A gdyby Buffett urodził się w Polsce?

Sam Warren Buffett ma świadomość wpływu szczęścia na swój los.
– Urodziłem się w 1930 r. Szansa na to, że urodzę się Amerykaninem wynosiła wówczas jak jeden do czterdziestu. Na to, że urodzę się chłopcem, jeden do dwóch. W sumie szanse na narodziny jako Amerykanin płci męskiej wynosiły jak jeden do osiemdziesięciu – żartował w filmie biograficznym „Być jak Warren Buffett” z 2017 r.
Postronny obserwator jego kariery z łatwością dostrzeże, że los rzeczywiście uśmiechał się do Buffetta wyjątkowo często. Urodził się nie tylko jako Amerykanin, ale także jako syn maklera, który co prawda stracił pracę w trakcie Wielkiej Depresji, lecz wykorzystał ten moment, by założyć własną firmę inwestycyjną. Jeszcze w trakcie II wojny Howard Buffett został kongresmenem (łącznie był nim przez cztery dwuletnie kadencje). Obok odziedziczonych genów i zapału do nauki (Warren Buffett ukończył studia na Columbia Business School już z wieku 21 lat) przyszły miliarder wykorzystał więc możliwości rozwoju jakie dawało wychowanie w domu senatora i zarazem mentora. Los wyciągnięty przez Buffetta trafiał się rzadziej niż raz na osiemdziesiąt.
Końcówka cygara i początek legendy
Choć dziś znamy Buffetta jako inwestora długoterminowego i cierpliwego, on sam zaczynał inwestycje od zupełnie innej strony, a początkowa skala tych transakcji nie była duża. Inwestował kapitał swój oraz powierzony przez przyjaciół rodziny. Wyszukiwał firmy o niewielkiej kapitalizacji i kiepskiej sytuacji finansowej, by kupić ich akcje z nadzieją na to, że gotówka wygenerowana ze sprzedaży aktywów pozwoli odzyskać z nawiązką cenę zapłaconą za akcje. Strategia ta została nazwana cigar butt (końcówka cygara), ponieważ w gruncie rzeczy chodziło o to, by podnieść niedopałek w nadziei na to, że uda się nim raz jeszcze zaciągnąć.
Jedną z takich inwestycji były zresztą akcje Berkhire Hathaway, sieci tkalni, która przegrywała konkurencję, zaś zarząd ograniczał straty, wyprzedając kolejne zakłady i oddając gotówkę akcjonariuszom, skupując od nich akcje. Oferta, którą otrzymał Buffett (13,375 dol. za akcję w miejsce oczekiwanych 13,5 dol.) rozjuszyła go do tego stopnia, że przejął większościowy pakiet akcji, zwolnił zarząd i sam dokończył restrukturyzację. Jak przyznał, wpływ na ten nieczęsty w jego przypadku wybuch emocji mogła mieć śmierć ojca w tym samym czasie, w którym otrzymał ofertę sprzedaży akcji.
Buffett przeniósł działalność inwestycyjną do notowanej spółki giełdowej, a pod wpływem Charliego Mungera, prawnika wyspecjalizowanego w inwestowaniu w nieruchomości, Buffett wkrótce zmienił podejście do inwestycji na to, które znamy dziś.
- Naszym ulubionym horyzontem inwestycyjnym jest wieczność - to jedna z wypowiedzi Buffetta chętnie powielana w internetowych serwisach, obok wielu innych, które generalnie opisują stosowaną strategię inwestowania opartą na zakupie akcji wartościowych przedsiębiorstw, gdy są one tanie i unikanie pośpiechu w podejmowaniu decyzji inwestycyjnych.
Droga na skróty
Czy możliwe byłoby skopiowanie tej prostej na pierwszy...
Artykuł dostępny tylko dla prenumeratorów
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Kup prenumeratę cyfrową, aby mieć dostęp
do wszystkich tekstów MyCompanyPolska.pl
Co otrzymasz w ramach prenumeraty cyfrowej?
- Nielimitowany dostęp do wszystkich treści serwisu MyCompanyPolska.pl
- Dostęp do treści miesięcznika My Company Polska
- Dostęp do cyfrowych wydań miesięcznika w aplikacji mobilnej (iOs, Android)
- Dostęp do archiwalnych treści My Company Polska

Więcej możesz przeczytać w 7/2025 (118) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.