Alkohol za drogi dla Polaków. Cena okazała się skutecznie odstraszać od kieliszka

Wódka sprzedaje się coraz gorzej za sprawą zmian w postawach konsumenckich i wzrostu cen.
Wódka sprzedaje się coraz gorzej za sprawą zmian w postawach konsumenckich i wzrostu cen. / Fot. shutterstock.
Akcyza rosła, dochody spadły: zaskakujące dane Ministerstwa Finansów ujawniają spadek wpływów z akcyzy na alkohol mimo systematycznego wzrostu jej stawki rocznie o 5%.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

"Dziennik Gazeta Prawna" raportuje, że mimo zwiększenia akcyzy na początku 2023 roku, sprzedaż alkoholu spadła, co skutkowało niższymi wpływami do budżetu państwa. Łączna kwota wpływów wyniosła 11,1 mld zł, co oznacza spadek o 4% w skali roku. Choć może się wydawać, że to niewiele mowa o 440 milionach złotych straty z samej akcyzy. Dla koncernów alkoholowych to oznacza miliardy złotych straty. Jednak wiadomość o spadku sprzedaży napojów wyskokowych może być odczytywana w różnych kontekstach - złe informacje dla gospodarki w ujęciu społecznym prezentują się dobrze. Im niższe spożycie napojów wyskokowych tym lepiej.

Spadek sprzedaży wódek spirytusowych kluczowy dla rynku

Szczególnie dotknięta spadkiem jest sprzedaż wyrobów spirytusowych, które przyniosły o 6,2% mniejsze wpływy. Całkowity rynek mocnych alkoholi zmniejszył się o 7%, przy czym największy spadek dotknął kategorię czystej wódki, gdzie obserwuje się zmniejszenie o ponad 10% – najgorszy wynik od dwóch dekad - relacjonuje portal wiadomoscihandlowe.pl.

Kayah rozstaje się z managerem i wspólnikiem. Wiemy, co dalej z Kayaxem

Alkohol za drogi dla Polaków. Cena okazała się skutecznie odstraszać od kieliszka

Według ekspertów, głównym powodem tego trendu jest znaczny wzrost cen, napędzany zarówno podwyżką akcyzy, jak i wzrostem kosztów produkcji (sięgających w ubiegłym roku do 60%). Koszty zboża, szkła, aluminium oraz energii elektrycznej i gazu znacząco wpłynęły na wzrost cen detalicznych. I tak butelka klasycznej wódki, która przed pandemią kosztowała 21 zł obecnie jest w cenie 29 zł. A podwyżki bywają dużo bardziej bolesne. Przykładowo butelka uwielbianego przez klasę średnią Prosecco kilka lat temu kosztowała kilkanaście złotych, obecnie to już wydatek rzędu 30 zł. Wielu z nas przerzuciło się na tańsze zamienniki markowych alkoholi. Dlatego dyskonty prześcigają się w promocjach i to właśnie w ramach przecen chętniej sięgamy po ulubione trunki.

Dodatkowo notuje się także zmiany w preferencjach konsumentów. Coraz więcej Polaków sięga po napoje o niższej zawartości alkoholu oraz opcje bezalkoholowe. Młodsi konsumenci przechodzą na trunki takie jak whiskey, rum, koniak czy gin, co przyczynia się do spadku sprzedaży czystej wódki.

Potencjalny wzrost szarej strefy

Fakt, że spada sprzedaż alkoholu nie musi jednak oznaczać, że pijemy mniej. Przedstawiciele koncernów podejrzewają, że drożyzna wynikająca zarówno z wyższych cen składników jak i konsekwentnie podwyższanego podatku od alkoholu przyczynia się do gwałtownego wzrostu szarej strefy. Dane Fundacji Polska Bezgotówkowa szacuje, że w 2023 roku udział szarej strefy w gospodarce wyniósł 19,6%, co stanowi zauważalny wzrost w porównaniu do poprzednich lat, gdzie wskaźnik ten oscylował poniżej 19%. Należy pamiętać, że alkohol własnego wyrobu, szczególnie wysokoalkoholowe produkty mogą być niebezpieczne dla zdrowia. 

Rynek alkoholowy w Polsce stoi w obliczu złożonego wyzwania związanego ze wzrostem cen oraz zmianą trendów konsumenckich. Wpływy z akcyzy na alkohol spadają, co może wymagać przemyślanej reakcji zarówno ze strony producentów, jak i organów państwowych w kontekście polityki akcyzowej i strategii walki z szarą strefą.

PZPN omijał zakaz spożywania alkoholu na MŚ w Katarze? Wódka i kabanosy w przesyłce do Ambasady

ZOBACZ RÓWNIEŻ