Stoimy przed ogromnym wyzwaniem

Paweł Pacek
Paweł Pacek / Fot. materiały prasowe
Najważniejszy jest dalszy rozwój polskich firm, gdyż wreszcie stanęliśmy przed ogromną szansą na wyjście z okresu projektów badawczo-rozwojowych do powszechnej komercjalizacji naszych technologii kosmicznych – mówi Paweł Pacek, dyrektor Biura Rozwoju Technologii w ARP S.A.
ARTYKUŁ BEZPŁATNY

z miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 12/2023 (99)

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Jak oceniasz kondycję sektora kosmicznego w Polsce? 

Na pewno podążamy we właściwym kierunku! Dostrzegam przede wszystkim dynamiczny wzrost firm, które regularnie realizując projekty zlecane przez Europejską Agencję Kosmiczną, budują kompetencje niezbędne do rozwoju w tej wymagającej branży. Z drugiej strony obawiam się, że wraz ze zwiększeniem obligatoryjnej składki do ESA nastąpi pompowanie balonika, być może nadmiernych oczekiwań.

To znaczy? 

Mam wrażenie, że przy negocjacji wysokości nowej składki nie w pełni wzięto pod uwagę możliwości polskich przedsiębiorców i innowatorów. Nagle znaleźliśmy się w sytuacji, w której mamy do wydania sześciokrotnie większe środki. To spore wyzwanie, także wizerunkowe, bo sektor nie może pozwolić sobie na porażkę niewykorzystania tych środków. 

Z czym związaną? 

Z pozyskaniem ogromnej ilości pieniędzy, których możemy nie być w stanie spożytkować. Używając analogii sportowej – przeskoczyliśmy do wyższej ligi, nie zastanawiając się nad tym, czy zespoły są na to gotowe. Oczywiście nie chciałbym wyjść na marudę – sądzę, że rodzimy sektor kosmiczny się zmobilizuje, stanie na wysokości zadania i odpowiednio spożytkuje dostępne środki, nie chciałbym jednak, żeby wydawanie pieniędzy było celem samym w sobie. Najważniejszy jest dalszy rozwój polskich firm, gdyż wreszcie stanęliśmy przed ogromną szansą na wyjście z okresu projektów badawczo-rozwojowych do powszechnej komercjalizacji naszych technologii kosmicznych. Wartość biznesową udowadnia się, dostarczając produkty na rynku komercyjnym. Można tworzyć innowacje fascynujące inżyniersko, jednak w pewnym momencie należy się skupić na powtarzalnych projektach, które po prostu będą się dobrze sprzedawać, gdyż właśnie taka działalność utrzymuje przedsiębiorstwa. 

W jaki sposób Agencja Rozwoju Przemysłu wspiera firmy z sektora kosmicznego w zmianie myślenia, o którym rozmawiamy? 

Od wielu lat rozwijamy strategię, w ramach której założyliśmy sobie przede wszystkim słuchanie potrzeb branży. One w pierwszym etapie koncentrowały się głównie na zdobyciu doświadczenia w biznesowej stronie działalności kosmicznej, gdyż na początku firmy poruszały się w niej nieco po omacku. Organizacje oczekiwały wsparcia w zdobywaniu kontraktów biznesowych, bywania na różnego rodzaju wydarzeniach i targach. I my taką pomoc oferowaliśmy. Jednak tym, co uważam za nasz najważniejszy cel, jest kształcenie kadr inżynierskich, budowanie kompetencji oraz wiedzy nie tylko w zakresie tworzenia nowych technologii. Branża jest specyficzna, więc cały rozwój biznesu, marketing czy procesy HR-owe także przebiegają w specyficzny sposób. Stąd pomysł na ARP Space Academy, czyli szkolenia dedykowane inżynierom, którzy chcą rozpocząć pracę w sektorze kosmicznym, oraz pracownikom technicznym mającym doświadczenie w innych branżach i chcącym przekwalifikować się na branżę kosmiczną. Szkolenia dają podstawy teoretyczne i praktyczne w różnych dziedzinach nauk inżynierskich, z naciskiem na specyfikę inżynierii kosmicznej. 

To oczywiście niejedyne nasze działanie w tym zakresie, gdyż oferta ARP jest znacznie szersza – proponujemy również m.in. kurs opracowany we współpracy z Akademią Leona Koźmińskiego będący wstępem do gospodarki kosmicznej, kompleksowo tłumaczący, czym jest kosmos. 

Jak dużym zainteresowaniem cieszą się te inicjatywy? 

Zawsze mamy pełne obłożenie! Młodych ludzi ciągnie do tej branży, gdyż fascynują się tematem, a także widzą w niej ogromną szansę na rozwój. Pamiętajmy, że firmy z sektora kosmicznego to w dużym stopniu spółki młode, potrzebujące talentów, nie jest więc tak, że trafiający tam studenci zajmują się wyłącznie przysłowiowym przykręcaniem śrubek – bardzo często od samego początku pełnią ważne funkcje. 

Zatem rola sektora będzie tylko rosnąć?

Dużo zależy od tego, jak wykorzystamy misję Sławosza Uznańskiego, jestem jednak bardzo dobrej myśli. Musimy stale edukować, w jaki sposób działalność sektora kosmicznego przekłada się na funkcjonowanie innych branż, a przekłada się oczywiście w ogromnym stopniu. Jako ARP na pewno konsekwentnie będziemy realizować założone cele.

My Company Polska wydanie 12/2023 (99)

Więcej możesz przeczytać w 12/2023 (99) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.


Zamów w prenumeracie

ZOBACZ RÓWNIEŻ