Podatek od "szmateksu". Skarbówka sprawdzi, co sprzedałaś na Vinted
Skarbówka sprawdzi, co sprzedałaś na Vinted / Fot. Shutterstock/Kamil ZajączkowskiWraz z początkiem lipca 2024 roku weszły w życie nowe przepisy regulujące sprzedaż internetową. Dla wielu osób sprzedających okazjonalnie w sieci to ważna zmiana, która może wpłynąć na ich dotychczasową aktywność na platformach sprzedażowych.
Nowe przepisy jasno określają limity dla prywatnej sprzedaży internetowej. Każda osoba może sprzedawać bez rejestracji działalności gospodarczej, jeśli nie przekroczy rocznego limitu 2000 euro (około 8500 zł) lub 30 zakończonych transakcji. Po przekroczeniu któregokolwiek z tych progów, sprzedaż będzie już podlegać opodatkowaniu.
Co ważne, opodatkowanie obejmuje szeroki zakres aktywności online. Dotyczy to nie tylko sprzedaży nowych lub niedawno zakupionych przedmiotów (posiadanych krócej niż 6 miesięcy), ale także świadczenia różnych usług. W tej kategorii znajdziemy między innymi wynajem mieszkań i domów, usługi transportowe czy masaże niemedyczne.
Co sprawdzi urząd skarbowy?
Najważniejsza zmiana regulacji prawnych dotyczących sprzedaży online dotyczy konieczności przekazywania danych sprzedawców prywatnych do Krajowej Administracji Skarbowej (KAS). Raport z transakcji trafi do fiskusa, jeśli sprzedawcy:
- w 2023 r. i 2024 r. korzystali z platform internetowych w celach sprzedażowych (np. Olx, Vinted, Allegro, Facebook, Sprzedajemy, Booking, Uber);
- przekroczyli limit 2000 euro przychodu lub 30.zakończonych sprzedażą transakcji.
Platformy raportują w okresach rocznych, z tym że pierwsze raportowanie obejmie transakcje zrealizowane w latach 2023 i 2024.
Uwaga: samo raportowanie nie oznacza automatycznie opodatkowania, dostarcza jednak administracji skarbowej dodatkowych, precyzyjnych danych do kontroli poprawności rocznych rozliczeń podatkowych składanych przez sprzedających w internecie.
Zapłacisz podatek od "szmateksu"
W ostatnich latach coraz więcej osób regularnie sprzedaje w internecie, nie rejestrując działalności gospodarczej. Taka sytuacja tworzy nierówne warunki na rynku - sprzedający unikają płacenia podatków, podczas gdy legalne firmy muszą je odprowadzać. Nowe przepisy mają to zmienić.
Przepisy obejmują osoby, które:
- regularnie sprzedają używane rzeczy przez internet,
- świadczą różne usługi przez platformy internetowe.
Na przykład:
- Osoba regularnie skupująca i sprzedająca ubrania z second-handów przez internet będzie musiała rozliczać się z tego przychodu, tak jak robi to właściciel stacjonarnego sklepu z używaną odzieżą.
- Osoba świadcząca prywatnie płatne usługi transportowe przez aplikacje będzie musiała rozliczać się podobnie jak oficjalne taksówki.
Czy będą kary?
Obowiązujące przepisy pozwalają służbom fiskalnym, w zasadzie w sposób nieograniczony, kontrolować prywatne konta bankowe, przepływy, komunikację oraz majątek fizyczny. Regulacje prawne, do których się odnosimy, umożliwiają KAS pozyskiwanie kolejnych danych, dotąd niedostępnych: o prywatnych działaniach sprzedażowych poprzez platformy internetowe. Informacje przesyłane do organów podatkowych przez platformy pośredniczące w sprzedaży online mogą więc stanowić podstawę do podjęcia przez fiskusa działań i na przykład:
- żądania uregulowania zaległych podatków – jeżeli sprzedaż (usług i towarów) albo najem nie zostały zgłoszone do opodatkowania;
- zgłoszenia sprawy do prokuratury – np. jeśli sprzedający prywatnie podał do informacji platformy nieprawdziwe dane jak przerobiony (sfałszowany) dowód osobisty – inny dokument identyfikujący, chroniony prawem;
Uwaga: Podawanie nieprawdziwych albo niezgodnych ze stanem faktycznym danych jest w kontekście podatków – prawa fiskalnego – traktowane jako przestępstwo lub wykroczenie, a w najlepszym razie jako zła wola podatnika. Użytkownicy korzystający z platform online jako sprzedawcy prywatni powinni zadbać o prawdziwość i aktualność danych, które mogą służyć do identyfikacji oraz komunikowania w sprawach podatkowych.
Aktualizacja materiału. Poradnik przygotowany przez Bogdana Zatorskiego, eksperta Symfonii