Porównaliśmy ceny na Wielkanoc teraz i w 2022 roku. Majonez aż o 12 zł w górę

paragony w markecie
Co dalej z inflacją? / Fot. Denys Kurbatov, Shutterstock.com
Święta Wielkanocne 2025 zapowiadają się jako jedne z najdroższych od lat. Z danych zawartych w najnowszym raporcie „Indeks cen w sklepach detalicznych” wynika, że w marcu ceny codziennych zakupów wzrosły średnio aż o 6,7 proc. rok do roku. O drożyźnie można mówić w przypadku majonezu, który w ciągu trzech lat podrożał nawet o 12 zł za słoik produktu.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Z analiz wynika, że największe podwyżki dotknęły tych kategorii produktów, które są kluczowe w przygotowaniach do świąt. Prym w rankingu drożyzny wiodą artykuły tłuszczowe, których ceny skoczyły aż o 16,6 proc. rdr, z czego samo masło zdrożało o 27,4 proc.. Zdaniem ekspertów, cena kostki masła może sięgnąć nawet 12 zł – a promocje na ten produkt niemal zniknęły z rynku.

Ceny majonezu szokują. 12 zł podwyżki na słoiku rok do roku

Największe różnice w cenach majonezu zanotowano między rokiem 2022 a 2023. W okresie przed Wielkanocą cena słoika majonezu Winiary o pojemności 800 ml wynosiła około 20 zł, podczas gdy rok wcześniej (2022) ten sam produkt kosztował około 8 zł - zauważała Gazeta Wyborcza przed świętami dwa lata temu. 

"Kilka dni temu dyskont zrobił promocję na Majonez Dekoracyjny - sztandarowy produkt kaliskiej fabryki Winiary od lat należącej do koncernu Nestle. Słoik o pojemności 800 ml można było kupić za 15,99 zł Drogo, ale w większości sklepów po majonezie nie zostało śladu. Być może dlatego, że cena regularna to teraz prawie 20 zł.".

Downsizing pełną parą. Mniej produktu, wyższa cena

Koncern Nestlé zdaje sobie sprawę z drastycznej podwyżki jakiej dokonał dlatego w następnych latach standardowy słoik o pojemności 800 ml zmniejszono do 700 ml, by mieć większą możliwość obniżenia ceny. 

Jak zauważyły polskie media w zeszłym roku zaobserwowano wyhamowanie wzrostu cen majonezu, co oznacza, że podwyżki nie były tak drastyczne jak w poprzednich latach. Obecnie słoik majonezu Winiary 700 ml kupimy za około 20 zł. Jednak w dyskontach i dużych marketach można znaleźć taki produkt w okazyjnych nawet za oscylujących wokół kwoty 10-13 zł. Jeśli zamierzamy zużyć dużo tego produktu w święta - warto rozważyć zakup produktu przez internet, gdzie znajdziemy produkt w cenie nawet poniżej 10 zł. 

    Ceny produktów spożywczych, w tym majonezu, są kształtowane przez różne czynniki, takie jak koszty surowców, produkcji, dystrybucji oraz polityka cenowa poszczególnych sieci handlowych.​

    Jak wygląda wycena głównego konkurenta Winiarego - Majonezu Kieleckiego? Odpowiedź brzmi: to zależy. Ceny różnią się w zależności od rabatów, jakie przygotowały sklepy. Szukanie promocji to teraz podstawa zakupów wielu Polaków.

    W sieci Auchan słoik 700 ml tego produktu, dostępny jest w promocyjnej cenie 9,58 zł, przy czym najniższa cena z 30 dni przed obniżką wynosiła 11,98 zł.​ Z kolei na platformie Ceneo.pl ceny słoika majonezu kieleckiego o pojemności 500 ml zaczynają się od 19,24 zł. Jednak są też strony gdzie pojemnik 700 ml kupimy za 13,49. W sklepach taki zakup jest oczywiście droższy. Producent Kieleckiego także dokonał downsizingu zmniejszając pojemność słoika o 100 ml.  

      Nabiał, napoje bezalkoholowe i słodycze z podwyżkami powyżej 10 proc.

      Drugą pozycję zajmują owoce, które podrożały średnio o 13,6 proc. rdr. Kończące się zapasy z ubiegłego roku i wysokie koszty transportu windują ceny, a sytuację może poprawić dopiero tegoroczny sezon zbiorów – pod warunkiem, że nie zaskoczą nas anomalia pogodowe.

      Kolejne miejsca w niechlubnym zestawieniu zajmują:

      • napoje bezalkoholowe – +12,9 proc. rdr
      • słodycze i desery – +11,3 proc.
      • nabiał – +10,9 proc.

      To oznacza, że pieczenie sernika, przygotowanie mazurków i innych świątecznych smakołyków będzie w tym roku znacznie droższe niż w ubiegłym.

      Rosną ceny i niepewność

      „Ceny w sklepach rosną szybciej niż wskaźnik inflacji, a ich dynamika wzrostu przyspiesza” – zauważa dr Artur Fiks z Uniwersytetu WSB Merito. Inflacja konsumencka w marcu wyniosła według szacunków Izby Gospodarczej 4,9 proc., czyli mniej niż wzrost cen w sklepach detalicznych.

      Warto podkreślić, że tylko jedna z 17 monitorowanych kategorii zaliczyła w marcu spadek cen – mowa o produktach sypkich (mąka, cukier, sól itd.), które potaniały o 1,2 proc. rdr. To głównie efekt globalnych spadków cen surowców, m.in. cukru.

      Tymczasem w innych istotnych kategoriach także obserwujemy znaczące wzrosty:

      • warzywa – +8,6 proc.
      • pieczywo – +7,1 proc.
      • mięso – +5,6 proc.
      • wędliny – +5,5 proc.
      • ryby – +5,8 proc.
      • środki higieny osobistej – +5,8 proc.

      Eksperci podkreślają, że są to kategorie zakupów, z których trudno zrezygnować, dlatego utrzymanie wysokich cen jest niemal pewne – szczególnie w okresie przedświątecznego szczytu zakupowego.

      Polityka globalna, ceny lokalne

      Choć konsumenci z nadzieją patrzyli na kwiecień jako potencjalny moment „szczytu cenowego”, wydarzenia międzynarodowe pokrzyżowały te prognozy. Nowa polityka celna Donalda Trumpa już zdążyła wpłynąć na globalne rynki i może mieć konsekwencje również dla cen w Polsce.

      – To może być czynnik destabilizujący rynek, wpływający na dalszy wzrost kosztów importu i produkcji – komentuje dr Justyna Rybacka z Uniwersytetu WSB Merito. – Jeśli sytuacja się nie uspokoi, to niestety możemy spodziewać się, że wzrosty cen utrzymają się również po świętach.

      Wnioski dla biznesu

      Dla przedsiębiorców z sektora spożywczego i handlu detalicznego oznacza to kolejne wyzwania. Ograniczenie podaży, rosnące koszty pracy i produkcji oraz niepewność międzynarodowa zmuszają firmy do ostrożnego planowania polityki cenowej i zaopatrzeniowej. Z kolei dla konsumentów nadchodzące święta to czas nie tylko refleksji i spotkań rodzinnych, ale i realnych dylematów zakupowych. 

      ZOBACZ RÓWNIEŻ