Dla tych, którzy szukają asów. Test słuchawek SteelSeries Arctis Nova Pro Wireless
Zanim jednak przejdziemy do sedna, musisz wiedzieć o jednej, bardzo istotnej kwestii. Mieszkam w Warszawie w niewielkiej wynajmowanej kawalerce – niecałe 30 m2 to teoretycznie kwatera idealna dla singla, w praktyce rodzi jednak pewne problemy. Największym są relatywnie cienkie ściany, przez które może i nie słyszysz każdej sąsiedzkiej pogawędki, ale kiedy w sobotni wieczór muzyka gra nieco głośniej, jesteś już w stanie rozpoznać niemal każdy kawałek.
Niestety, działa to w obie strony, o czym przekonałem się jakiś czas temu, ogrywając do późnych godzin pewną popularną strzelankę. Jeden z ataków na siedzibę wroga zakończył się wizytą sąsiadów z uprzejmą prośbą o przyciszenie rozgrywki. Wtedy postanowiłem: „kupuję słuchawki!”.
O ile więc do każdego innego sprzętu gamingowego nie przykładam aż tak wielkiej uwagi, słuchawki muszą być – jak mawiał klasyk – top. Czy Arctic Nova Pro Wireless takie właśnie są?
Efekt wow
SteelSeries jest marką doskonale znaną każdemu, kto interesuje się e-sportem, gamingiem i popkulturą. Jej produkty od dawna cieszą się uznaniem graczy, a testowane przeze mnie słuchawki upodobali sobie nawet profesjonalni zawodnicy. Dla mnie sam ten fakt jest już odpowiednią rekomendacją, sprawdziłem jednak jak sprzęt wygląda – ekhm, brzmi – w praktyce.
Śmiało zaryzykuję stwierdzenie, że to najlepsze słuchawki gamingowe, jakich używałem, zwłaszcza jeśli mówimy o jakości dźwięku. Przetestowałem je w różnych rodzajach gier.
Rozgrywając kolejne mecze w EA FC 26, miałem wrażenie, iż jestem na stadionie. Mroczna atmosfera miasteczka Silent Hill wreszcie oddziaływała na mnie z pełnym impetem, również pod kątem dźwięków dochodzących z otoczenia. Oczywiście jako fan grania ze znajomymi, wypróbowałem Arctic Nova Pro Wireless także podczas rozgrywki, gdzie równie istotna co zręczne posługiwanie się padem jest komunikacja z innymi, i nawet w tym obszarze słuchawki nie budziły zastrzeżeń. Naprawdę, nie ma się do czego przyczepić.
Co więcej, brzmienie można szczegółowo dopasować do swoich potrzeb, co de facto zalecam każdemu, gdyż ustawienia domyślne nie oddają pełni możliwości testowanych przeze mnie słuchawek. Ponadto, od poszczególnych tytułów oczekujemy innych doznań – jeśli w wojennych strzelankach zależy mi na tym, że słychać było „rozwałkę”, tak w skradankach chciałbym jednak skupiać się na potencjalnym zagrożeniu czyhającym za rogiem. Do tej pory najwięcej czasu spędzałem z zestawem słuchawkowym PULSE 3D od Sony, który uważałem za sprzęt niemal idealny. Arctic Nova Pro Wireless pokazały mi, jak wiele sprzętowi dedykowanemu PlayStation5 brakuje do doskonałości.

Jestem wielkim fanem słuchawek nausznych – mam takie do biegania, na co dzień oraz, co oczywiste, do grania. Mimo wielu zalet, mają jedną istotną wadę – dosyć szybko męczą moje uszy. Nie jestem np. w stanie przejechać kilkugodzinnej trasy pociągiem, cały czas używając słuchawek. Najdłuższy „ciąg”, podczas którego używałem sprzętu od SteelSeries to niespełna pięć godzin i ani przez moment nie czułem, że jestem przez słuchawki przytłoczony – czy to pod kątem dźwięku czy po prostu z powodu uczucia uwierania na uszach czy głowie. Zdecydowanie duży plus dla SteelSeries!
I jeszcze jedna ważna kwestia. Niestety mam taką przypadłość, że mnóstwo spraw odkładam na ostatnią chwilę, co uprzykrza mi życie nie tylko w pracy – np. nie podłączam pada do ładowania, dopóki nie jest to absolutnie konieczne, dlatego często się po prostu rozładowuje. Słuchawki od SteelSeries to rozwiązanie dla osób o podobnych podejściu – Infinity Power System jest rozwiązaniem polegającym na szybiej wymianie baterii. System ładuje zapasową baterię wtedy, kiedy użytkownik gra na podstawowej. Mała rzecz, a cieszy.
Natomiast gracze, którzy posiadają więcej niż jedną konsolę z pewnością docenią pierwszy w branży gamingowej Multi-System Connect pozwalający na podłączenie dwóch urządzeń jednocześnie i łatwe przełączanie się między nimi. Tak więc jeśli równie mocno co poruszające historie na PlayStation lubisz społecznościową rywalizację rodem z Nintendo Switch, zdecydowanie powinieneś przyjrzeć się słuchawkom od SteelSeries.
Gierki pracowe
Jedną z możliwości, która wzbudzała moją szczególną ciekawość była aktywna redukcja szumów. Tej funkcji nie przetestowałem jednak w zaciszu kawalerki, lecz w biurze, gdzie open space często przypomina wielkomiejski bazar w sobotni poranek - sytuacja idealna, jeśli potrzebujesz obcować z ludźmi, w momencie jednak, kiedy do przygotowania masz rozbudowany materiał i trudno o skupienie, praca staje się udręką. SteelSeries Arctis Nova Pro Wireless daje możliwość wyregulowania zakresu, w jakim słyszymy otoczenie, w tym np. kolegę z biurka obok. Efekty są fenomenalne. Potrzebujesz kompletnej ciszy? Dostajesz ją. Nie chcesz się zupełnie odcinać od świata zewnętrznego? Też jest taka możliwość. Tryb przezroczystości jest dostępny po naciśnięciu przycisku, a poziomy słyszalności można regulować w zależności od sytuacji. Brawa dla producenta.

Przydatnym rozwiązaniem – także w pracy – jest również technologia Quantum 2.0 Wireless, dzięki której można łączyć się z dwoma urządzeniami audio w tym samym momencie.
Poszukiwania skończone
W recenzjach słuchawek SteelSeries Arctis Nova Pro Wireless dostępnych w internecie jako wadę najczęściej podaje się cenę. Rzeczywiście, sprzęt nie jest najtańszy, uważam jednak za jakość się płaci, a w tym przypadku tę jakość po prostu otrzymujemy. Przestrzenny dźwięk, wykonanie, mikrofon z funkcją redukcji szumów opartą na SI, możliwość dopasowania brzmienia, ANC, dwie wersje kolorystyczne (czarna i biała)… SteelSeries Arctis Nova Pro Wireless to obecnie jedna z najlepszych ofert na rynku. Jeśli szukasz słuchawek do grania, których jednocześnie będziesz mógł używać do „czegoś więcej”, ten sprzęt jest dla ciebie.
Ja bym się nie zastanawiał.