Zahipnotyzowani na sukces

hipnoza
Hipnoza w biznesie / Fot. Shutterstock
Problemy finansowe, konflikty w zespole, stagnacja firmy… Czy problemy w biznesie da się rozwiązać za pomocą hipnozy? Na to wygląda! Coraz więcej przedsiębiorców sięga dziś po tę formę wsparcia.

Gabinet hipnoterapii Niny Ambroziak mieści się w przestronnym domu na warszawskiej Ochocie. Do tej pory hipnoza kojarzyła mi się z telewizyjnymi programami, gdzie pod wpływem sugestii hipnoterapeuty jego podopieczny zaczyna gdakać na hasło „jesteś kurą” albo je surową cebulę, będąc pewnym, że to jabłko. Można więc zrozumieć, dlaczego na pierwszą sesję przychodzę nieco sceptyczny, telefon pozostawiam w trybie nagrywania, bo nie do końca wiem, na czym będzie polegać trans, i mam różne irracjonalne lęki. Co, jeśli hipnoterapeutka ma złe zamiary? Czy jest w stanie zaimplementować mi program, który każe mi za miesiąc przelać jej część pensji? Nie ufam pluszowym dywanom coraz przyjemniej roztapiającym się pod stopami i cudownie miękkiej kanapie. Po położeniu się na niej, prowadzony przez głos ekspertki, czuję miłe kołysanie. Zgodnie z poleceniem kieruję gałki oczne w stronę brwi, robię się ciężki i zapadam w sobie. W wyobraźni formuję schody przed moimi stopami i pokonuję stopień za stopniem, wchodząc w głąb siebie. Na końcu moje ciało zgodnie z instrukcją oblewa fala rześkiej wody. Pstryknięcia palcem prowadzą mnie głębiej i głębiej… robi się coraz bardziej filmowo.

Kiedy zaczynamy właściwą pracę, jestem trochę zawiedziony. To zawód dziecka, które cieszyło się na przygodę z czymś magicznym i tajemniczym. Myślałem, że stracę świadomość i niczym pacynka mimowolnie wykonam parę ruchów rękami na polecenie hipnoterapeutki. Nie czuję się „zahipnotyzowany”, tak jak to sobie wyobrażałem. To raczej stan błogiego relaksu ze świadomością wyostrzoną na przyglądanie się swojej przeszłości, jakbym kliknął kursorem w przycisk „rewind” podczas oglądania filmu. Jednak wkrótce wkraczam w emocjonalny rollercoaster i uwalniający seans odpuszczania nagromadzonych przez lata napięć.

Zerwać z pierwotną matrycą

Nina Ambroziak przez 20 lat pracowała w bankowości korporacyjnej, w tym dekadę zarządzała zespołami. Choć to, co robiła zawodowo, dawało jej wiele satysfakcji, czuła, że pisana jest jej praca bliżej człowieka, w nieco głębszym sensie niż codzienne small talki w korporacji. Chcąc rozwinąć drzemiącą w niej wrażliwość duchową, trafiła na hipnoterapię RTT, autorską metodę brytyjskiej ekspertki Marisy Peer. – Hipnoterapia okazała się niezwykle skuteczna i pomogła mi przejść przemianę. Uświadomiła mi głęboko zakorzenione nieprawdziwe przekonania, które zakodowałam jeszcze w dzieciństwie co do tego, co w życiu mogę osiągnąć i na czym mi tak naprawdę zależy. Postanowiłam wykwalifikować się w kierunku hipnoterapii. Zrozumiałam, że w perspektywie biznesu ta metoda pokonywania problemów jest niezwykle skuteczna, bo jest nastawiona na efekt tu i teraz, a nie w dłuższej perspektywie – wyjaśnia Nina Ambroziak.

Takich rozwiązań ad hoc potrzebują właśnie ludzie biznesu....

Artykuł dostępny tylko dla prenumeratorów

Masz już prenumeratę? Zaloguj się

Kup prenumeratę cyfrową, aby mieć dostęp
do wszystkich tekstów MyCompanyPolska.pl

Wykup dostęp

Co otrzymasz w ramach prenumeraty cyfrowej?

  • Nielimitowany dostęp do wszystkich treści serwisu MyCompanyPolska.pl
  •   Dostęp do treści miesięcznika My Company Polska
  •   Dostęp do cyfrowych wydań miesięcznika w aplikacji mobilnej (iOs, Android)
  •   Dostęp do archiwalnych treści My Company Polska

Dowiedz się więcej o subskrybcji

Więcej możesz przeczytać w 2/2025 (113) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.


Zamów w prenumeracie

ZOBACZ RÓWNIEŻ