Listny Cud się zamyka. Znany startup nie wytrzymał rosnących kosztów i braku finansowania

Listny Cud farmy wertykalne
Po kilku latach innowacyjnej działalności na polskim rynku spożywczym, Listny Cud znika z mapy Warszawy. / fot. mat. pras.
Jeden z pierwszych i najbardziej rozpoznawalnych polskich startupów z sektora rolnictwa wertykalnego, Listny Cud, kończy działalność. Warszawska farma, która przez lata zaopatrywała w świeże mikroliście restauracje i klientów indywidualnych, nie zdołała osiągnąć rentowności. Rosnące koszty energii i czynszu oraz brak dostępu do dalszego finansowania ostatecznie przesądziły o jej zamknięciu.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Po kilku latach innowacyjnej działalności na polskim rynku spożywczym, Listny Cud znika z mapy Warszawy. W emocjonalnym wpisie na portalu LinkedIn, CEO startupu, Matylda Szyrle, poinformowała o zwinięciu farmy przy ulicy Konstruktorskiej i symbolicznym oddaniu kluczy. Decyzja ta jest wynikiem splotu kilku niekorzystnych czynników, które dotykają nie tylko polski, ale i światowy rynek farm wertykalnych.

Brak skali i brak wsparcia 

Jak wyjaśnia Matylda Szyrle, głównym problemem okazał się brak możliwości osiągnięcia skali sprzedaży, która pozwoliłaby firmie na rentowność. Sytuację pogorszyły ostatnie podwyżki cen prądu i czynszu, które stanowią kluczowe koszty w energochłonnym modelu rolnictwa wertykalnego. Dodatkowym ciosem okazał się zastój na rynku inwestycyjnym w Polsce, który uniemożliwił pozyskanie kapitału na dalszy rozwój. "Hasło 'nie ma pieniędzy na rynku' odbijało się od ludzi i prezentacji niczym kulka w pinballu" – napisała Szyrle, przyznając, że trudno było przestawić model biznesowy ze startupu na mały biznes "w trakcie lotu".

W pożegnalnym komunikacie współtwórczyni Listnego Cudu skierowała ciepłe słowa do wszystkich, którzy wspierali ich projekt. Podziękowała inwestorom, z żalem przyznając, że „Listny nie okazał się tym jednym na dziesięć”. Wyraziła wdzięczność klientom indywidualnym, którzy przez lata kupowali ich produkty, a nawet wysyłali zdjęcia swoich iguan zajadających się mikroliśćmi. Szczególne podziękowania popłynęły w stronę branży HoReCa – szefów kuchni i restauratorów z całej Polski, z którymi współpraca trwała niekiedy ponad cztery lata.

Matylda Szyrle podkreśliła również ogromny wkład całego zespołu, dziękując za zaangażowanie i wyrozumiałość w trudnych warunkach, jakie często panują w startupach. Mimo zamknięcia, twórcy z dumą podsumowali swoje osiągnięcia: wyprodukowanie ok. 115 000 doniczek mikroliści, oszczędność 600 000 litrów wody i ponad 100 000 plastikowych torebek dzięki ekologicznym opakowaniom.

Zamknięcie Listnego Cudu to symboliczny moment dla całej branży, która na świecie przeżywa poważne turbulencje. Po fali entuzjazmu i ogromnych inwestycji, wiele farm wertykalnych upada lub radykalnie zmienia model działania. Czy to tylko „przekleństwo pionierów”, czy może ślepy zaułek w produkcji żywności? Czas pokaże. Jedno jest pewne – Listny Cud na zawsze zapisał się w historii jako ten, który odważył się zasiać w Polsce ideę nowoczesnego, miejskiego rolnictwa.

Od nowoczesnej wizji po milionowe finansowanie

Listny Cud powstał w 2020 roku z ambitną misją – produkować zdrową, lokalną i ekologiczną żywność w sercu miasta. Startup uruchomił na warszawskim Mokotowie jedną z pierwszych w Polsce profesjonalnych farm wertykalnych. Ideą było uprawianie roślin na pionowych regałach w całkowicie kontrolowanych warunkach, co pozwalało na oszczędność miejsca i nawet 90% wody w porównaniu do tradycyjnego rolnictwa.

Model biznesowy opierał się na produkcji tzw. mikroliści – młodych wersji warzyw i ziół, które koncentrują w sobie znacznie więcej witamin i składników odżywczych niż ich dorosłe odpowiedniki. Listny Cud wyróżniał się na rynku nie tylko jakością, ale i podejściem do ekologii. Jako jeden z niewielu producentów oferował produkty w pełni bez jednorazowego plastiku, sprzedając mikroliście w biodegradowalnych doniczkach i papierowych opakowaniach.

Innowacyjność startupu szybko została zauważona. Listny Cud jako pierwszy w kraju wprowadził do supermarketów (we współpracy z siecią Carrefour) miniaturowe farmy wertykalne, z których klienci mogli kupić rośliny prosto z uprawy. Był to krok w stronę skrócenia łańcucha dostaw do absolutnego minimum.

Przełomowym momentem w historii firmy był 2022 rok, kiedy startup pozyskał 1 milion złotych finansowania od funduszu AugereHealth Food Fund. Inwestorzy, tacy jak dyrektor inwestycyjny Szymon Smreczyński, podkreślali wówczas, że „farmy wertykalne to przyszłość rolnictwa” i odpowiedź na wyzwania klimatyczne. Pozyskane środki miały zostać przeznaczone na prace badawczo-rozwojowe, wprowadzenie nowych gatunków roślin, a także ekspansję do kolejnego miasta. Firma planowała również przeprowadzenie w Polsce pionierskich badań nad wartościami odżywczymi mikroliści.

Wydawało się, że Listny Cud, idąc śladem zagranicznych gigantów jak InFarm czy AeroFarms, ma przed sobą świetlaną przyszłość. Niestety, ambitne plany zderzyły się z brutalną rzeczywistością rynkową, która pokazała, jak trudne i kapitałochłonne jest skalowanie tego typu innowacji w obecnych warunkach ekonomicznych.

ZOBACZ RÓWNIEŻ