Inwestorzy przeznaczą 7,1 bln dol. na realizację celu klimatycznego 1,5°C
Pieniądze na klimat się znajdą / Fot. Kelly Sikkema, Unsplash.comKoalicja funduszy emerytalnych i firm ubezpieczeniowych, w skład której wchodzą m.in. Allianz SE, California Public Employees Retirement System i Zurich Insurance Group AG, zobowiązały się do zarządzania aktywami o wartości 7,1 bln dol. zgodnie z celami Porozumienia Paryskiego, gdzie najważniejszym jest ograniczenie globalnego ocieplenia do 1,5 stopnia Celsjusza.
Sprawdź: Na czym można zarobić
Powołany przez ONZ Sojusz Właścicieli Aktywów Net Zero (Net Zero Asset Owner) informuje, że 44 z 74 członków zgodziło się na wspieranie celu klimatycznego Paryża na 2025 r., w porównaniu z 29 firmami w zeszłym roku. Członkowie sojuszu, do których należą również takie podmioty jak Aviva Plc, Axa SA i Swiss Re AG, wspólnie nadzorują aktywa o wartości 10,6 bln dol. Muszą przyjąć 5-letnie cele w ciągu 12 miesięcy od przystąpienia do sojuszu i oczekuje się, że do 2050 r. osiągną zerowe emisje netto CO2 we wszystkich swoich portfelach.
Klimat potrzebuje pieniędzy
Jako dostawcy kapitału inwestorzy i ubezpieczyciele mogą wykorzystać swoją finansową "siłę ognia" do napędzania przejścia na bardziej ekologiczną gospodarkę globalną.
A jak to zrobić? Mogą np. pozbywać się spółek wysokoemisyjnych, zwiększać swoje udziały w przedsiębiorstwach zajmujących się czystą energią, czy też zmuszać istniejące spółki portfelowe do znacznego zmniejszania śladu węglowego. Mogą też wprowadzać liczne ograniczenia i warunki dla klientów indywidualnych - przykładowo osoba chcą wykupić ubezpieczenie będzie mogła liczyć na zniżkę, jeśli ma panele fotowoltaiczne.
Zobacz: Pampalini
Możliwości są szerokie, a ważna będzie szybkość i skala podejmowanych decyzji.
Naukowcy zgodnie twierdzą, że trzeba zmniejszyć globalne emisje gazów cieplarnianych o połowę do 2030 r. W przeciwnym razie dojdzie do katastrofalnych skutków zmiany klimatu.
Gunther Thallinger, przewodniczący sojuszu, przyznał że tegoroczny postęp jest godny uwagi z powodu wojny na Ukrainie i globalnego kryzysu energetycznego.