Globalna ekspansja polskiego startupu. Pay Ukraine zmienia nazwę i rusza na podbój Europy

fot. materiały prasowe
fot. materiały prasowe 80
Polska firma oferująca natychmiastowe przelewy międzynarodowe zmienia nazwę na SPOKO. Dotąd swoje usługi kierowała do Ukraińców mieszkających głównie w Polsce. Teraz, po przekroczeniu bariery 100 tys. użytkowników, zamierza dotrzeć do imigrantów różnych narodowości - najpierw z Ukrainy i Indii - mieszkających w krajach zachodniej Europy.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

1,7 miliarda osób wciąż nie korzysta lub nie ma dostępu do usług bankowych. - Ogromny problem z przesyłaniem pieniędzy mają ci imigranci, którzy chcę wspierać swoje rodziny. Skoro nawet na linii Polska-Ukraina był to problem, co mają powiedzieć Hindusi, Filipińczycy czy Nigeryjczycy mieszkający na wszystkich kontynentach - mówi Evgeny Chamtonau, prezes SPOKO.

Docelowo SPOKO ma umożliwiać wysyłanie pieniędzy z 51 krajów do 86 krajów, takich jak Indie, Filipiny, Pakistan, Nigeria, Brazylia czy byłe republiki radzieckie. Platforma oferuje przelewy bezgotówkowe z karty na kartę (z wykorzystaniem Mastercard i Visa), z karty na konto bankowe oraz z wykorzystaniem systemu BLIK. Tego typu przelewy działają już na rynek ukraiński.

Twórcy pracują też nad możliwościami hybrydowego przelewania pieniędzy - z uwzględnieniem wpłaty bądź wypłaty w punktach usługowych, sklepach czy na stacjach benzynowych. Takie rozwiązanie działa już w Indiach, gdzie SPOKO daje możliwość nie tylko wysyłania pieniędzy na dowolny rachunek bankowy, ale też wypłatę gotówki w jednym z 5,5 tys. lokalnych sklepów. 

- Takie rozwiązania umożliwią najlepsze dostosowanie się do każdego z rynków, na którym będziemy aktywni. Nie da się stworzyć jednego modelu, który będzie pasował we wszystkich krajach. Prócz niskich spreadów oraz szybkości usługi kluczowe jest dla nas poznanie i zrozumienie swojej grupy docelowej, co dotychczas świetnie nam wychodziło i co odróżnia nas od konkurencji- uważa Chamtonau.

Aplikacja założona w Polsce przez dwóch Białorusinów - Evgenija Chamtonau i Aliaksandra Horlacha - skierowana była najpierw wyłącznie do Ukraińców mieszkających w 14 europejskich krajach. Ponad 20-osobowy, międzynarodowy zespół wypracował taką strategię i procedury, które umożliwiły oferowanie korzystnego kursu, niezmiennej prowizji i jasnych zasad - zrozumiałych dla imigrantów, początkowo często zagubionych w nowej rzeczywistości.

Twórcy deklarują, że utrzymają jedną z głównych obietnic marki: najlepszy na rynku kurs walut oraz stałą prowizję, bez dodatkowych opłat i “gwiazdek pisanych małym drukiem”. Aplikacja jest intuicyjna i zbudowana w zrozumiały sposób.

Na początku SPOKO będzie promowane wśród imigrantów mieszkających i pracujących w Polsce, Niemczech, Włoszech i Rosji. Komunikacja jest kierowana głównie do osób pochodzących z Indii i Ukrainy. Poza granicami Indii mieszka ok. 28 mln Hindusów. W przypadku Ukrainy mowa o 10 mln osób przebywających tylko na terytorium Europy (poza Ukrainą), Rosji i USA.

SPOKO umożliwia wysyłanie pieniędzy w walutach takich, jak PLN, EUR, GBP i USD oraz odbieranie pieniędzy w każdej lokalnej walucie.

W 2019 roku polski fintech pozyskał 4 mln zł na dalszy rozwój od Fintech Ventures S.A., spółki notowanej na należącym do warszawskiej GPW rynku NewConnect.

- Z twórcami SPOKO po prostu czujemy chemię, co w świecie inwestowania naprawdę ma znaczenie. Od początku podkreślaliśmy, że fintech ma świetne założenie: docierania do sprecyzowanej grupy odbiorców. Obecnie ta grupa docelowa znacznie się powiększa, ale to wciąż konkretna społeczność imigrantów, a nie “wszystcy nieubankowieni klienci”. To zawęża grupę, do której firma kieruje swój przekaz, a naszą rolą jest wsparcie SPOKO w odnalezieniu się na rynkach zagranicznych- mówi Ivan Hanamov, prezes Fintech Ventures.

SPOKO ma za sobą współprace z polskim oddziałem Orange i PrivatBank - największym bankiem na Ukrainie - oraz Alfa Bankiem. Firma zdobyła liczne nagrody i wyróżnienia branżowe.

ZOBACZ RÓWNIEŻ