Liberalizm żyje i ma się dobrze

Czy to prawda, że liberalizm gospodarczy umarł w czasie pandemii?

Liberalizm gospodarczy tak, jak ja go rozumiem, zdecydowanie nie ma prawa umrzeć. Myślę nawet, że wbrew wielu komentatorom ma i będzie miał się całkiem dobrze.

Czym jest w takim razie tak rozumiany liberalizm?

Według mnie to wolny rynek i swoboda działalności gospodarczej, oczywiście w ramach prawa. Rolą państwa, głównie rządu i parlamentu, jest jego stanowienie w sposób przewidywalny i niewymagający ciągłych interpretacji i zmian. A przede wszystkim uzasadniony i racjonalny. Domeną państwa powinno być także dbanie o odpowiednią ilość, a przede wszystkim jakość usług publicznych. Tu jest mniejsza przestrzeń dla wolnego rynku. No i państwo nie powinno angażować się w działalność gospodarczą, poza strategicznymi obszarami, bo łączy wtedy stanowienie prawa z jego biznesowym wykorzystywaniem, a to zaburza rynek.

I uważa pani, że takie myślenie ma przyszłość?

Jak najbardziej. Widzi pan, ilu młodych ludzi chce głosować na Konfederację? Nie jestem socjolożką, ale według mnie wzrastające poparcie dla tej partii nie wynika z aprobaty dla jej trudnych do zaakceptowania postaw wobec praw człowieka czy dla eurosceptycyzmu, lecz głównie z tego, jakie głosi hasła dotyczące gospodarki. Należy jednak pamiętać, że to tylko hasła. Ostatnio jeden z liderów Konfederacji powiedział w mediach społecznościowych, że ich program gospodarczy służy do zdobycia głosów wyborców, a nie do realizacji.

Skąd popularność wolnorynkowych haseł?

Przedsiębiorcy to wolny rynek....