Gra cierpliwych

Zanim zaczniemy, chciałbym powiedzieć, że bardzo zależałoby mi, żeby z tej rozmowy popłynął przede wszystkim komunikat, że inwestycje w szkocką whisky – zarówno w butelki, jak i beczki – wymagają wiedzy o rynku i rodzaju alkoholu. Jest to bardzo satysfakcjonująca dziedzina inwestycji, pozwalająca zarobić, ale równie łatwo może prowadzić do utraty niemałych pieniędzy.

Dlaczego w ogóle inwestycje w whisky?

Whisky, podobnie jak wino, jest dobrem luksusowym cieszącym się ogromną popularnością na świecie. Już wiele lat temu człowiek był w stanie zapłacić sporą sumę za butelkę starej i rzadkiej whisky. Nasza rozmowa będzie dotyczyć głównie whisky ze Szkocji, bo właśnie ona – dokładnie tak samo jak francuskie wino - jest objęta szerokim wachlarzem regulacji prawnych, chroniących tę kategorię przed oszustwami i fałszerstwami.

Czy w Polsce jest wiele osób, które znają się na tym rynku?

Rynek whisky w naszym kraju fantastycznie się rozwinął, jesteśmy w dziesiątce krajów importujących najwięcej tego trunku. Obecnie wiele światowych producentów patrzy na Polskę jak na niezwykle dojrzały rynek – lata temu duże marki zainwestowały tu w programy edukacyjne, które oprócz podnoszenia świadomości swojej marki wyedukowały konsumentów w kategorii Scotch Whisky. Bez problemu znajdziesz nad Wisłą klientów, którzy są gotowi zapłacić 50 tys. zł za beczkę szkockiej whisky.

Da się zbudować profil osoby inwestującej w whisky?

W krajach wysoko rozwiniętych już dwudziestoparoletni inwestorzy interesują...