dotyczących Touchwave. Ocena parametrów potwierdza skuteczność produktu i użytych algorytmów, zarówno podczas aktywności dziennej, jak i w spoczynku nocnym. Nasze rozwiązanie, po certyfikacji, rejestracji i dopuszczeniu do obrotu, będzie stanowić zupełnie nową kategorię urządzeń w porównaniu do powszechnie dostępnych ciśnieniomierzy mankietowych. Standardowe urządzenia służą użytkownikom i personelowi medycznemu do sporadycznego pomiaru, podczas gdy nasz nowatorski system mierzy ciśnienie bez używania mankietu pompowanego w sposób ciągły i nieinwazyjny – mówi Zenon Szczepaniak, dyrektor ds. badań i rozwoju w MediSensonic.

Firma jest laureatem nagrody gospodarczej Ambasador Innowacyjności 2023.

2. Marcin Ratajczak i Patrick Barkowski, Inuru

Spółka jest z pewnością doskonale znana wszystkim, którzy uważnie śledzą nasz portal internetowy – o Inuru po raz pierwszy pisaliśmy wiele lat temu, a Marcin Ratajczak (CEO startupu) gościł w naszym cyklu rozmów z najlepszymi polskimi startupowcami.

Przedsiębiorstwo wprowadza innowacje w zakresie integracji OLED z przedmiotami codziennego użytku z myślą o rozrywce, bezpieczeństwie i marketingu. Jest znana chociażby z podświetlania butelek coca-coli i szampana Cattier za pomocą drukowanej technologii OLED. Co ważne w kontekście aktualnej publikacji, Inuru nawiązało właśnie obiecującą współpracę z amerykańskim Walmartem, dla którego startup przygotował pierwszą grę planszową właśnie z technologią OLED.

A to dopiero początek zapowiadanych innowacji. By odpowiedzieć na wzmożony popyt, firma realizuje nową linię produkcyjną w pobliżu Berlina, która pozwoli znacznie obniżyć koszty produkcji. Jak tłumaczą przedstawiciele Inuru, do tej pory wysoki koszt produkcji OLED-ów uniemożliwiał ich popularyzację pomimo zalet: cienkiej jak papier struktury i możliwości recyklingu.

Marcin Ratajczak i Patrick Barkowski poinformowali także niedawno o pozyskaniu 10 mln dol. finansowania. Wsparcie inwestorów pozwoli Inuru wykorzystać technologię do zupełnie nowych zastosowań – w najbliższym czasie spółka chce np. zwiększyć bezpieczeństwo przyjmowania leków, wykorzystując swoją technologię do tworzenia inteligentnych i interaktywnych etykiet. - Dążąc do wykorzystania naszej technologii OLED w celu zrewolucjonizowania branży opieki zdrowotnej i FMCG, przyglądamy się różnym możliwościom finansowym, w tym wejściu na giełdę. To stanowi część strategii kapitałowej, która pozwoli nam podtrzymać nasze cele, czyli szybkie skalowanie i ułatwienie nam wejścia na nowe rynki, geograficznie i w różnych branżach - komentuje Robert Chudala, dyrektor finansowy Inuru.

3. Jan Hendriks i dr Paweł Biernat, Biotts

Biotts – biofarmaceutyczna spółka z Wrocławia – to jeden z czołowych innowatorów na rynku farmaceutycznym, tworzących autorskie nośniki transdermalne, umożliwiające aplikację leków przez skórę. Opracowana przez polską firmę technologia ma postać szybko wchłanialnych plastrów zwiększających biodostępność substancji czynnych przy zastosowaniu mniejszej dawki leku. Nośniki przyczyniają się do redukcji negatywnych skutków ubocznych, występujących w przypadku tabletek doustnych i iniekcji. System transdermalny biotechu może być wykorzystany do aplikacji powszechnie stosowanych leków przeciwcukrzycowych, onkologicznych, przeciwzapalnych i przeciwbólowych.

Firma poinformowała niedawno o złożeniu zgłoszenia patentowego w Stanach Zjednoczonych obejmującego m.in. semaglutyd transdermalny (GLP1) – będzie to bezpośrednia konkurencja dla niezwykle popularnego środka Ozempic, wykorzystywanego dziś m.in. do leczenia cukrzycy oraz otyłości. – Zdecydowaliśmy się na taki krok nie tylko dlatego, że jest to najszybciej rozwijający się rynek w całej branży, ale przede wszystkim obserwujemy, iż pacjenci poszukują realnej alternatywy dla zastrzyków. Jesteśmy przekonani, że możemy zrobić to znacznie lepiej niż tabletki, które zostały niedawno wprowadzone na rynek – zapowiada dr Paweł Biernat.

4. Bartek Włodarczyk i Jakub Pietrzak, SKY ENGINE AI

SKY ENGINE AI tworzy platformę Synthetic Data Cloud umożliwiającą szkolenie algorytmów sztucznej inteligencji w obszarze analizy wizualnej. Firma skupia się obecnie na tworzeniu zrównoważonych danych obrazowych fotorealistycznych środowisk i obiektów przy użyciu generacji proceduralnej oraz zaawansowanych algorytmów adaptacji dziedziny.

Używanie danych syntetycznych ogranicza konieczność pozyskiwania danych rzeczywistych, ich ręcznego klasyfikowania i oznaczania. Może również symulować dane obrazowe w świetle widzialnym, podczerwonym, radarowe, lidarowe czy termowizyjne.

5. Arnold Wierzejski i Aleksandar Bogoevski, CTHINGS.CO

– Za pomocą technologii rozwiązujemy palące problemy przedsiębiorstw przemysłowych, m.in. monitorowanie procesów przemysłowych, materiałów, infrastruktury, a także opomiarowanie konsumpcji energii. Dzięki temu, w czasie rzeczywistym, algorytmy lub operatorzy mogą podejmować lepsze decyzje o optymalizacjach, zmianach w konfiguracji maszyn, przewidywaniu usterek, poprawianiu jakości produktów itp. – mówi Arnold Wierzejski, CEO CTHINGS.CO.

Spółka specjalizuje się w budowaniu rozwiązań 5G, IoT, edge computing m.in. dla Przemysłu 4.0 i organizacji zarządzających rozproszoną infrastrukturą pozyskiwania danych. Współpracuje z globalnymi operatorami komórkowymi oraz dostawcami infrastruktury chmurowej. Do tej pory firma aktywnie pozyskiwała klientów i realizowała kontrakty w krajach skandynawskich, Niemczech, Austrii, Hiszpanii i Polsce.

6. Adrian Podgórny i Mirosław Kotowski, Green Sequest

Green Sequest opracowuje metodę usuwania dwutlenku węgla z powietrza za pomocą technologii przyspieszonego wietrzenia skał. Jak tłumaczą przedstawiciele firmy, przyspieszone wietrzenie skał to jedna z najbezpieczniejszych i najtrwalszych metod, dzięki której dwutlenek węgla może zostać usunięty nawet na ponad 10 tys. lat.

– Nasza działalność opiera się na porozumieniu paryskim mówiącym m.in. o spowolnieniu wzrostu temperatury na świecie. By to uzyskać, opracowano kilka scenariuszy – w każdym kluczową kwestią jest usuwanie z atmosfery dwutlenku węgla. Wciąż wiele do zrobienia jest w obszarze redukcji emisji CO2, równocześnie musimy jednak myśleć o pozbywaniu się już wyemitowanego zanieczyszczenia, zwłaszcza że w niektórych branżach zeroemisyjność jest po prostu niemożliwa do osiągnięcia. Wyniki, które prezentują takie startupy jak Green Sequest, są niezwykle obiecujące, kluczowym wyzwaniem będzie teraz skalowanie naszej działalności, zwłaszcza w rolnictwie – wyjaśniają twórcy startupu.

Spółka jest na etapie procesu certyfikacji działań.

7. Artur Matuszczak, SmokeD

SmokeD zaprezentowało niedawno najnowszy produkt do automatycznego wykrywania pożarów lasów – detektor dymu i płomieni o nazwie DuoVue. Urządzenie wspierane sztuczną inteligencją dostarczane jest już do klientów w Teksasie w Stanach Zjednoczonych.

DuoVue, opracowany przez SmokeD, to urządzenie wyposażone w dwa moduły kamerowe oraz wbudowany komputer zasilany sztuczną inteligencją. Dzięki zaawansowanej technologii DuoVue zapewnia wysoką czułość i precyzję w wykrywaniu miejsc, w których pojawił się dym lub płomienie. Jak przekonują przedstawiciele spółki, inteligentny system napędzający urządzenie znacząco ogranicza fałszywe alarmy, co przekłada się na dużą wydajność i niezawodność podczas ciągłej pracy niezależnie od pory dnia i nocy oraz pór roku. 

--------------------------------------------

Stawiamy na profilaktykę

MATERIAŁ POWSTAŁ W KOMERCYJNEJ WSPÓŁPRACY Z PARTNEREM

„To krok dla małego człowieka, ale wielki do dorosłości” – tak brzmi tytuł raportu przygotowanego przez zespół badaczy pod kierownictwem dr. hab. inż. Katarzyny Ławińskiej. Jaki jest jego cel? Zapewnić rodzicom wiedzę na temat odpowiedniego wyboru obuwia dla prawidłowego rozwoju stóp ich dzieci

Źle dobrane obuwie dla dziecka może nieść ze sobą poważne konsekwencje: od niewłaściwego ukształtowania stopy po wystąpienie wad postawy. Dlatego też naukowcy z Łukasiewicza – Łódzkiego Instytutu Technologicznego w ramach realizowanego projektu opracowali raport, który wskazuje najważniejsze aspekty wyboru odpowiedniego obuwia. Na jego potrzeby eksperci przeprowadzili bezpłatne badania stóp dzieci, w tym pomiary antropometryczne, a ich rodzice otrzymali rekomendacje w przypadku stwierdzenia nieprawidłowości.Aby dodatkowo ułatwić rodzicom wybór właściwych butów, Łukasiewicz – ŁIT prowadzi certyfikację obuwia do znaku Zdrowa Stopa, który zapewnia prawidłowy rozwój stóp dzieci i młodzieży do 15 lat. Wszystko po to, by nogi naszych dzieci prowadziły do celu.

Publikacja dofinansowana ze środków budżetu państwa w ramach programu Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego pod nazwą „Nauka dla Społeczeństwa”, umowa numer NdS/539367/2021/2021 „Wpływ konstrukcji, materiałów i prawidłowego dopasowania obuwia na zdrowie dzieci i młodzieży”, kwota dofinansowania 796 964,00 zł, całkowita wartość projektu 796 964,00 zł.

My Company Polska wydanie 4/2024 (103)

Więcej możesz przeczytać w 4/2024 (103) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.


Zamów w prenumeracie

ZOBACZ RÓWNIEŻ