Decyzja w sprawie transmisji ligi hiszpańskiej w Polsce. Gdzie obejrzymy mecze Realu i Barcelony?

Fot. Pixabay.com
Fot. Pixabay.com
Stacja Eleven Sports wygrała przetarg na transmitowanie meczów ligi hiszpańskiej w Polsce - podaje serwis WP SportoweFakty. Umowa ma obowiązywać do końca sezonu 2025/2026.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Z nieoficjalnych informacji portalu WP SportoweFakty wynika, że sytuacja związana z transmisjami ligi hiszpańskiej w Polsce nie ulegnie zmianie. Od dwóch lat prawa do La Liga w naszym kraju współdzielą właśnie Eleven Sports oraz Canal+ i to na tych kanałach w najbliższych latach będzie można oglądać mecze Realu Madryt czy FC Barcelony.

Serwisy streamingowe nie takie mocne?

Tym razem kwestia La Liga interesowała kibiców jeszcze bardziej. W ostatnich tygodniach informowaliśmy o wejściu na polski rynek dwóch istotnych sportowych graczy streamingowych - DAZN i Viaplay. Zwłaszcza ta druga platforma wkroczy z impetem, bowiem jej przedstawiciele już teraz zapowiedzieli, że od sezonu 2021/2022 to właśnie Viaplay będzie ekskluzywnie transmitował spotkania niezwykle popularnej w Polsce Bundesligi. Oprócz tego serwis zaoferuje wiele innych sportowych wydarzeń, a wszystko w cenie 34 zł miesięcznie.

Nieco słabiej rozgrzała kibiców informacja o starcie DAZN (już w grudniu tego roku), bowiem platforma będzie pokazywała na początku wyłącznie transmisje i wydarzenia związane z boksem. Za to abonament ma być dużo niższy i najprawdopodobniej wyniesie zaledwie kilka złotych miesięcznie.

Kiedy w połowie października stacja Eleven Sports ogłosiła, że nabyła wyłączne prawa do transmitowania w Polsce Ligi NOS (najwyższa klasa rozgrywkowa w Portugalii), internauci wyrazili opinię, że może to być "pocieszenie" dla widzów sportowych kanałów Eleven Sports w zamian za możliwą utratę praw do La Liga. Te głosy nie były bezpodstawne - DAZN posiada prawa do ligi hiszpańskiej m.in. we Włoszech, Niemczech, Austrii czy Szwajcarii. Wszystko wskazuje jednak na to, że polscy fani Realu Madryt i FC Barcelony nie będą musieli zmieniać swoich przyzwyczajeń.

ZOBACZ RÓWNIEŻ